St. szer. Ewa Nelip wywalczyła srebrny medal drużynowy w rywalizacji szpadzistek, a st. szer. Martyna Synoradzka brązowy w turnieju indywidualnym florecistek na mistrzostwach Europy, które odbyły się w Nowym Sadzie. Natomiast brązowy krążek na 50. Wojskowych Mistrzostwach Świata w Żeglarstwie zdobyli reprezentanci gdyńskiego Wojskowego Zespołu Sportowego.
O tytuł wicemistrzyń Starego Kontynentu polskie szpadzistki walczyły w składzie: st. szer. Ewa Nelip, Renata Knapik-Miazga, Barbara Rutz i Aleksandra Zamachowska. W meczu o awans do 1/8 finału Biało-Czerwone pokonały 45:34 reprezentantki Finlandii. W ćwierćfinale doszło do rewanżu za pojedynek w tej samej fazie turnieju na ubiegłorocznym czempionacie w Gruzji. Wówczas Polki uległy 39:43 Niemkom. Tym razem nasz team wygrał z drużyną zza zachodniej granicy 45:36 i pewnie awansował do półfinału. W starciu o finał Polki zmierzyły się z Ukrainkami. Nelip i jej koleżanki wygrały 45:37. W drugim półfinale Francuzki pokonały 45:36 reprezentantki Estonii. Wynik tego meczu można uznać za niespodziankę, zważywszy że w turnieju indywidualnym Estonki zdobyły złoto, srebro i brąz, a najlepsza z Francuzek była dopiero 17.
Dziewięć pojedynków z Trójkolorowymi
Turnieje drużynowe są niezwykle emocjonujące. Bywa w nich, że wyniki indywidualne nie odzwierciedlają potencjału zespołów. Często w meczach zawodnicy, którzy słabiej spisują się w rywalizacji indywidualnej, urywają punkty wyżej klasyfikowanym rywalom. W Nowym Sadzie z zawodniczek, które walczyły w finale drużynowym, w bojach indywidualnych lepiej spisały się Polki. Dwom z nich udało się dotrzeć do ćwierćfinału – siódma była Nelip, a ósma Knapik-Miazga. Natomiast Zamachowska była 36, a Rutz – 44. Z kolei żadnej z Francuzek nie udało się uplasować w czołowej 16. 17. lokatę zajęła Auriane Mallo, 24. – Marie-Florence Candassamy, 26. – Laurence Épée i 27. – Coraline Vitalis. Reprezentantki Francji do walki z Polkami przystąpiły jednak bardziej zmotywowane, gdyż broniły tytułu mistrzowskiego. Przed rokiem w złotej drużynie walczyły w Gruzji Mallo, Épée i Vitalis.
Finałowy mecz Polki przegrały z Francuzkami 40:41. Pojedynki rozpoczęły się od starcia obecnej wicemistrzyni świata Ewy Nelip z Marie-Florence Candassamy, wicemistrzynią Europy z 2014 roku. Zawodniczka trenująca w Uczniowskim Klubie Sportowym Żoliborz Warszawa wygrała 5:2. W drugim pojedynku Aleksandra Zamachowska (tegoroczna młodzieżowa mistrzyni Europy z Wisły Kraków) walczyła z Auriane Mallo (mistrzyni Europy i wicemistrzyni świata juniorów z 2013 r.). Polka przegrała 4:6. Natomiast w trzecim boju Renata Knapik-Miazga (brązowa medalistka ME z 2013 i 2016 r.) spotkała się z Coraline Vitalis (mistrzyni świata juniorek z 2015 r.). Reprezentantka Krakowskiego Klubu Szermierzy przegrała 3:5. Kolejne pojedynki zakończyły się wynikami: Zamachowska – Candassamy 4:7, Nelip – Vitalis 8:4, Knapik-Miazga – Mallo 2:4, Zamachowska – Épée 6:7, Barbara Rutz – Candassamy 2:1, Nelip – Mallo 6:5.
– Bardzo się cieszę, że Ewa wraca z tych mistrzostw z medalem. W turnieju indywidualnym pewnie liczyła na więcej, ale za to świetnie spisała się w rywalizacji drużynowej. Była mocnym punktem naszego zespołu – mówi mjr Cezary Młynarczyk, zastępca szefa poznańskiego Wojskowego Zespołu Sportowego, przełożony st. szer. Ewy Nelip. Warto podkreślić, że zawodniczka WZS Poznań jako jedyna w finale wygrała trzy pojedynki. Jedną walkę zakończyła zwycięsko rezerwowa Barbara Rutz. W pozostałych pięciu starciach górą były natomiast Francuzki.
Florecistka na medal
Z brązowym medalem wywalczonym w rywalizacji indywidualnej wraca z Nowego Sadu st. szer. Martyna Synoradzka z zegrzyńskiego WZS. Nasza florecistka w fazie grupowej wygrała pięć spotkań. W fazie pucharowej najpierw pokonała 15:14 Austriaczkę Olivię Wohlgemuth. Następnie wygrała 15:10 z Irem Karamete z Turcji. Stawką kolejnego pojedynku był awans do półfinału. Na drodze Polki stanęła Rosjanka Marta Martyanova. Nasza zawodniczka przegrywała już 12:14 i kiedy jej rywalka potrzebowała tylko jednego trafienia do zwycięstwa Martyna zdobyła trzy kolejne punkty i wygrała 15:14. W półfinale Synoradzka zmierzyła się z Rosjanką Inną Dierigłazową. Przy stanie 10:4 dla rywalki Polka przerwała pojedynek, ale cieszyła się ze zdobycia brązowego medalu. Złoto wywalczyła natomiast Dierigłazowa, która w finale wygrała z Włoszką Arianną Errigo.
