Instytut to „perła w koronie” polskiej medycyny, znana z wysokiej jakości usług medycznych i troski o pacjentów. To marka, do której mamy ogromne zaufanie – mówił wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz, inaugurując konferencję naukową poświęconą m.in. roli i wyzwaniom wojskowej służby zdrowia. Zorganizowały ją Wojskowy Instytut Medyczny oraz Akademia Wojsk Lądowych.
„System ochrony zdrowia państwa: rola wojskowej służby zdrowia i jej zadania w czasie wojny i pokoju” – to tytuł dzisiejszej konferencji naukowej zorganizowanej w ramach obchodów 60-lecia Wojskowego Instytutu Medycznego. Obok WIM-u jej współorganizatorem była Akademia Wojsk Lądowych we Wrocławiu.
W wystąpieniu inaugurującym konferencję wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz podkreślił kluczową rolę WIM-u w systemie ochrony zdrowia, szczególnie w kontekście bezpieczeństwa wojskowego i wsparcia regionalnych placówek medycznych. – Instytut, przedstawiany jako „perła w koronie” polskiej medycyny, znany jest z wysokiej jakości usług medycznych i troski o pacjentów. To miejsce, gdzie pacjenci dostają to, co najważniejsze w leczeniu: nadzieję, pomoc, ratunek i życie. Przez te wszystkie lata zbudowaliście markę, do której mamy dziś ogromne zaufanie – mówił szef MON-u. Podziękował całemu personelowi i wszystkim pracownikom za ich wkład w rozwój instytutu i codzienną służbę dla pacjentów.
Minister obrony narodowej przypomniał o planach utworzenia Komponentu Wojsk Medycznych, w którym WIM ma odegrać kluczową rolę. – Doświadczenia pola walki na Ukrainie zupełnie zmieniły optykę działania w porównaniu do Iraku i Afganistanu. Dziś to zupełnie inna filozofia, a do jej realizacji potrzebny jest komponent medyczny. WIM ma być jego fundamentem, wnosząc wiedzę i doświadczenie zdobyte na polu walki oraz w badaniach naukowych – podkreślił Kosiniak-Kamysz.
Film: Magdalena Miernicka, Aleksander Kruk/ ZbrojnaTV; Źródło: MON
W swoim przemówieniu wicepremier poruszył też kwestię współpracy WIM-u z innymi placówkami medycznymi. Dziękując za współpracę w czasie kryzysu na wschodniej granicy, kiedy instytut otoczył opieką m.in. szpital w Hajnówce, zaapelował o patronat „szpitala przy Szaserów” nad szpitalami powiatowymi i przygranicznymi, zwłaszcza w województwie podlaskim. – Ze względu na braki kadrowe i sprzętowe wasze wsparcie tam jest niezbędne – mówił szef MON-u. Podkreślił też rolę WIM-u w rozwoju programów naukowych, nowoczesnych technologii medycznych oraz profilaktyce zdrowotnej. – To choćby uruchomiony w tym roku program związany z szybkim zgłoszeniem zagrożenia boreliozą po ukąszeniach kleszczy u żołnierzy. Dziękuję za każdego żołnierza, którego uratowaliście, którego przywróciliście do pełnej sprawności – powiedział minister obrony.
O roli Wojskowego Instytutu Medycznego w kontekście potrzeb obronnych Polski mówił też Jacek Siewiera, sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP. Zaznaczył, że w obecnej sytuacji geopolitycznej, jako kraj przyfrontowy, Polska musi być gotowa na ewentualne zagrożenia, a to wymaga rozwijania wojskowej służby zdrowia. – Jesteśmy w takim momencie historii, w którym nie mamy odwrotu. Kluczem do zwiększenia potencjału obronnego kraju jest ochrona życia żołnierzy i zmniejszenie strat w wojsku, a jednym ze sposobów na osiągnięcie tego celu jest zwiększenie efektywności medycznej opieki nad żołnierzami. Nie mamy dziś możliwości zamknięcia oczu na konieczność utworzenia Dowództwa Komponentu Wojsk Medycznych – mówił Siewiera.
W ramach konferencji odbyły się cztery panele dyskusyjne. Pierwszy z nich został poświęcony nowemu podejściu do wsparcia medycznego armii XXI wieku. – Nowe podejście do teatru działań oznacza też konieczność zmiany nastawienia do kwestii związanych z zabezpieczeniem medycznym. Nie może się ono opierać na stworzeniu warunków do masowego dostępu do pomocy medycznej, jak miało to miejsce w poprzednich dziesiątkach lat. Wojna na wschodzie zdecydowanie pokazała bowiem, że czynnikiem determinującym ochronę zdrowia i życia jest możliwie najszybszy dostęp do pomocy medycznej na możliwie najwyższym poziomie – wskazał gen. broni prof. dr hab. n. med. Grzegorz Gielerak, dyrektor WIM-u, podczas wykładu inauguracyjnego. Przyznał, że aby sprostać nowym wyzwaniom, współczesna wojskowa służba zdrowia musi przejść transformację. – Kluczowe jest zintegrowanie nowoczesnych technologii z tradycyjnymi metodami, zapewnienie wysokiej jakości opieki medycznej oraz podniesienie standardów ochrony zdrowia żołnierzy – mówił dyrektor WIM-u.
