moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Towarzysze czołgów

Choć zmieniają się wymogi współczesnego pola walki, wojsku nadal potrzebne są nowoczesne pojazdy, które zapewnią żołnierzom piechoty bezpieczny transport i wsparcie, także ogniem z broni pokładowej. Dlatego transportery opancerzone i bojowe wozy piechoty są bardzo poszukiwane w armiach świata. O kupnie jakich pojazdów nowej generacji myśli polskie wojsko?

W 2022 roku przedłużono licencję produkcyjną na Rosomaki do 2028 roku.

Wojsko Polskie z powodzeniem przeprowadzało zagony pancerno-motorowe już ponad sto lat temu, w czasie wojny z bolszewikami w 1920 roku, ale motoryzację rozpoczęło dopiero w drugiej połowie lat trzydziestych, na co wpływ miały zasoby finansowe państwa, które budowało armię po latach zaborów. Do września 1939 roku powstały tylko dwie duże jednostki zmotoryzowane wyposażone m.in. w samochody i motocykle – Warszawska Brygada Pancerno-Motorowa i 10 Brygada Kawalerii. Natomiast transportery opancerzone pojawiły się i upowszechniły w Polskich Siłach Zbrojnych na Zachodzie. Nasze brygady i dywizje, zarówno pancerne, jak i piechoty, dysponowały amerykańskimi pojazdami półgąsienicowymi, tzw. half-truckami (M3 i M5), oraz brytyjskimi lekkimi gąsienicowymi transporterami Universal Carrier.

 

REKLAMA

Czas przełomu

Po zakończeniu II wojny światowej mechanizacja jednostek piechoty WP rozpoczęła się w latach pięćdziesiątych, gdy w Związku Sowieckim kupiono kołowe transportery opancerzone BTR-40 i BTR-152. Ale najintensywniejsze pod tym względem były lata sześćdziesiąte, kiedy nawiązano bliską współpracę z Czechosłowacją. Na potrzeby 7 Dywizji Desantowej (oficjalnie nazywanej dywizją obrony wybrzeża) zamówiono wówczas w tym kraju gąsienicowe transportery OT-62 TOPAS, będące modernizacją sowieckich BTR-50. Poza ich wersją bojową kupiono wozy dowodzenia i pogotowia technicznego.

Punktem kulminacyjnym tej współpracy było natomiast wprowadzenie do wyposażenia WP średniego kołowego transportera opancerzonego opracowanego w Czechosłowacji. Na początku lat sześćdziesiątych zainteresowała się nim Polska, która podpisała porozumienie o wspólnej produkcji. W 1963 roku wprowadzono ten ośmiokołowy transporter do uzbrojenia WP pod oznaczeniem SKOT. Produkcja seryjna, a właściwie montaż, została rozpoczęta w Fabryce Samochodów Ciężarowych. W Polsce powstawały kadłuby, wieże, elementy układu zawieszenia i uzbrojenie pokładowe. Głównymi wersjami bojowymi były SKOT-2A z wieżyczką pochodzącą z samochodu opancerzonego BRDM-2 i SKOT-2AP z wieżyczką opracowaną przez Wojskową Akademię Techniczną, liczne były też wozy dowodzenia. Produkcję Skotów zakończono w 1971 roku. Do polskiego wojska trafiło ich około 2,5 tys.

SKOT uważany był za udaną konstrukcję, ale w latach sześćdziesiątych pojawiły się pierwsze silniej uzbrojone pojazdy gąsienicowe mogące przewozić desant piechoty, nazwane bojowymi wozami piechoty. Sowiecką konstrukcją był BMP-1, który w latach siedemdziesiątych zaczął wchodzić do uzbrojenia batalionów zmechanizowanych WP pod oznaczeniem BWP-1.

W 1991 roku Polska miała ich około 1400, ale w tym czasie BWP-1 był przestarzały, a zmiany polityczne spowodowały, że po nabyciu 62 egzemplarzy zrezygnowano z dalszych zakupów nowszego BWP-2 (bardzo szybko je odsprzedano). Pomimo propozycji przemysłu nie przeprowadzono też jego modernizacji. Przez dekady BWP-1 było coraz mniej, a po otwartej agresji Rosji na Ukrainę w lutym 2022 roku dużą ich liczbę przekazano armii ukraińskiej.

