Przygotowania do Air Show 2023 na ostatniej prostej. W gotowości są jednak nie tylko piloci i ich maszyny, ale także kierowcy samochodów wyścigowych. Jedną z atrakcji wydarzenia będzie bowiem wyścig samolotu z pojazdem Formuły 1. O tym, co będzie się działo podczas pokazów w Radomiu, poinformował Wojciech Skurkiewicz, wiceminister obrony narodowej.
Ostatni weekend sierpnia to od lat najbardziej wyczekiwany czas przez wszystkich miłośników lotnictwa. Wówczas w Radomiu odbywają się międzynarodowe pokazy Air Show, podczas których można zobaczyć powietrzne akrobacje w wykonaniu przedstawicieli sił powietrznych wielu państw. Tym razem jednak organizator wydarzenia przygotował niespodziankę także dla miłośników szybkich samochodów.
O szczegółach pokazów poinformował w środę Wojciech Skurkiewicz, wiceminister obrony narodowej. Na konferencji prasowej zapowiedział, że podczas Air Show w powietrze wzbiją się nie tylko statki powietrzne Wojska Polskiego takie jak F-16, FA-50, MiG-29 czy Su-22, ale i maszyny z Belgii, Danii, Grecji, Czech, Finlandii oraz samoloty historyczne. Swoje możliwości zaprezentują także Grupa Akrobacyjna Żelazny i Zespół Akrobacyjny Orlik, odbędzie się również pokaz Red Bull Air Race.
Po raz pierwszy w historii wydarzenia jeden z pokazów zaplanowano na noc z soboty na niedzielę. – To będzie pokaz z wykorzystaniem dużej ilości pirotechniki, wybuchami, które będą realizowane zasobami nie tylko naszymi, ale też naszych partnerów – zapowiedział wiceminister obrony. – To będzie coś, co będzie można po raz pierwszy zobaczyć w Radomiu i na pewno będzie zapierało dech w piersiach – zapewnił.
Kolejną atrakcję zaplanowano na niedzielny poranek. Jednak tym razem nie będzie ona miała miejsca w przestrzeni powietrznej, a na pasie startowym. Wówczas zmierzą się samochody wyścigowe marki Audi, BMW i Ferrari, a nieco później bolid Formuły 1 i… samolot Edge 540T Red Bull. Podczas tego drugiego starcia za kierownicą pojazdu usiądzie Ben Collins, brytyjski kierowca wyścigowy znany m.in. z „Top Gear”, pilotem samolotu będzie natomiast Łukasz Czepiela, polski pilot komercyjny, akrobacyjny i uczestnik mistrzostw świata Red Bull Air Race World Championship.
Zgodnie z tradycją podczas Air Show zostanie zorganizowana również wystawa statyczna. Wówczas będzie można zobaczyć nie tylko sprzęt i wyposażenie sił powietrznych, ale także pozostałych rodzajów sił zbrojnych, w tym uzbrojenie, które Wojsko Polskie otrzymało stosunkowo niedawno. Chodzi m.in. o bezzałogowe systemy powietrzne Bayraktar, czołgi K2 czy Abrams, elementy systemów Himars, Patriot oraz jeszcze nie wdrożone w armii bojowe wozy piechoty Borsuk i pojazdy minowania narzutowego BAOBAB-K. Każdy będzie mógł także usiąść w makiecie myśliwca F-35 oraz sprawdzić swoją celność na strzelnicy kontenerowej.
Podczas konferencji prasowej wiceminister Skurkiewicz zaapelował o to, aby każdy, kto w weekend stawi się na radomskim lotnisku, pamiętał o swoim bezpieczeństwie i stosował się do komunikatów służb porządkowych. Jak mówił niezwykle pomocne mogą być w tym specjalne aplikacje, dzięki którym uczestnicy wydarzenia będą mieli dostęp nie tylko do wszystkich informacji organizacyjnych, ale również do tych dotyczących przebiegu pokazów czy wystawy statycznej. – Gorąco zachęcam do pobrania ich na swoje smartfony – powiedział.
Dziennikarze dopytywali Wojciecha Skurkiewicza także o zdarzenie, do którego doszło w Radomiu wczoraj po południu. Chodzi o odgłosy wybuchów, jakie mieli słyszeć mieszkańcy miasta. Wówczas Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych tłumaczyło hałas tym, że „nasze F-16 poleciały pilnie powitać niezapowiedzianych gości”. Prędkość samolotów przekroczyła jednak barierę dźwięku, co spowodowało efekt „sonic boom”, który mógł być zinterpretowany jako odgłos eksplozji. „To był niezapowiedziany sprawdzian naszych sił. Zadanie zostało wykonane. Brawo siły powietrzne”, napisało DGRSZ na portalu X. Wiceminister wyjaśnił, iż cała operacja była niezapowiedzianym ćwiczeniem wojskowym. – Chcieliśmy sprawdzić, w jakim trybie i w jakim tempie samoloty mogą zostać użyte – powiedział. – Muszę przeprosić mieszkańców ziemi radomskiej, Lubelszczyzny i innych regionów Polski, ale takie ćwiczenia mogą się powtarzać – dodał.
Międzynarodowe Pokazy Lotnicze Air Show są organizowane od 1991 roku. Początkowo odbywały się co roku, ale ze względu na ich ogromny koszt organizatorzy zdecydowali, że kolejne edycje będą się odbywały co dwa lata. Te plany pokrzyżowała jednak pandemia COVID-19. Tegoroczne wydarzenie będzie pierwszym po pięciu latach przerwy.
Organizatorem tegorocznej edycji Air Show jest Agencja Mienia Wojskowego i Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych. Partnerem strategicznym wydarzenia jest KAI (Korea Aerospace Industries, producent m.in. samolotów FA-50), a „Polska Zbrojna” jego patronem medialnym.
autor zdjęć: sierż. Aleksander Perz, mat. organizatora
komentarze