O tym, w jakim kierunku ma się zmieniać armia, dyskutowano podczas debaty „Siły zbrojne 2039. Polskie wojsko przyszłości a wyzwania modernizacji”. Priorytetem jest przygotowanie wojska do nowej sytuacji geopolitycznej. – Naszym głównym celem jest zniechęcenie przeciwnika, a jeśli zdecyduje się na atak, jak najszybsze pokonanie go – mówił gen. Wiesław Kukuła, szef SGWP.
– Aktualnie realizujemy największą w historii transformację, która w swym holistycznym założeniu obejmuje zmiany we wszystkich aspektach funkcjonowania Wojska Polskiego. Jej celem jest zbudowanie sił zbrojnych gotowych, silnych i śmiercionośnych. To jest niezwykle istotne, gdyż dzisiaj wraz z innymi siłami Sojuszu Północnoatlantyckiego realizujemy politykę odstraszania i obrony – zaznaczył podczas otwarcia konferencji Defence24Days gen. Wiesław Kukuła, szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego. Jednym z jej elementów była debata „Siły zbrojne 2039”, w której oprócz gen. Kukuły udział wzięli: szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego gen. broni rez. Dariusz Łukowski, dowódca generalny rodzajów sił zbrojnych gen. broni Marek Sokołowski, dowódca operacyjny rodzajów sił zbrojnych gen. dyw. Maciej Klisz i szef Agencji Uzbrojenia gen. bryg. Dariusz Kuptel. Paneliści dyskutowali o tym, w jakim kierunku ma zmieniać się polskie wojsko i na jakie wyzwania mają je przygotować najbliższe lata.
Transformacja armii to zadanie na lata
– Niedawno otrzymałem takie pytanie: skoro nasz budżet w tym roku jest nawet wyższy od budżetu Izraela, to dlaczego nasze siły zbrojne nie wyglądają tak jak izraelskie siły zbrojne? Klucz leży w przeszłości – mówił gen. Wiesław Kukuła, zapytany o wydatki na zbrojenia. Podkreślił, że znaczna część rosnących nakładów na wojsko służy nadrobieniu dużo niższego poziomu finansowania w minionych latach. – Czeka nas wzrost wydatków, ale i potrzeba cierpliwości, bo na efekty zwiększenia naszych zdolności obronnych będziemy musieli poczekać – dodał.
Generał wskazał, że jednym z najważniejszych wyzwań warunkujących transformację sił zbrojnych jest prowadzenie równolegle dwóch procesów: utrzymywania bieżącej gotowości wojska i transformacji sił zbrojnych. Zaakcentował też różnicę między modernizacją a transformacją. – Działamy w środowisku, w którym jest kultura modernizacji, a nie transformacji. Przez lata w siłach zbrojnych mówiło się: zorganizuj, zakup, zapomnij. I biegnij po kolejne zakupy. Proces transformacji tak nie wygląda – podsumował.
Wojsko potrzebuje specjalistów
Prezentując wyzwania, z jakimi musi zmierzyć się amia w procesie transformacji, paneliści wskazali też na kwestie demograficzne. To nie tylko starzenie się społeczeństwa i malejąca liczba młodych ludzi, lecz także bardzo niskie bezrobocie. – Mamy bezrobocie na poziomie 2%. Siły zbrojne muszą więc coraz mocniej konkurować na rynku – mówił szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, gen. broni rez. Dariusz Łukowski. Chodzi o wysoko wykwalifikowanych specjalistów, którzy będą niezbędni do obsługi coraz bardziej zaawansowanych technologicznie sprzętów i systemów. To kolejny element, który zdaniem uczestników debaty musi być uwzględniony przy planowaniu nakładów finansowych na wojsko. Jak wskazywali, zakup nawet najnowocześniejszego sprzętu to dopiero początek – nie tylko wzmacniania armii, lecz także wydatków. Infrastruktura, logistyka, szkolenie – te elementy paneliści wymieniali jako kluczowe dla procesu transformacji. I podkreślali, że zmiany już są wdrażane. Już wkrótce np. polscy piloci F-35 i F-16 będą mogli lecieć na długie szkolenia do USA razem z rodzinami – dotychczas program szkoleń wymagał wielomiesięcznej rozłąki z bliskimi.
Nowy system dowodzenia
Jednym z elementów transformacji sił zbrojnych według uczestników debaty ma być przebudowa systemu dowodzenia. – Od trzech lat pracujemy nad nowym modelem, bo aktualny zaprojektowany został na wojnę z terroryzmem i jest kompletnie nieadekwatny do potrzeb zmieniającego się świata. Dzisiaj potrzebujemy wyodrębnić dwa procesy w siłach zbrojnych i uzbroić je osobnymi dowództwami – mówił gen. Kukuła. Pierwszym ma być dowództwo operacji połączonych utrzymujące siły w odpowiedniej gotowości. – Drugim powinno być dowództwo transformacji, którego utworzenie mocno rekomendujemy – dodał szef Sztabu Generalnego WP. W czasie pokoju jego zadaniem miałoby być wdrażanie innowacji, a w czasie wojny – szkolenie i budowanie struktur uzupełniających straty. Atutem nowego systemu ma być brak konieczności transformacji między czasem pokoju a czasem wojny.
Paneliści podnieśli też kwestię konieczności wzmocnienia komponentu medycznego. – Zaczynamy mówić o utworzeniu dowództwa medycznego w naszych strukturach. Nie mamy obecnie wojsk medycznych – mówił gen. Łukowski. Podkreślił, że wdrożony wcześniej model zakładający, że lekarze będą na potrzeby wojska pozyskiwani z rynku cywilnego, się nie sprawdził. Dlatego poprawki do ustawy o obronie ojczyzny zakładają odtworzenie Wojskowej Akademii Medycznej w Łodzi. Wzmocnienie roli medyków wojskowych to przykład na wdrażanie w polskich siłach zbrojnych zmian bazujących na doświadczeniach z wojny w Ukrainie, o których często wspominali uczestnicy debaty.
– Ukraina pokazała, że adaptacja sił zbrojnych odbywa się na bieżąco. Ukraińskie siły zbrojne kilka razy w czasie trwania konfliktu zmieniały struktury dowodzenia i jednostek. Sytuacja wymusiła takie działanie. My również musimy mieć zdolność do takiej adaptacji, bo postęp technologiczny kształtujący dziś pole walki jest błyskawiczny – podsumował gen. Łukowski.
autor zdjęć: Paweł Krzeszkiewicz/31 BLT, Sztab Generalny

komentarze