NATO ustanowiło nową misję – straży bałtyckiej, którą tworzą wszystkie państwa – nie tylko leżące nad Bałtykiem. Przyjęto też plan zwiększający zdolności do szybkiego reagowania – powiedział minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz po posiedzeniu ministrów obrony państw Sojuszu. Spotkanie odbyło się w Kwaterze Głównej NATO w Brukseli.
– Te dni są chyba najważniejsze od wielu miesięcy, od momentu wybuchu wojny w Ukrainie – podkreślił wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz w drugim dniu posiedzenia ministrów obrony państw Sojuszu w Brukseli. Dzisiaj odbyło się tam spotkanie Rady Północnoatlantyckiej, w którym wzięli udział także szefowa unijnej dyplomacji Kaja Kallas oraz minister obrony Ukrainy. – Przyjęto plan zwiększający zdolności do szybkiego reagowania – dodał szef MON-u. Negocjacje, jak wskazał, trwały do ostatniej chwili. – To oznacza zwiększenie możliwości ochrony szczególnie wschodniej flanki NATO, szczególnie Polski przez wszystkie siły sojusznicze – wyjaśnił.
Kosiniak-Kamysz poruszył także drugą bardzo ważną dla Polski kwestię. – Z inicjatywą wyszliśmy kilka tygodni temu – premier Tusk ogłosił to w Sztokholmie, a w Helsinkach zostało to potwierdzone – potrzeba ochrony Bałtyku. NATO ustanowiło nową misję – straży bałtyckiej, warty bałtyckiej, którą tworzą wszystkie państwa, nie tylko leżące nad Bałtykiem – wskazał i zaznaczył, że jest to namacalny dowód działania Polski w ostatnim czasie. – Misja została aktywowana przez sekretarza generalnego – wyjaśnił. Chodzi o ochronę infrastruktury krytycznej. Wicepremier zdradził, że uzgadniany jest jeszcze jeden ważny dokument – algorytm postępowania, gdy dochodzi do sytuacji ingerencji w podwodne instalacje. – Jest potrzeba ujednolicenia legislacji – dodał.
Film: Anita Blinkiewicz, Paweł Sobkowicz /ZbrojnaTV
Jak mówił Kosiniak-Kamysz, podobnie jak poprzedniego dnia posiedzenia, także dzisiaj podkreślano konieczność zwiększenia wydatków na obronność. – Bez zwiększonych wydatków żadne plany i strategiczne cele nigdy nie zostaną osiągnięte – zaznaczył. Szef polskiego MON-u przyznał, że widzi przełom w podejściu do tego tematu wśród przywódców. I dopowiedział, że stanowiąc przykład, będziemy mobilizować inne kraje do zwiększania wydatków w tym zakresie. Wicepremier ocenił, że na czerwcowym szczycie NATO w Hadze zostanie podjęta decyzja dotycząca poziomu wydatków. – Może będzie to rozpisane na lata. Trzeba przyjąć jasny plan – co roku radykalne zwiększanie i dojście do 5% PKB – wskazał wicepremier.
Mówiąc o ustaleniach podjętych podczas drugiego dnia spotkań w Kwaterze Głównej NATO, szef MON-u zwrócił też uwagę na przemysł zbrojeniowy. – Uważamy, że wszystkie państwa indywidualnie, jak również Europa, muszą w niego zainwestować. – Biała księga, którą niedługo będziemy publikować, musi dotyczyć realnych wydatków 500 mld euro – tyle musi być jak najszybciej zainwestowane w rozwój przemysłu zbrojeniowego. Jest w tej kwestii powszechna zgoda – mówił minister.
Kosiniak-Kamysz kolejny raz zapewnił, że Polska nadal będzie wspierać Ukrainę. – Jeśli jakikolwiek pokój ma być osiągnięty – a powinien on być naszym celem – to powinien być to pokój sprawiedliwy. Z zaangażowaniem Europy, Ukrainy, i to jest możliwe do osiągnięcia. Putin w żaden sposób nie może być zwycięzcą tej wojny – podkreślił wiceszef polskiego rządu. Jak dodał, obserwujemy przyspieszenie tego procesu przez działania prezydenta USA Donalda Trumpa. – Ten dialog, który on prowadzi, większość państw podczas posiedzenia, również my, ocenia jako mobilizujący do zawarcia pokoju – wskazał. Dopytywany przez dziennikarzy o ocenę działań prezydenta USA, odpowiedział, że nie było jeszcze żadnego porozumienia. – Doszło do jednej rozmowy. Nie wyciągajmy daleko idących wniosków – skwitował i dodał, że USA, jako największy sojusznik w NATO, mają prawo brać na siebie ciężar tych rozmów.
autor zdjęć: MON

komentarze