Zmiana generacyjna

Po wejściu Polski do NATO nastąpiła zmiana jakościowa, bo rozpoczął się proces wdrażania do WP uzbrojenia zachodniego. W 2001 roku ogłoszono przetarg na nowy kołowy transporter opancerzony, którego podstawowa wersja miała być uzbrojona w armatę automatyczną kalibru 30 mm, czyli de facto byłby to BWP na kołach. W 2003 roku została podpisana przez resort obrony umowa na 690 nowej generacji KTO – opartych na konstrukcji ośmiokołowego XC-360 AMV fińskiej Patrii – które produkować miały Wojskowe Zakłady Mechaniczne. Jako że wojsko chciało, aby mogły one pływać, obniżono masę pojazdu z 26 do 22 t. Polski wariant XC-360 otrzymał nazwę Rosomak.

Początkowe plany zakładały zamówienie 313 wozów z włoską wieżą Hitfist-30P (89 zintegrowanych z wyrzutniami ppk Spike-LR) z armatą kalibru 30 mm. Resztę stanowić miały transportery Rosomak ze zdalnie sterowanym modułem uzbrojenia (ZSMU) z karabinem maszynowym kalibru 12,7 mm, a także wozy dowodzenia, ewakuacji medycznej, pomocy technicznej, rozpoznawcze, inżynieryjne, rozpoznania chemicznego i inżynieryjnego. Przy czym poszczególne wersje i liczba planowanych pojazdów ulegały zmianom. Zrezygnowano z wersji transportera z ZSMU (zrezygnowano też z tego modułu w innych wersjach) i sześciokołowego podwozia dla wozów rozpoznawczych. Nie doszło również do integracji ppk Spike z produkowaną na licencji wieżą Hitfist-30P (zamiast nich powstały wozy Rosomak-S do przewozu przenośnych wyrzutni) i nie udało się wprowadzić większości wersji specjalistycznych.

Ostatecznie w ramach pierwszej umowy wyprodukowano tylko 570 Rosomaków, w tym 359 bojowych, co pozwoliło na przezbrojenie pięciu batalionów z 12 Brygady Zmechanizowanej oraz 17 Brygady Zmechanizowanej. Gdy chodzi o wersje specjalistyczne, w tym okresie wojsko otrzymało wozy ewakuacji medycznej z podwyższonym z tyłu kadłubem oraz wozy logistyczno-transportowe z chronionym pancerzem stanowiskiem strzeleckim z obrotnicą z karabinem maszynowym.

W 2013 roku przedłużona została umowa licencyjna i zakontraktowano kolejnych 307 Rosomaków. W jej ramach trzy lata później zamówiono pierwsze kompanijne moduły ogniowe z samobieżnymi moździerzami Rak kalibru 120 mm (ponad 120 sztuk) oraz zwiększono zakupy Rosomaków-S i wozów ewakuacji medycznej. Powstały też wersje m.in. dowodzenia, rozpoznania technicznego.

W 2022 roku przedłużono licencję produkcyjną na Rosomaki do 2028 roku i zaczęto zamawiać wozy ze zdalnie sterowanym systemem wieżowym ZSSW-30 z armatą kalibru 30 mm i podwójną wyrzutnią ppk Spike, nad którą prace prowadziła od 2013 roku Huta Stalowa Wola we współpracy z WB Electronics. Dotąd zakontraktowano w ramach trzech umów 208 tak uzbrojonych Rosmaków, w tym 80 w wersji z wydłużonym o kilkadziesiąt centymetrów kadłubem. Wersja Rosomak-L zachowuje zdolność pływania przy masie 25,5 t. Jako pierwsza Rosomaki z ZSSW-30 otrzymała 21 Brygada Strzelców Podhalańskich.

