Biegi z przeszkodami, zajęcia z metodyki, taktyki i ogniowe. Między innymi w takim szkoleniu uczestniczyli terytorialsi, którzy ubiegali się o tytuł instruktora. Kurs zorganizowało Centrum Szkolenia WOT w Toruniu. – To był bardzo intensywny tydzień. Dużo od nas wymagano, ale też bardzo dużo się nauczyliśmy – mówi jeden z żołnierzy.
Centrum Szkolenia Wojsk Obrony Terytorialnej powstało w ubiegłym roku, ale dopiero kilka dni temu zakończył się pilotażowy kurs dla terytorialsów. Toruńskie centrum jest pierwszą w armii jednostką szkolnictwa wojskowego przeznaczoną dla żołnierzy WOT.
W Toruniu szkolili się kandydaci na instruktorów lekkiej piechoty. Byli to żołnierze ze wszystkich 13 brygad OT. Spośród 23 kursantów było czterech żołnierzy zawodowych i 19 ze służby terytorialnej. – Jestem bardzo zadowolony z poziomu, jaki reprezentowali kursanci. Dziesięć osób miało wykształcenie wyższe, a reszta średnie – mówi płk Mariusz Miechowicz, komendant Centrum Szkolenia WOT. – Zauważyliśmy, że potrafią współpracować w zespole i są dla siebie wsparciem – dodaje oficer.
Mocne otwarcie
– Przed wyjazdem do Torunia niewiele wiedziałem o tym, co może mnie spotkać w czasie kursu. Nie przygotowywałem się ani merytorycznie, ani fizycznie. Pracuję jako informatyk, wstałem zza biurka i pojechałem na kurs – opowiada st. szer. Mirosław Lubowski z 31 Batalionu Lekkiej Piechoty z 3 Podkarpackiej Brygady OT. – I już pierwszego dnia pomyślałem: nie dam rady! – dodaje.
Kurs rozpoczął się od egzaminu sprawnościowego. Żołnierze musieli w umundurowaniu przebiec 10 kilometrów po leśnych ścieżkach, a po drodze pokonywać przeszkody i wykonywać różnego rodzaju zadania, np. transportować rannego przez kilometr. – Chcieliśmy zobaczyć, jak kursanci działają w stresie, jak wpływa na nich zmęczenie. Dlatego też podczas zadań grupowych na trasie biegu byli obserwowani przez instruktorów i psychologa – przyznaje płk Miechowicz.
Przez kolejne dni terytorialsi uczyli się po 12 godzin dziennie. Mieli zajęcia z taktyki, terenoznawstwa, trenowali na strzelnicy, ale przede wszystkim brali udział w zajęciach z metodyki, które miały przygotować ich do samodzielnego prowadzenia zajęć. – Prawdę mówiąc, wszystko było dla mnie ciekawe, a jednocześnie było wyzwaniem i zaskoczeniem. Dużo się nauczyłem i ugruntowałem zdobytą wcześniej wiedzę – mówi st. szer. Lubowski. Żołnierz ma 46 lat, a w WOT służy od maja 2017 roku.
Szkolenie zakończyło się pętlą taktyczną, w czasie której kadra centrum zweryfikowała umiejętności przyszłych instruktorów. – Po pokonaniu kilkukilometrowej pętli myślałem, że to już koniec zmagań, że w końcu będzie można odpocząć. Tymczasem instruktorzy mieli dla nas kolejną niespodziankę. Następnym etapem egzaminu była tzw. praca z bronią, czyli składanie i rozkładanie karabinka Grot na czas – wspomina szeregowy.
Kursu dla instruktorów nie ukończyło dwóch żołnierzy, a kolejnych dwóch nie otrzymało certyfikatu instruktora.
Brązowy instruktor
Zajęcia z kursantami prowadziła kadra centrum, która wywodzi się z różnych rodzajów sił zbrojnych. Pośród instruktorów są np. żołnierze wojsk lądowych i specjalnych, ale także pogranicznicy i policjanci. – To doświadczeni ludzie, którzy gwarantują wysoką jakość szkolenia. Niedługo centrum będą podlegać także Mobilne Zespoły Szkoleniowe – uzupełnia komendant toruńskiej placówki. Pułkownik zapowiada również, że kolejne edycje kursu będą nieznacznie modyfikowane pod względem organizacyjnym i merytorycznym. Za przykład podaje m.in. wprowadzenie do programu e-learningu. – Chcemy, by kandydaci na instruktorów jeszcze przed przyjazdem do centrum powtórzyli niezbędne wiadomości, ugruntowali wiedzę. Chodzi o to, by wszyscy zaczynali naukę na kursie na podobnym poziomie – mówi płk Miechowicz. Kolejny kurs rozpocznie się 22 czerwca.
Absolwenci kursu w Toruniu otrzymują certyfikat instruktora pierwszego poziomu, tzw. „brązowego”. Taki instruktor może nauczać, ale pod nadzorem żołnierza o wyższych kwalifikacjach. Instruktor „brązowy” jest przygotowany do organizowania i prowadzenia zajęć w ramach szkolenia podstawowego, wyrównawczego i indywidualnego.
– W wojskach obrony terytorialnej obowiązuje trzypoziomowy system instruktorski. Instruktorem może zostać żołnierz lub pracownik resortu obrony narodowej, który potwierdzi swoją wiedzę i umiejętności w zakresie wymaganym dla instruktora I, II lub III poziomu – informuje ppłk Marek Pietrzak, rzecznik WOT. – Poza poziomem brązowym jest jeszcze srebrny i złoty – dodaje.
Kursy dla instruktorów drugiego i trzeciego poziomu rozpoczną się w Toruniu nie wcześniej niż w 2020 roku.
Pomysłów nie brakuje
W ramach Centrum Szkolenia WOT funkcjonować będzie także szkoła podoficerska dla tego rodzaju sił zbrojnych. Komendant zapowiada, że pierwszy kurs podoficerski odbędzie się już jesienią. Zamiarem komendy centrum jest także to, by kursy podoficerskie prowadzone były w trybie stacjonarnym – w siedzibie placówki – oraz niestacjonarnym, czyli np. w brygadach.
Z kursów podoficerskich korzystać będą przede wszystkim żołnierze WOT-u, ale jest możliwość, by na szkolenia kierowani byli także żołnierze pozostałych rodzajów sił zbrojnych.
Kadra centrum pracuje także nad przygotowaniem zaawansowanego kursu dla lekkiej piechoty, który ma być wzorowany na amerykańskim kursie Rangers.
autor zdjęć: WOT
komentarze