moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Zawody West Point. Kadeci AWL-u z ósmą lokatą

Z roku na rok są coraz lepsi! 12 podchorążych z Akademii Wojsk Lądowych wystartowało w zawodach uczniów szkół wojskowych „Sandhurst”, które odbyły się w West Point w Stanach Zjednoczonych. Polska drużyna zajęła ósme miejsce, wyraźnie poprawiając swój zeszłoroczny wynik. A rywalizacja nie była łatwa, zawodnicy musieli m.in. pokonać 15 km górzystej trasy z ważącym 15 kg plecakiem.

Zawody „Sandhurst” odbyły się na początku maja na terenie bazy szkoleniowej West Point. Do Stanów Zjednoczonych poleciało 12 podchorążych i dwóch oficerów opiekunów z wrocławskiej Akademii Wojsk Lądowych. Spędzili w West Point dziesięć dni i wrócili z zawodów z sukcesem. W klasyfikacji generalnej na 48 ekip uplasowali się na ósmej pozycji. Dwa pierwsze miejsca przypadły drużynom amerykańskim (USMA Black i Minnesota), a trzecie drużynie z Kanady. Polaków wyprzedziły jeszcze: jedna ekipa z Kanady i dwie amerykańskie. Zespół AWL-u zostawił zaś w tyle m.in. reprezentantów Wielkiej Brytanii, Korei Południowej, Chile, Łotwy, Meksyku, Włoch i Niemiec.

– Dla nas to historyczny wynik. Jesteśmy bardzo szczęśliwi. Okazaliśmy się najlepszą ekipą z Europy, a w skali światowej wyprzedziły nas tylko drużyny z Ameryki Północnej. Po zawodach była euforia. Na pewno będziemy starali się, by podczas kolejnych edycji to miejsce było jeszcze lepsze, ale przede wszystkim cieszymy się z zespołu, który udało nam się zbudować, i ducha drużyny, który pozwolił nam osiągnąć ten sukces – podkreśla kpt. Patryk Łabecki, opiekun polskiej ekipy. Dodaje, że w trakcie zawodów polska reprezentacja spotkała się z wieloma wyrazami uznania ze strony rywali. – Widać, że nas doceniają, nasz wkład w bezpieczeństwo w związku z sytuacją geopolityczną, ale i nasze umiejętności jako żołnierzy. To było miłe – dodaje oficer.

REKLAMA

Choć kadeci z Akademii Wojsk Lądowych już wiele razy startowali w zawodach w West Point, to za każdym razem „Sandhurst” jest dla nich wyzwaniem. Konkurencje, które czekają na mundurowych, zmieniają się bowiem co roku. – Znamy ogólne dyscypliny, jednak co roku są wprowadzane pewne zmiany, dlatego musimy być wszechstronnie przygotowani – zaznacza kpt. Łabecki. – Tym razem na pewno zaskoczyło nas tempo rywalizacji oraz wysoki poziom umiejętności pozostałych drużyn – dodaje oficer.

Bieg, strzelanie i zodiak

Wstępem do głównej części zawodów była sztafeta. Brało w niej udział pięciu żołnierzy z każdej reprezentacji, a w każdym zespole była co najmniej jedna kobieta. Trzy osoby biegły z bronią oraz wykonywały dodatkowe, wskazane przez instruktorów zadania. Z kolei dwie inne pokonywały tor przeszkód na basenie. Wyniki tej konkurencji pozwalały ustalić kolejność i miejsce startu na pętli taktycznej w pierwszym dniu głównej części zawodów.

Polacy zaczęli od strzelania z karabinków M17. Następnie musieli się wykazać umiejętnościami z zakresu medycyny pola walki, czyli udzielania pomocy rannemu. Sprawdzana była także celność rzutu granatem, składanie i rozkładanie broni oraz umiejętność działania na wodzie.

W ramach konkurencji o nazwie „zodiak” kadeci musieli pokonać jezioro Last Reservoir, które znajduje się na terenach West Point. Trzeba było przepłynąć w pontonie na drugi brzeg i zabrać stamtąd część ekipy, która wcześniej okrążyła jezioro piechotą, a podczas trasy wykonywała zadania logiczne. Potem należało jak najszybciej wrócić i przenieść ponton na dystansie 300 m do mety.