Kolejne plany

Liczba zamówionych Rosomaków przekroczyła tysiąc, ale zapotrzebowanie na KTO jest nadal bardzo duże, bo każda z sześciu dywizji ma mieć brygadę na kołach. Przy założeniu zaś, że będzie ona posiadała trzy bataliony zmotoryzowane, każdy z 58 wozami bojowymi, przy uwzględnieniu wersji specjalistycznych, takich jak wozy dowodzenia, ewakuacji medycznej, rozpoznawcze czy samobieżne moździerze, potrzebne może być jej ponad 300 pojazdów.

Jak więc zapewnić niezbędny wojsku sprzęt? Pierwszą opcją jest kolejne przedłużenie umowy licencyjnej z Patrią na Rosomaka przy jednoczesnym rozpoczęciu prac nad nowym polskim KTO. Drugą jest pozyskanie zupełnie nowej konstrukcji z zagranicy. Tu gotowość współpracy sygnalizują Koreańczycy. Firma Hyundai Rotem ma gotowy wóz K808, ale bardziej interesujący i perspektywiczny wydaje się nowo opracowywany cięższy N-WAW, którego masa całkowita wynosi około 33 t i który jednocześnie może pływać. Inną ciekawą azjatycką konstrukcją jest singapurski Terrex. Nie należy też zapominać o szerokiej ofercie kołowych wozów produkowanych przez członków NATO. Na przykład Patria oferuje wóz AMV XP, który wybrały Japonia i Słowacja, a BAE Systems wspólnie z Iveco proponują klientom ACV 8 × 8 stworzony dla amerykańskiej piechoty morskiej.

BWP Borsuk.

Podobna sytuacja jak z KTO jest z ciężkim BWP-em. Może być zamówiony w liczbie ponad 700 egzemplarzy, w tym co najmniej połowa w wersji bojowej mieszczącej ośmioosobowy desant. Wozy te przewidziano dla jednostek współdziałających z czołgami Abrams, które będą w trzech brygadach 18 Dywizji Zmechanizowanej. To oznacza potrzebę wyposażenia w ciężkie BWP-y przynajmniej sześciu batalionów. Możemy zdecydować się na konstrukcję krajową, nad którą pracuje Huta Stalowa Wola, lub dostosować do naszych potrzeb zagraniczną. Obecnie można brać pod uwagę kilka pojazdów.

Wśród nich wymieniane są południowokoreański AS21 Redback, niemiecki Lynx KF41, amerykański AMPV, turecki Tulpar, a także brytyjski Ajax (na bazie hiszpańskiego podwozia ASCOD).

Za to klarowna jest sytuacja z nowym pływającym BWP Borsuk, skonstruowanym w kraju i już produkowanym przez HSW. Pojazd o masie 28 t (dopuszczalna jest masa 32 t) uzbrojony w ZSSW-30 ma zdolność pływania. Poza trzyosobową załogą mieści się w nim sześcioosobowy desant. Zapotrzebowanie wojska na te wozy oszacowano w umowie ramowej z 2023 roku na 1355 sztuk, w tym 1014 w wersji bojowej, co pozwoli na przezbrojenie 17 batalionów. Pozostałe 341 wozów będzie w dziesięciu wersjach specjalistycznych, takich jak wozy dowodzenia, ewakuacji medycznej i zabezpieczenia technicznego oraz samobieżny moździerz.

Jednak jak pokazuje historia Rosmaka, te plany mogą ulec zmianie. Na razie w marcu 2025 roku została podpisana umowa wykonawcza na 111 BWP-ów (wcześniej zamówiono pięć egzemplarzy testowych) z dostawami w latach 2025–2029. Ta liczba pozwoli przezbroić dwa bataliony. Jako pierwsza Borsuki otrzyma 15 Brygada Zmechanizowana z 16 Dywizji Zmechanizowanej.

