Do 2028 roku Polska będzie samowystarczalna pod względem produkcji amunicji – zapewniał w Sejmie wiceminister obrony Cezary Tomczyk. MON szacuje, że polskie zakłady przemysłu obronnego będą produkować 200 tys. sztuk amunicji wielkokalibrowej rocznie. To wzrost aż o 3,5 tys. proc. – Osiągnięcie takich zdolności jest prawdziwym patriotyzmem – mówił Tomczyk.
Informację na temat obecnych zdolności produkcyjnych amunicji i planów inwestycyjnych w tym zakresie przedstawił w imieniu szefa MON-u wiceminister obrony Cezary Tomczyk. Czwartkowe wystąpienie w Sejmie było odpowiedzią na pytania w sprawie bezpieczeństwa amunicyjnego skierowane do kierownictwa resortu przez grupę posłów Koalicji Obywatelskiej.
– Nawet najnowocześniejszy sprzęt, czołgi, wyrzutnie, karabiny są bezużyteczne wobec braku amunicji – zaczął wystąpienie wiceminister Cezary Tomczyk. Tymczasem, jak mówił, rząd Zjednoczonej Prawicy nie zrobił nic, by wzmocnić zdolności produkcyjne krajowych zakładów. Polityk Koalicji Obywatelskiej zarzucił poprzednikom, że poprzestali na górnolotnych hasłach o konieczności rozwoju polskiej branży zbrojeniowej. – Mimo wybuchu wojny za naszą wschodnią granicą nie zrobili nic, by zainwestować w budowę fabryk w Polsce. Amunicję kupowano poza Polską, płacąc przy tym pośrednikowi aż miliard złotych – zaznaczył. – Doświadczenia z Ukrainy pokazują, że kwestia zapasów amunicji czy np. paliwa to elementy, bez których wojsko nie jest w stanie funkcjonować. To podstawa zabezpieczenia działań armii – tłumaczył Tomczyk.
Sekretarz stanu w MON-ie zapewnił jednocześnie, że „celem premiera Donalda Tuska i ministra obrony Władysława Kosiniaka-Kamysza jest uzyskanie pełnej suwerenności i samowystarczalności amunicyjnej”. Dlatego – jak przypomniał – rząd jesienią ubiegłego roku przeznaczył na budowę fabryk amunicji ponad 2 mld zł. Natomiast kilka dni temu Ministerstwo Aktywów Państwowych podpisało z Polską Grupą Zbrojeniową umowy, które rozpoczęły proces przekazywania środków z Funduszu Inwestycji Kapitałowych. – Dlatego zdolności produkcyjne już się zwiększają i będą zasadniczo się zwiększać – argumentował.
Jako przykład zmian podał produkcję amunicji 155 mm. Przypomniał, że walcząca z rosyjskim najeźdźcą Ukraina dziennie wystrzeliwuje około 5 tys. sztuk pocisków wielkokalibrowych. – Tymczasem pod koniec 2023 roku zdolności produkcyjne Polski w tym zakresie wynosiły 5 tys. sztuk… rocznie! – podkreślił wiceszef MON-u. – Dzięki obecnym inwestycjom, w 2028 roku Polska będzie produkować tysiąc sztuk dziennie, czyli około 200 tys. sztuk rocznie. Będzie to wzrost o 3,5 tys. proc. – wyliczył.
– W 2028 roku Polska stanie się samowystarczalna, jeśli chodzi o amunicję 155 mm – przekonywał Tomczyk. Za trzy lata w Polsce – jak deklarował polityk KO – mają być trzy nowe fabryki amunicji wielkokalibrowej i będzie to „jeden z najnowocześniejszych parków maszynowych w Europie”.
Zdaniem wiceministra iście rewolucyjna zmiana zaszła także w przypadku amunicji małokalibrowej. – W ciągu ostatnich 10 miesięcy nastąpił wzrost zdolności produkcyjnych o 500 proc., aż do miliona dziennie – podał. To efekt dofinansowania rozbudowy spółki Mesko, w której w ciągu ostatnich miesięcy udało się całościowo zrealizować inwestycję „od fundamentów po wyposażenie”. Ale wsparcie finansowe poszło również m.in. do zakładów Dezamet, spółki Nitro-Chem i wielu innych firm z branży zbrojeniowej. – To jest prawdziwy patriotyzm gospodarczy, prawdziwa suwerenność – komentował wiceminister Tomczyk. Dodał, że zapewnienie zapasów amunicyjnych jest jednym z kluczy do zachowania bezpieczeństwa państwa.
autor zdjęć: PGZ

komentarze