H225M Caracal spełnia wymogi stawiane przed nowym śmigłowcem wielozadaniowym dla armii – uznali wojskowi eksperci. – To przepustka do negocjacji warunków umowy offsetowej i umowy handlowej, która zostanie podpisana z Airbusem – zapowiedział gen. dyw. Mirosław Różański. Testy francuskiej maszyny trwały dwa tygodnie, sprawdzono 32 parametry śmigłowca.
Testy śmigłowca Caracal, których polska armia zamierza kupić 50, rozpoczęły się w pierwszej połowie maja w Powidzu. Do 33 Bazy Lotnictwa Transportowego przyjechała specjalna grupa ekspertów, która miała zbadać m.in. wyposażenie i konstrukcję śmigłowca, jego osiągi czy systemy zobrazowania. Od wyniku testów miało zależeć, czy armia podpisze z francuskim producentem umowę wartą około 13 miliardów złotych.
Badania na ziemi i w locie
Testy podzielono na dwie części. Najpierw przeprowadzono badania naziemne, potem sprawdzano maszynę w locie. Oceniano m.in. budowę śmigłowca, w tym jego podwozia. Sprawdzano również, czy ma on wymagane certyfikaty lotnicze oraz czy spełnia międzynarodowe normy lotnicze. Sprawdzano między innymi maksymalny pułap lotu Caracala, jaką maksymalną prędkość rozwija i jak długo może przebywać w powietrzu. Oceniano również możliwości transportowe śmigłowca.
Na koniec weryfikowano parametry dotyczące wyposażenia pokładowego, m.in. instalacje zapewniające bezpieczne użytkowanie śmigłowca oraz jego systemy awioniczne i łączności.
W skład grupy weryfikacyjnej weszli eksperci i specjaliści ze Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych, Inspektoratu Uzbrojenia, Inspektoratu Wsparcia oraz piloci i personel obsługi technicznej z jednostek, do których mają trafić nowe maszyny.
Rusza drugi etap negocjacji
Po dwóch tygodniach testów (wcześniej zapowiadano, że mogą one potrwać około miesiąca) Ministerstwo Obrony Narodowej poinformowało, że próby zakończyły się pozytywnie. – Teraz rusza kolejny etap procedury, czyli negocjacje z firmą Airbus w dwóch obszarach – mówił na konferencji gen. dyw. Mirosław Różański, radca koordynator w MON.
Pierwszy etap dotyczy offsetu. W Ministerstwie Gospodarki powołany został zespół specjalistów i przedstawicieli różnych resortów, który będzie negocjował umowę offsetową. – Równolegle będziemy prowadzili w Ministerstwie Obrony negocjacje w sprawie uszczegółowienia umowy, która będzie finalnym etapem tego postępowania – dodawał generał.
Decyzja w sprawie pierwszego etapu przetargu na dostawę wielozadaniowych śmigłowców dla wojska zapadła w kwietniu. Polska chce kupić 50 wielozadaniowych maszyn. Kontrakt zakłada, że armia dostanie 16 śmigłowców transportowych dla wojsk lądowych, 8 w wersji zwalczania okrętów podwodnych, 8 maszyn poszukiwania i ratownictwa CSAR (Combat Search and Rescue) w wersji SOF dla wojsk specjalnych, 5 CSAR Medavac, 7 CSAR dla wojsk lądowych oraz 6 CSAR dla marynarki wojennej. Pierwsze nowe maszyny mają trafić do polskiej armii w 2017 roku.
Ważący nieco ponad pięć i pół tony śmigłowiec H225M Caracal rozwija prędkość 324 km/h. Może osiągnąć pułap sześciu tysięcy metrów. Z dodatkowymi zbiornikami może pokonać dystans aż 1300 kilometrów, a bez nich – około 900 kilometrów. Na pokład zabiera 28 żołnierzy lub 5,5 tony ładunku. W wersji medycznej zmieści się w nim jedenaście noszy. Caracale są w wyposażeniu armii francuskiej oraz wojsk Brazylii, Meksyku, Malezji, Indonezji i Kazachstanu.
autor zdjęć: Jarosław Wiśniewski
komentarze