moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Czy ukraińska kontrofensywa jest jeszcze możliwa? I tak, i nie…

„Ukraińcy nie mają już czym strzelać!” – dramatyczny ton takich doniesień coraz częściej definiuje całościowe postrzeganie sytuacji Ukrainy. Tak opisują ją nie tylko zewnętrzne źródła – podobne głosy co rusz płyną z Kijowa, także z ust najważniejszych osób w państwie. A zarazem – nieczęsto, ale jednak – czołowi politycy i generałowie zapowiadają… ukraińską kontrofensywę. Taki stan rzeczy wywołuje dysonans poznawczy. No bo niby czym słabnące państwo i armia miałyby przeprowadzić operację zaczepną?

Historycznie patrząc, mieliśmy już do czynienia z (kontr)ofensywami podejmowanymi przez znacząco osłabionych przeciwników. Dość wspomnieć niemieckie próby przełamania na froncie zachodnim z 1918 roku czy, przede wszystkim, uderzenie w Ardenach wyprowadzone w grudniu 1944 roku. Nie porównuję sytuacji Ukrainy ze stanem, w jakim znajdowały się cesarskie i hitlerowskie Niemcy w końcowych etapach swojego istnienia. Nie chcę też sugerować, że w Kijowie są rozważane jakieś desperackie działania, z góry skazane na niepowodzenie. Pragnę jedynie podkreślić naukę płynącą z historii współczesnych konfliktów, z której jednoznacznie wynika, że zdeterminowany i zmotywowany przeciwnik nawet w najtrudniejszej sytuacji będzie szukał możliwości zadania mocnego ciosu.

Co do Ukrainy – musimy mieć świadomość istoty jej „głodu amunicyjnego”. Nawet w najczarniejszych godzinach kryzysu, kiedy artyleria ZSU miała do dyspozycji po kilka pocisków na lufę / na dobę, nie oznaczało to wyczyszczonych magazynów. Ba, w składach zaległy setki tysięcy pocisków. Rezerwa strategiczna, do ruszenia w naprawdę krytycznej sytuacji. A takiej – wbrew medialnym doniesieniom – na przełomie ostatniej jesieni i mijającej zimy nie mieliśmy. Było poważnie, zwłaszcza w finale walk o Awdijiwkę, lecz nigdy krytycznie. Było źle z dostępem do amunicji, lecz gdyby frontowi groziło załamanie, naruszono by rezerwy strategiczne. Tak się prowadzi wojnę… A ta, w ostatecznym rozrachunku, jest domeną księgowych i logistyków. Zwłaszcza wojnę materiałową o wysokiej intensywności, już długą i w perspektywie co najmniej wielomiesięczną.

Mimo wysokich strat i kryzysu rekrutacyjnego naczelny dowódca armii ukraińskiej wciąż ma do dyspozycji swój żelazny odwód – dziesięć dobrze wyposażonych, wyszkolonych i doświadczonych brygad. To znacząca siła.

Fiksując się na udokumentowanych stratach pojedynczych zachodnich czołgów, bewupów, armat czy wyrzutni, nie dostrzegamy, że większość tych systemów (spośród przekazanych), znacząco lepszych od posowieckich odpowiedników, nadal stanowi część arsenału ukraińskiej armii. Ta zaś teraz ma już znacznie większe doświadczenie w ich używaniu, zbudowane także na świadomości popełnionych błędów (takich jak niewłaściwe użycie czołgów Leopard na Zaporożu).

Do czego zmierzam? Ano do tego, by uzmysłowić czytelnikom, że ZSU mają jeszcze całkiem spory potencjał, w mojej ocenie wystarczający do przeprowadzenia ograniczonej operacji zaczepnej. Lecz nie sądzę, by do niej doszło, bo wobec rozmaitych rosyjskich przewag, priorytetem armii ukraińskiej na najbliższe miesiące pozostanie operacja obronna. A „pięść” przyda się do działań w charakterze straży pożarnej.


Ukraiński czołg ostrzeliwuje rosyjskie pozycje w miejscu zaciętych walk z wojskami rosyjskimi w obwodzie donieckim, Ukraina, 29.02.2024 r.

Jeśli USA wrócą do gry, a Europa zintensyfikuje pomoc, możliwe będzie odbudowywanie potencjału ZSU do poziomu sprzed roku. Wówczas z większym prawdopodobieństwem będzie można założyć, że Ukraińcy podejmą kolejną próbę poważnego kontrataku. To jednak perspektywa wielu miesięcy, nie tylko ze względu na niezbędne dostawy sprzętu, lecz także na konieczność wyszkolenia ludzi. Rekruci, którzy trafią do armii na podstawie właśnie uchwalonych przepisów mobilizacyjnych, w większości są nieobeznani z wojskowym rzemiosłem. By ich odpowiednio przysposobić, trzeba półrocznego szkolenia.