Podczas debaty gen. dyw. dr Karol Dymanowski, I zastępca szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, podkreślił, że zmiany w wojskowym systemie ochrony zdrowia są częścią szerszego planu modernizacji armii, realizowanego w cyklach czteroletnich i projektowanego na perspektywę do 2039 roku. – To, jak będzie rozwijana wojskowa służba zdrowia, musi wynikać z planów operacyjnych i naszych opcji odpowiedzi na zagrożenia. Dlatego najważniejsze aspekty rozwoju będą się skupiać na trzech obszarach: organizacyjnym, technologicznym i kulturowym. Gdybym miał zastosować wzór, który powinien moim zdaniem opisywać wojska medyczne w przyszłości, to byłoby to „trzy razy A”: adaptacyjność, czyli mobilność systemu, adekwatność, czyli dopasowanie do realiów pola walki, i alternatywność – powiedział generał.
Gen. bryg. Mariusz Skulimowski, szef zarządu logistyki – P4 SGWP, omówił wyzwania związane z budowaniem zdolności operacyjnych w systemie logistycznym wojska, ze szczególnym uwzględnieniem podsystemu medycznego. – Kluczowym jego elementem są odpowiednie, adekwatne do prowadzonej operacji, struktury oraz ludzie przygotowani do opieki nad żołnierzami. System musi dawać gwarancję, że w razie obrażeń żołnierze otrzymają najwyższej jakości pomoc medyczną – zaznaczył generał. Przyznał, że struktury medyczne muszą być dostosowane do współczesnych realiów. Chodzi tu m.in. o odejście od starych rozwiązań batalionowych na rzecz mobilnych zespołów zabezpieczenia medycznego, które szybko można rozstawić. Wyzwania, jak podkreślił gen. bryg. Skulimowski, dotyczą też nowoczesnych technologii: dronów, systemów monitorowania funkcji życiowych żołnierzy i platform ewakuacyjnych, a także możliwości produkcyjnych przemysłu i współpracy z agencjami rządowymi. – Wszystko to musi się zgrywać w spójny system, gotowy do szybkiej reakcji na różne scenariusze operacyjne, zarówno sojusznicze, jak i koalicyjne – dodał generał.
Dr Beata Zysiak-Christ z Akademii Wojsk Lądowych skupiła się na szkoleniach w zakresie medycyny pola walki, które przechodzą podchorążowie wrocławskiej uczelni. Przyznała, że choć główny nacisk jest kładziony na naukę praktycznych umiejętności ratowniczych, to jest też potrzeba rozwijania umiejętności pomocy koleżeńskiej na polu walki, w warunkach przedszpitalnych. – To niezwykle ważne, bo wielu żołnierzy nie zna zawartości indywidualnych zestawów medycznych (IPMed – przyp. red.), wielu nie potrafi prawidłowo używać opatrunku. A przecież powinni wiedzieć, jak np. opanować masywny krwotok, będący jedną z głównych przyczyn zgonów na polu walki. Zatem, jeżeli mamy ratować, to wokół człowieka muszą być ludzie, którzy rozumieją, w jaki sposób tej pomocy udzielić – mówiła dr Zysiak-Christ.
W dyskusji poruszono także kwestie wsparcia psychologicznego w wojsku. Ppłk dr Katarzyna Rzadkowska, dyrektor Centrum Weterana Działań poza Granicami Państwa, przyznała, że choć świadomość kadry dowódczej w tej kwestii rośnie, problemem wciąż pozostaje stygmatyzacja korzystania z pomocy psychologicznej i psychiatrycznej wśród żołnierzy. – To ważne, aby świadomość tę przenieść systemowo w dół, na dowódców niższych szczebli. Trzeba uświadamiać, że dbanie o zdrowie psychiczne ma ogromne znaczenie dla efektywności służby i powinno być traktowane jako coś naturalnego. Nie może być tak, że żołnierz nie korzysta z takiej pomocy, bo boi się izolacji, złej opinii czy wyrzucenia z wojska – mówiła ppłk Rzadkowska. Zwróciła też uwagę na konieczność rozwijania systemu opieki, który zapewni żołnierzom poczucie, że nie zostają sami w sytuacjach trudnych. – Mamy dziś placówki takie jak Centrum Leczenia Weterana, które oferuje pomoc, jednak konieczne jest dalsze rozwijanie tych struktur na terenie całego kraju – zaznaczyła dyrektor Centrum Weterana.
Podczas drugiego panelu eksperci dyskutowali o zarządzaniu systemem wsparcia medycznego w czasie kryzysu i wojny. W tej części dyskusji wzięli udział m.in. Paweł Bejda, sekretarz stanu w MON-ie, gen. dyw. Karol Molenda, dowódca Komponentu Wojsk Obrony Cyberprzestrzeni i płk dr n. med. Arkadiusz Kosowski, dyrektor Departamentu Wojskowej Służby Zdrowia MON. Kolejny panel był poświęcony zagadnieniu zarządzania kadrą medyczną i personelem pomocniczym w Siłach Zbrojnych RP. Eksperci, mówiąc o kluczowych kwestiach w tym zakresie, zastanawiali się m.in., jak, mając na względzie konkurencyjność rynku cywilnego, powinna wyglądać atrakcyjna oferta rekrutacyjna armii wobec personelu medycznego oraz jakie są najważniejsze wyzwania związane nie tylko z procesem rekrutacji, lecz także utrzymaniem w służbie wykwalifikowanych medyków.
W ostatnim panelu na temat koordynacji wsparcia medycznego pomiędzy strukturami cywilnymi a wojskowymi dyskutowali m.in. gen. broni dr Krzysztof Król, zastępca szefa Sztabu Generalnego WP, gen. dyw. Arkadiusz Szkutnik, dowódca 18 Dywizji Zmechanizowanej, oraz gen. bryg. Marcin Górka, dyrektor Departamentu Innowacji MON.
Patronat honorowy nad konferencją objął wicepremier Kosiniak-Kamysz.
autor zdjęć: st. kpr. Wojciech Król/ CO MON
komentarze