Iran zaatakował amerykańską bazę na Bliskim Wschodzie w odwecie za włączenie się USA do działań militarnych przeciwko Iranowi. „W czasie ostrzału nie wystąpiło bezpośrednie zagrożenie żołnierzy PKW Irak. Nasi żołnierze pozostają bezpieczni” – podkreślił w mediach społecznościowych Władysław Kosiniak-Kamysz, wicepremier i szef MON-u.
Zdjęcie ilustracyjne. Fot. PKW Irak
W odwecie za włączenie się USA w konflikt Izraela z Iranem i ostrzelanie irańskich obiektów nuklearnych Iran rozpoczął wczoraj, jak podała tamtejsza agencja Tasnim, ostrzał amerykańskich baz w Katarze i Iraku. Irańska armia twierdzi, że trafiła w bazę wojskową USA Al-Udeid w Katarze. Według katarskich władz rakiety zostały przechwycone i nie ma żadnych ofiar śmiertelnych tego ataku.
Po irańskim ostrzale wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz odniósł się do kwestii bezpieczeństwa żołnierzy z Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Iraku. Szef MON-u poinformował późnym wieczorem w poniedziałek na platformie X, że w związku z atakiem na amerykańską bazę wojskową w rejonie Bliskiego Wschodu odebrał meldunek od dowódcy operacyjnego rodzajów sił zbrojnych gen. Macieja Klisza. Wynika z niego, że w czasie ostrzału nie wystąpiło bezpośrednie zagrożenie dla żołnierzy PKW Irak.
„Żołnierze pozostają bezpieczni, ich zdrowiu i życiu nie zagraża niebezpieczeństwo” – zapewnił wicepremier. Dodał, że priorytetem jest zapewnienie maksymalnego poziomu ochrony wojskowym wykonującym zadania poza granicami naszego kraju. „Sytuacja w regionie Bliskiego Wschodu jest nieprzerwanie analizowana przez odpowiednie struktury zarówno na miejscu, jak i w kraju. Ocena poziomu zagrożeń prowadzona jest w ścisłej współpracy z sojusznikami” – napisał szef resortu obrony na platformie X.
O bezpieczeństwie polskich żołnierzy zapewnia też mjr Ewa Złotnicka, zastępca rzecznika DORSZ. – W nocy nie nastąpiły kolejne ataki ze strony Iranu, nasi żołnierze pozostają na miejscu, nie grozi im żadne niebezpieczeństwo, a sytuacja na Bliskim Wschodzie i ewentualne zagrożenia są monitorowane w porozumieniu z naszymi sojusznikami – poinformowała.
Podczas wczorajszej konferencji prasowej wicepremier Kosiniak-Kamysz był pytany o dalsze funkcjonowanie polskich kontyngentów wojskowych na Bliskim Wschodzie. Mówił o ciągłej obserwacji warunków odbywania ich misji i jednocześnie wykluczył, aby Polska włączyła się w konflikt. – W żaden sposób nie będziemy się włączać w te działania na Bliskim Wschodzie – podkreślił szef MON-u.
Potwierdził to także wczoraj wiceminister obrony narodowej Paweł Zalewski w radiu RMF FM. Pytany, czy na Bliskim Wschodzie siły Wojska Polskiego zostaną zwiększone i zaangażują się w konflikt, odpowiedział, że nie ma takiej opcji. – Te oddziały nie służą wspieraniu Izraela w konflikcie z Iranem, one służą stabilizowaniu Iraku – mówił Zalewski. Podobną deklarację złożył w poniedziałek Adam Szłapka, rzecznik rządu, wykluczając możliwość zaangażowania polskich żołnierzy w operację militarną Stanów Zjednoczonych przeciwko Iranowi.
Ocena sytuacji na Bliskim Wschodzie, również w kontekście obecności polskich kontyngentów wojskowych w rejonie Iraku, Libanie i Turcji, będzie głównym tematem dzisiejszego posiedzenia Komitetu Rady Ministrów do spraw Bezpieczeństwa Narodowego. Wezmą w nim udział ministrowie odpowiedzialni za bezpieczeństwo i sprawy międzynarodowe, szefowie służb, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego oraz najważniejsi dowódcy wojskowi.
PKW Irak działa w ramach Sił Globalnej Koalicji przeciwko tzw. Państwu Islamskiemu. W skład koalicji wchodzi 79 krajów i organizacji, w tym NATO i Unia Europejska. Głównym zadaniem kontyngentu jest, jak informuje DORSZ, szkolenie oraz doradztwo irackim i jordańskim siłom specjalnym w zwalczaniu Państwa Islamskiego, a także wzmocnienie bezpieczeństwa i stabilizacji sytuacji w regionie. W PKW Irak służy do 350 żołnierzy.
autor zdjęć: PKW Irak

komentarze