– Martyna bardzo ciężko pracowała na swój medal. Cieszę się z jej sukcesu, ale oczywiście jeszcze bardziej byłbym zadowolony ze złotego medalu – mówi ppłk Krzysztof Karolak, szef zegrzyńskiego WZS. Przełożony brązowej medalistki podkreśla, że WZS Zegrze stara się stworzyć zawodnikom jak najlepsze warunki do treningu i żałuje, że szermierka nie jest zbyt popularnym sportem. – To piękna dyscyplina. Szkoda, że nie cieszy się dużą popularnością. A przecież walki na planszach są bardzo emocjonujące – twierdzi oficer.
Na zakończonych wczoraj mistrzostwach w Nowym Sadzie w sumie Biało-Czerwoni zdobyli cztery krążki. Oprócz florecistki st. szer. Martyny Synoradzkiej i drużyny szpadzistek ze st. szer. Ewą Nelip w składzie na podium stanęli jeszcze szablistka Marta Puda i drużyna florecistów. Szablistka z Towarzystwa Miłośników Szermierki w Sosnowcu i floreciści – Krystian Gryglewski, Leszek Rajski, Andrzej Rządkowski i Michał Siess – wywalczyli brązowe medale.
Po brąz w formule „jeden na jeden”
Polska załoga na 50. Wojskowych Mistrzostwach Świata w Żeglarstwie, które odbyły się w Helsinkach, żeglowała w składzie: sternik – st. mar. Marcin Czajkowski, st. mar. Katarzyna Tylińska, st. mar. Piotr Przybylski i st. mar. Maciej Grabowski. O medale na łodziach klasy J80 rywalizowało 102 żeglarzy (90 mężczyzn i 12 kobiet) z 15 krajów. 15 załóg toczyło pojedynki w formule match racing, czyli „jeden na jeden”. W każdym wyścigu startowały tylko dwie załogi. W meczu o brązowy medal rywalizowano do dwóch wygranych, a w pojedynku o złoto zwycięzca musiał wygrać trzykrotnie.
– W pojedynku o brązowy medal pokonaliśmy 2:0 gospodarzy mistrzostw. Natomiast w finale Brazylijczycy wygrali 3:0 z Rosjanami. Z mistrzami świata spotkaliśmy się w półfinale. Przegraliśmy z nimi 0:3 – relacjonuje st. chor. sztab. mar. Robert Rapsiewicz, trener-koordynator żeglarskiej reprezentacji Wojska Polskiego. Poza medalistami i gospodarzami w czempionacie startowali reprezentanci: Chin, Turcji, Kanady, Hiszpanii, Danii, Francji, Bahrajnu, Pakistanu, Holandii, Kataru i Serbii.
– Bardzo się cieszę, że udanym startem potwierdziliśmy przynależność do światowej czołówki w wojskowym żeglarstwie. Medal dedykujemy marynarce wojennej z okazji jej stulecia – mówi chorąży Rapsiewicz. Miejsce na podium w Helsinkach zatarło naszym marynarzom złe wspomnienia z poprzedniego czempionatu w Pakistanie. Tam plany pokrzyżowało Biało-Czerwonym zatrucie pokarmowe sternika. W dniu startu leżał pod kroplówką. Z Finlandii nasi żeglarze wracają w lepszych nastrojach niż z Pakistanu. Byli zadowoleni nie tylko z wywalczenia medalu, lecz także z decyzji sterników wojskowego żeglarstwa co do rywalizacji na przyszłorocznych wojskowych igrzyskach w Chinach. – W Wuhan będziemy walczyć w olimpijskiej klasie 470, w której nasi reprezentanci na wojskowym czempionacie w Katarze w 2014 roku wywalczyli dwa brązowe medale. Na podium stanęła wówczas żeńska i męska załoga. Lubimy startować w tej klasie – dodaje trener.
Do czołowej czwórki jubileuszowych mistrzostw w Helsinkach Biało-Czerwoni awansowali z czwartej pozycji po wyścigach eliminacyjnych. Z 14 pojedynków „jeden na jeden” Polacy wygrali 11, a trzy przegrali. Lepiej popłynęły tylko trzy załogi, z którymi nasi reprezentanci przegrali. Po 13 zwycięstw odnieśli Brazylijczycy, Rosjanie i Finowie. Brazylijczycy przegrali tylko z Rosjanami. Z kolei Rosjanie ulegli jedynie gospodarzom mistrzostw, którzy z kolei jedyną porażkę ponieśli z Brazylijczykami.
autor zdjęć: archiwum Jacka Szustakowskiego, st. chor. sztab. mar. Robert Rapsiewicz, CISM

komentarze