Następnie podchorążowie wykazywali się umiejętnościami z zakresu reakcji na zagrożenia chemiczne, biologiczne, radiologiczne i nuklearne (CBRN). Chodziło o jak najszybsze założenie maski gazowej i kombinezonu ochronnego. Bardzo ciekawe było kolejne zadanie – sprawdzające komunikację między członkami ekipy. – Lider zespołu, który dysponował radiem, siedział tyłem do pola minowego, podzielonego na sektory, niczym w popularnej grze komputerowej Saper. Jego zadaniem było przeprowadzić pozostałych ośmiu żołnierzy przez pole. W tym celu dosłownie na kilkadziesiąt sekund pokazano mu mapę z umiejscowieniem min. Miał to zapamiętać, a następnie przekazywał informacje drogą radiową poszczególnym kadetom. Jeśli się mylił – lub uczestnik go nie zrozumiał i jednak wszedł na minę – odpadał. Wtedy do gry ruszał kolejny – opowiada kpt. Łabecki.

Marsz kondycyjny i… droga krzyżowa

Pętlę taktyczną zakończyły ćwiczenia fizyczne typu crossfit. Następnie kadeci mieli zaledwie godzinę odpoczynku i czekał ich marsz kondycyjny na dystansie 15 km, z West Point do bazy treningowej Camp Buckner w okolicznych górach. A wszystko to z 15-kilogramowymi plecakami. Do tego wyzwaniem okazała się pogoda, było gorąco i bardzo duszno. – To było naprawdę spore obciążenie i najcięższa fizycznie rywalizacja dla wszystkich uczestników zawodów. Niektórzy odpadali w trakcie tego marszu. Nasi podchorążowie szli w czołówce, ale na trasie znaleźli jednego z uczestników leżących na ziemi. Był to kadet z Meksyku, który stracił przytomność. Potrzebował ratunku. Nasi zawodnicy udzielili mu pierwszej pomocy i 20 minut czekali na przybycie medyków. To oczywiście oznaczało, że stracą czołowe miejsce w tej rywalizacji. Także drużyna z Niemiec zatrzymała się i pomagała – opowiada kpt. Łabecki. Meksykańczyk miał chore serce i marsz okazał się dla niego zbyt dużym obciążeniem, na szczęście wszystko skończyło się dobrze.

To jednak nie był jeszcze koniec wyzwań na ten dzień. W nocy kadeci udowadniali, że potrafią poruszać się z użyciem noktowizorów. Zadanie zakładało dotarcie na czas do 9 punktów ukrytych w górzystym, leśnym terenie. W tym samym czasie część drużyny stanęła do strzelań nocnych z karabinków M4, z użyciem noktowizorów i laserów. – Wyzwaniem dla naszych chłopaków był amerykański sprzęt, z którego na co dzień nie korzystamy, czyli karabinki M4 oraz karabiny maszynowe M240 i M249. Okazało się jednak, że nasi kadeci bardzo szybko przyswoili sobie zasady użycia nowej dla siebie broni – komentuje opiekun drużyny.

Drugi dzień zmagań rozpoczął się również od strzelania z karabinka M4. Polska drużyna musiała wykazać się także umiejętnością naprowadzania ognia artylerii (Call For Fire), a także kierowania ogniem, ta konkurencja odbywała się z wykorzystaniem wirtualnej strzelnicy „Śnieżnik” w centrum symulacji West Point.

Zawody kończyła tzw. droga krzyżowa (crucible). W tym roku polegała ona na przetransportowaniu noszy z 80 kg obciążenia w masce przeciwgazowej. Potem kadeci musieli złożyć na czas karabin maszynowy M240 i otworzyć ogień zaporowy. Dodatkowo trzeba było wykazać się celnym rzutem granatem, a także umiejętnością walki w bliskim kontakcie – w tym przypadku fantom służący za przeciwnika musiał zostać powalony przy użyciu karabinka z bagnetem.