Mimo że współczesne pole walki zmienia się chociażby ze względu na coraz szersze zastosowanie systemów bezzałogowych, nadal potrzebne są nowoczesne pojazdy, które zapewnią żołnierzom piechoty bezpieczny transport i wsparcie, także ogniem z broni pokładowej. Dlatego transportery opancerzone i bojowe wozy piechoty oraz ich wersje specjalistyczne, zarówno o trakcji kołowej, jak i gąsienicowej, są bardzo poszukiwane w armiach świata. Potwierdzają to nowo złożone zamówienia oraz trwające procedury ich zakupu. Oprócz Polski w ostatnich latach nowoczesne wozy postanowiły kupić wszystkie kraje wschodniej flanki NATO. Wśród zamówionych pojazdów są m.in. szwedzkie CV90, niemieckie Lynx KF41, fińskie AMV XP, szwajcarskie Piranha V, hiszpańskie ASCOD czy amerykańsko-kanadyjskie wozy Stryker. Sytuacja międzynarodowa sprawia, że taka tendencja utrzyma się przez lata, bo armie wielu państw muszą pozyskać nowej generacji pojazdy opancerzone, aby wzmocnić swe zdolności bojowe.

Tadeusz Wróbel

autor zdjęć: Aleksander Perz/18 DZ

dodaj komentarz

komentarze


Cisza przed wojną
Klucz do bezpieczeństwa
„Koalicja chętnych” rozmawia w sprawie Ukrainy
Zakupy według potrzeb
Brytyjczycy żegnają Malbork
Premier i szefowa UE na granicy w Krynkach
Nowelizacja ustawy o obronie z podpisem prezydenta
Z najlepszymi na planszy
Premierowe strzelania Spike’ami z Apache’ów
„Był twarzą sił powietrznych”
Norwegowie budują na polskim poligonie
Świetne występy polskich żołnierzy
Strategiczne partnerstwo Polski i Kanady
Poradnik na czas kryzysu gotowy!
Zwycięska batalia o stolicę
Szczyt przywódców ws. Ukrainy
Ruszają targi zbrojeniowe w Kielcach
MSPO 2025 – serwis specjalny „Polski Zbrojnej”
Towarzysze czołgów
Triumf żołnierzy-lekkoatletów
Orlik na Alfę
Duże osiągnięcie polskich skoczków
Beret „na rekinka” lub koguta
Inowrocławscy saperzy z misją na południu
Wielkie zbrojenia za Odrą
Niemiecki plan zniszczenia Polski
Skorzystaj z szansy na zostanie oficerem
Trenują przed „Zapadem ‘25”
Strzelanina w bazie US Army
Obowiązek budowy schronów staje się faktem
Lepsza efektywność
Nocne ataki na Ukrainę
Baobab z miotaczem
Westerplatte, 1 września 1939. Pamiętamy!
Czarna skrzynka F-16 w rękach śledczych
Prezydent Nawrocki: Wieluń to symbol cierpienia
Śmierć pilota F-16. Trwa badanie przyczyn wypadku
Loty szkoleniowe na F-16 wstrzymane do odwołania
Amerykańsko-rosyjski szczyt na Alasce
Szef MON-u upamiętnił pierwszych poległych w II wojnie
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Skoordynowane zarządzanie w kryzysie
Wyczekiwane przyspieszenie
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Ćwicz w szkole jak w wojsku!
NATO ćwiczy na Bałtyku. Z polskim udziałem
Australijski AWACS rozpoczął misję w Polsce
Flytrap, czyli młot na drony
„Road Runner” w Libanie
Akt oskarżenia w sprawie planu „Warta”
Wojskowi szachiści z medalem NATO
Koniec miękkiej gry
Czas nowych inwestycji
ORP „Necko” idzie do natowskiego zespołu
Wicepremier Kosiniak-Kamysz rozmawia o technologiach nuklearnych
Na motocyklach śladami historii
Informacja geoprzestrzenna na współczesnym polu walki
Dwie agresje, dwie okupacje
Air Show 2025 odwołane. Co z biletami?
Cena wolności. Powstańcze wspomnienia
Warszawo, do broni!
Wypadek przed Air Show
Najmłodszy w rodzinie
Relokacja wojsk na Podkarpaciu
Polski żołnierz pobił w Chinach rekord świata
Hekatomba na Woli

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO