Bliscy 21 ofiar zamordowanych przez aparat komunistycznego i nazistowskiego terroru otrzymali noty identyfikacyjne podczas uroczystości w Pałacu Prezydenckim. Szczątki bohaterów odnaleźli badacze Instytutu Pamięci Narodowej podczas prac prowadzonych w różnych rejonach Polski. Wśród odnalezionych jest m.in. kpt. Zdzisław Broński „Uskok”, żołnierz AK oraz Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość”.
– Dziś wracają do nas z mroków zapomnienia kolejni bohaterowie, którzy walczyli niezłomnie, aby Polska była wolna, i oddali za nią życie – mówił prezydent Andrzej Duda podczas uroczystości wręczenia not identyfikacyjnych członkom rodzin ofiar totalitaryzmu komunistycznego i nazistowskiego. Prezydent przypomniał, że w ciągu trzech lat to czwarta taka uroczystość. Dotychczas poznaliśmy nazwiska ponad 70 bohaterów.
Wybrali walkę
Szczątki pomordowanych odnalazł zespół pod kierunkiem prof. Krzysztofa Szwagrzyka, wiceprezesa Instytutu Pamięci Narodowej, szefa Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN. – Dzięki pracy IPN nasi bohaterowie wracają z zesłania, na które próbowali ich skazać komuniści, chowając w bezimiennych dołach – mówił prezydent.
Natomiast dr Jarosław Szarek, prezes IPN, podkreślił, że pomordowani wybrali walkę za Polskę i nie zawahali się oddać za nią życia. – Byli wyklęci, wyklęte i prześladowane były też ich rodziny, ale dzisiejsza uroczystość jest dowodem, że antykomunistyczne powstanie, w którym walczyli, zwyciężyło po latach – zaznaczył prezes IPN.
Wracają po latach
Podczas uroczystości rodziny ofiar odebrały z rąk prezesa IPN oraz prof. Szwagrzyka noty identyfikacyjne poświadczające tożsamość ofiar. Wśród zidentyfikowanych przez IPN są m.in. żołnierze Armii Krajowej, Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość”, Narodowego Zjednoczenia Wojskowego, Narodowych Sił Zbrojnych, Batalionów Chłopskich i Wojska Polskiego oraz dwaj cywile. Odnaleziono m.in. szczątki kpt. Zdzisława Brońskiego „Uskoka”, żołnierza Armii Krajowej i WiN-u, który w 1947 roku objął komendę nad grupami zbrojnymi działającymi na terenie byłego Inspektoratu WiN Lublin. W maju 1949 roku „Uskok” został otoczony w bunkrze, w którym ukrywał się w Dąbrówce koło Łęcznej. Popełnił samobójstwo, detonując granat.
Notę identyfikacyjną odebrała także rodzina płk. Szczepana Ścibiora, dowódcy eskadry 305 Dywizjonu Bombowego Ziemi Wielkopolskiej. Pilot został zestrzelony nad terytorium Belgii i trafił do obozu jenieckiego. Po wojnie wrócił do kraju i wstąpił do armii. Był komendantem Oficerskiej Szkoły Lotniczej w Dęblinie. W 1951 roku został aresztowany pod fałszywym zarzutem działalności dywersyjnej, skazany na karę śmierci i stracony w więzieniu mokotowskim w Warszawie.
Badacze IPN odnaleźli również prochy ppor. Stefana Górskiego „Brzega”, żołnierza polskiej 1 Dywizji Strzelców sformowanej w Wielkiej Brytanii. Oficer po przejściu przeszkolenia jako cichociemny został zrzucony do kraju w 1944 roku. Przydzielono go do Kedywu Okręgu AK Łódź, gdzie pełnił funkcje dowódcze. Po wojnie ujawnił się, został aresztowany i skazany pod fałszywym zarzutem szpiegostwa. Rozstrzelano go w 1948 roku w więzieniu na Mokotowie w Warszawie.
Szczątki pomordowanych badacze IPN znajdowali w ciągu ostatnich kilku lat m.in. w kwaterze „Ł” Cmentarza Wojskowego na Powązkach, na cmentarzu przy ulicy Unickiej w Lublinie, na cmentarzach komunalnych w Bydgoszczy i Katowicach oraz na cmentarzu Rakowickim w Krakowie. Identyfikacja ofiar była możliwa dzięki badaniom DNA.
– Dziękuję IPN za tę uroczystość – mówiła Maria Leśnikowska-Pietrasik, córka Tadeusza Leśnikowskiego „Desanta”. Jej ojciec był porucznikiem AK. W maju 1949 roku został aresztowany pod fałszywym zarzutem szpiegostwa i skazany na karę śmierci, którą wykonano 5 maja 1950 roku w mokotowskim więzieniu. Szczątki oficera odnaleziono podczas prac ekshumacyjnych w kwaterze „Ł” na Powązkach. Jak opowiadała córka „Desanta”, po śmierci ojca jej matka była prześladowana, straciła pracę. – Dopiero po 1956 roku ojca zrehabilitowano, ale nikt nie chciał zdradzić, gdzie został pochowany – wspominała. – Mamie udało się dowiedzieć, że więźniów z ulicy Rakowieckiej chowano na Powązkach. Dzięki pomocy grabarza odnalazła to miejsce. Postawiła tam krzyż i tabliczkę z nazwiskiem. – Cały czas wierzyła, że zostaną odnalezione szczątki ojca, ale najbardziej wierzył w to prof. Szwagrzyk. I stało się tak, jak obiecywał – mówiła Leśnikowska.
Odnalezieni i poszukiwani
Zespół IPN, którym kieruje prof. Szwagrzyk, prowadzi poszukiwania miejsc pochówku ofiar totalitarnych systemów od 2012 roku. Do tej pory udało się zidentyfikować ponad sto osób, m.in. Danutę Siedzikównę „Inkę”, płk. Zygmunta Szendzielarza „Łupaszkę”, płk. Hieronima Dekutowskiego „Zaporę” i ppłk. Feliksa Selmanowicza „Zagończyka”.
Nadal nie odnaleziono m.in.: płk. Witolda Pileckiego, dobrowolnego więźnia Auschwitz, płk. Łukasza Cieplińskiego, szefa IV Zarządu Głównego Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość”, oraz gen. Augusta Emila Fieldorfa „Nila”, szefa Kedywu Komendy Głównej AK. Wszyscy trzej zostali pochowani najprawdopodobniej na Łączce Cmentarza Wojskowego na Powązkach. Ostatni etap prac ekshumacyjnych zakończył się tam w lipcu 2017 roku. Pozostała jeszcze kwestia identyfikacji odnalezionych szczątków.
Biogramy odnalezionych i zidentyfikowanych ofiar totalitaryzmów znajdują się na stronie: www.prezydent.pl.
autor zdjęć: Grzegorz Jakubowski/ KPRP, IPN
komentarze