Polacy coraz lepsi

Podchorążowie z Wrocławia od siedmiu lat startują w zawodach w West Point. W zeszłym roku zajęli 13. miejsce na 48 drużyn, rok wcześniej 14. Obecny wynik również jest lepszy niż poprzedni. „Sandhurst” to jedne z najbardziej prestiżowych zawodów kadetów na świecie. Odbywają się w amerykańskiej West Point od 50 lat.

Marcin Moneta

autor zdjęć: West Point - The U.S. Military Academy, AWL

dodaj komentarz

komentarze


Wieczór pełen koszykarskich emocji
 
Historyczne zwycięstwo ukraińskiego F-16
Dekapitacyjne uderzenie w Iran
Sportowcy z „armii mistrzów” na podium wioślarskich ME
Od chaosu do wiktorii
Dzień, który zmienił bieg wojny
Nowe cele obronne NATO
Prace nad kadłubem dla kolejnego Husarza
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
Prawo dla kluczowych inwestycji obronnych
Jeśli przerzut, to tylko z logistykami
Zmagania sześcioosobowych armii
Wojsko zmodyfikowało program śmigłowcowy
Donald Tusk: W kwestii bezpieczeństwa słowa zamieniliśmy w czyny
Dezamet rośnie w siłę
Podejrzane manewry na Bałtyku
Rosyjska maszyna Su-24 przechwycona przez polskie F-16
Nasi czołgiści najlepsi
Są wszędzie tam, gdzie stawką jest bezpieczeństwo
Nowe garaże dla Leopardów w Świętoszowie
Misja PKW „Olimp” doceniona
Nowy rozdział w historii Mesko
Droga pełna emocji
Po medale z okazji 100-lecia LAW-u
Współpraca MON-u z weteranami i rezerwistami
W wakacje wstąp do WOT-u!
ZMU dla marynarzy
ASzWoj na warcie od pokoleń
Żołnierze z dodatkiem od czerwca
Letni wypoczynek z MON-em
Bezzałogowce w Wojsku Polskim – serwis specjalny
Kolejny krok ku wypowiedzeniu konwencji ottawskiej
Pogrom rosyjskiego lotnictwa strategicznego
Trzy okręty, jeden zespół
Czterej pancerni przeciw wyklętym
Kierunek Karkonosze
W Dęblinie tylko do przodu
Tak uczyły się latać orlęta
Badania z WAT-u na misji AX-4
Uczelnia wysokich lotów
Szukasz pomysłu na wakacje? Może szkolenie wojskowe?
Ogniem i tarczą
Walczmy mądrze
100 samolotów na 100-lecie Szkoły Orląt
Najlepsi snajperzy wśród specjalsów
100 lat historii Szkoły Orląt
Żołnierz influencer?
Lekcje na poligonie
Podróż w ciemność
Kręgosłup dowodzenia Wojskiem Polskim
Robotyka to przyszłość medycyny
Specjalsi opanowali amerykański okręt
Dodatkowe kamizelki dla żołnierzy
PGZ na nowo
Generał, olimpijczyk, postać tragiczna
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Droga do zespołu bojowego GROM
W strategicznym miejscu o bezpieczeństwie Polski
„Zapad’ 25” przenosi się dalej od polskiej granicy
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Wojskowi dyplomaci wsparli weteranów II wojny
Rosjanom wyciekły dwa miliony tajnych dokumentów
Judocy Czarnej Dywizji najlepsi w Wojsku Polskim
Unijni ministrowie podpisali SAFE
Piloci na straży bezpieczeństwa
DNA GROM-u
Karol Nawrocki wybrany na prezydenta RP
Film o Feniksie i terytorialsach
Wyzwanie, które integruje
Pilecki. Do końca walczył z tyranią
100-lecie Lotniczej Akademii Wojskowej w Dęblinie
Na Wiejskiej o wydatkach na obronność i weteranach
Typhoony i Gripeny nad Bałtykiem
Kajakarze i ratownicy wodni z workiem medali

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO