Ta wyprawa ma nie tylko zintegrować środowisko byłych żołnierzy i zachęcić ich do aktywności. Jej celem jest także upamiętnienie tych, którzy polegli w walce o wolną Polskę. W piątek ruszył pierwszy bieszczadzki „Marsz Weterana”. Zorganizowało go Stowarzyszenie Kombatantów Misji Pokojowych ONZ.
Ponad dwudziestu kombatantów, weteranów i sympatyków tych środowisk bierze udział w pierwszym „Marszu Weterana”. Impreza odbywa się w Bieszczadach. Dlaczego akurat tu? – To piękna okolica, która zapisała się w historii naszego kraju. Uznałem, że możemy przez Marsz upamiętnić osoby poległe i zamordowane w tym regionie podczas II wojny światowej i w latach powojennych – mówi Artur Artecki, kombatant Stowarzyszenia z Białej Podlaskiej, jeden z pomysłodawców wyprawy. Dodaje, że inicjatywa Stowarzyszenia Kombatantów Misji Pokojowych ONZ miała także na celu integrację środowiska. – Zorganizowaliśmy „Marsz Weterana”, by ożywić nasze stowarzyszenie, by nie kojarzyło się wyłącznie z jakimiś okolicznościowymi uroczystościami. Chcieliśmy też zachęcić kolegów do aktywności w życiu społecznym i pokazać, że wciąż jesteśmy pełni sił i zaangażowania – mówi Artur Artecki.
To pierwsza tego typu inicjatywa przygotowana przez Stowarzyszenia Kombatantów Misji Pokojowych ONZ. – Przedsięwzięcie adresowane jest nie tylko do kombatantów i weteranów, lecz także do sympatyków tych środowisk, grup paramilitarnych i młodzieży – mówi Andrzej Andrzejewski ze Stowarzyszenia.
Ostatecznie na górską wyprawę zdecydowały się 22 osoby. W czwartek na miejsce zbiórki – do „Niemczukówki” w Smereku – stawili się uczestnicy m.in. z Radomia, Wałcza, Wrocławia i Ostrowa Wielkopolskiego. Kombatanci złożyli kwiaty i zapalili znicze na mogiłach żołnierzy Wojska Polskiego, którzy polegli w 1939 roku w Baligrodzie, oraz tych, którzy zginęli w latach powojennych.
Na bieszczadzki szlak byli wojskowi wyruszyli w piątek. Ich celem była Połonina Wetlińska położona na wysokości 1255 m n.p.m. między przełęczą Wyżną a Berehami Górnymi. – Trasa przepiękna, a sam marsz niezbyt forsowny – przyznaje Artur Artecki.
W sobotę uczestnicy wyprawy przeszli z Berehów Górnych Połoniną Caryńską (1297 m n.p.m) do Ustrzyk Górnych. – Choć królową Bieszczad jest Tarnica, jej zdobycie pozostawimy sobie na kolejny raz. Tym razem w planach znalazło się zdobycie księżniczki Bieszczad, z której można podziwiać Tarnicę, Wetlinę i masyw Wielkiej Rawki – mówi Artur Artecki.
Nad osobami, które biorą udział w Marszu, cały czas czuwają ratownicy medyczni oraz płk lek. med. Jerzy Banach, weteran misji. Dla tych, którzy ze względu na stan zdrowia, kondycję czy wiek, nie zdecydowali się na górskie marsze, przygotowano inne atrakcje: łowienie pstrągów w stawie, przejażdżka kolejką z Cisnej do Przysłupa czy zwiedzanie Ustrzyk.
„Marsz Weterana” zakończy się 26 kwietnia.
Stowarzyszenie Kombatantów Misji Pokojowych ONZ działa od 1999 roku. Jednymi z jego celów jest działanie na rzecz integracji środowiska kombatantów misji pokojowych ONZ oraz motywowanie ich do aktywności w życiu społecznym, a także wyjaśnianie społeczeństwu znaczenia i roli ONZ oraz innych organizacji międzynarodowych w zapewnieniu pokoju na świecie.
Osiągnięcia i doświadczenia Polski w misjach pokojowych członkowie Stowarzyszenia popularyzują zarówno w kraju, jak i za granicą. Spotykają się z młodzieżą w szkołach w całej Polsce, ściśle współpracują też z innymi organizacjami skupiającymi weteranów i byłych żołnierzy. Stowarzyszenie działa również na rzecz poprawy warunków socjalnych członków Stowarzyszenia i ich rodzin.
autor zdjęć: Artur Artecki
komentarze