Realnie zatem moglibyśmy mówić o kontrofensywie w 2025 roku, ale wspomniane zapowiedzi są skonstruowane w taki sposób, że sugerują działania jeszcze w tym roku. Czy Zełenski i Budanow kłamią, żeby podtrzymać wolę oporu w społeczeństwie? Niekoniecznie. Ofensywa owszem, może nastąpić, ale może nie mieć lądowego charakteru. Jest dziedzina, w której ukraińskie zdolności bojowe nadal rosną, a nie maleją. Dotyczy to nade wszystko dronów oraz w mniejszym zakresie, dzięki sensownej postawie Francji i Wielkiej Brytanii, lotniczych pocisków manewrujących. Oba rodzaje broni doskonale sprawdzają się w osłabianiu rosyjskiego garnizonu na Krymie, w tym Floty Czarnomorskiej. Okupowany półwysep jest coraz bardziej izolowany – dość wspomnieć, że Rosjanie wycofali zeń większość okrętów. Wciąż jednak stanowi ważny węzeł logistyczny, którego zniszczenie może stać się celem ukraińskiej ofensywy dronowo-rakietowej. Serii jeszcze bardziej zmasowanych ataków, wymierzonych także w most Krymski. Jego zniszczenie miałoby istotny wymiar operacyjny, a w warstwie symbolicznej oznaczałoby spektakularne powodzenie ofensywy.

Gra wydaje się warta świeczki.

Marcin Ogdowski , korespondent wojenny, autor bloga bezkamuflazu.pl

autor zdjęć: Efrem Lukatsky/Associated Press/East News

dodaj komentarz

komentarze


Walka w półcieniu
 
Panczeniści nie zawiedli
Waszyngton mówi Moskwie „sprawdzam”. Co zrobi Władimir Putin?
Polska i Litwa – łączy nas bezpieczeństwo
Zmiana warty na Sycylii
Misje w pigułce
Zapiski z „Dzika” – unikat w Muzeum MW
Nowe odkrycia na Westerplatte
Wicepremier Kosiniak-Kamysz na spotkaniu ministrów obrony E5
Pancerni z Braniewa i ich Czarne Pantery
Nowy inspektorat w Dowództwie Generalnym
Raport o wojennym okrucieństwie
„Ostatnia szarża”, czyli ułani kończą w wielkim stylu
Pilnujemy bezpieczeństwa na Bałtyku
Szer. rez. Jakub Szymański mistrzem Europy
Hugin, podpora Kormorana
WOT uczy się wspinaczki od kpr. Mirosław
Zginęli, bo walczyli o wolną Polskę
Czas przełomu
„Aleo Mout”, czyli odzyskać miasto
Pierwsze drony MALE w Wojsku Polskim
Półmaraton Komandosa – pękła bariera tysiąca
Bezzałogowce w Wojsku Polskim – serwis specjalny
Medalowy weekend reprezentantów Wojska Polskiego
Inwestycja MON-u szansą dla lokalnej społeczności
Prezydent Duda z wizytą w NATO
Szybkość reakcji i bezpieczeństwo to podstawa
Kłopotliwe pamiątki na morskim dnie
„Feniks” w Niedźwiedzicy
Strzelanie w Orzyszu, czyli Leopardy w akcji
Podziękowania dla niezwyciężonych
FlyEye daje przewagę
Czas na armię rezerwistów
Trio na medal
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Inwestycje w zbrojeniówkę to priorytet
Foch stawia warunki
Adam Małysz i Sebastian Chmara o współpracy z wojskiem
Wojskowe emerytury w górę
Trzy kierunki ku bezpieczeństwu
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
30 mld zł z KPO na wydatki na obronność
Fabryki schronów wzmocnią „Tarczę Wschód”
Sojusz na niepewne czasy
„Baltic Sentry” na polskich wodach
Przerwany lot „Orlika”
Inżynierowie od UBM
Potrzeba wsparcia i dialogu
Nowa brygada na horyzoncie
Mirage’e w obronie Ukrainy
Przebiegła, dywersyjna operacja Rosjan na ukraińskich tyłach
Szefowie obrony debatowali w Paryżu
Operacja „Feniks” – pomoc i odbudowa
Pod polskim dowództwem
Premier Tusk: Zaczynamy wyścig o bezpieczeństwo
Transport 12 czołgów K2 w Polsce
Zasady doręczania powołań – co się zmieniło?
Mieliśmy rok rekordowych podwyżek. Czy będzie powtórka?
Pokój w Ukrainie bliżej? Amerykanie są dobrej myśli
1 Brygada Pancerna zdobywa teren zurbanizowany
Fight in Partial Shade
Polski rząd z dyplomatyczną ofensywą
Szachownica dla F-35 w nowej odsłonie
Szwedzkie Gripeny włączą się w ochronę sojuszników
Niezawiniona śmierć niezłomnego gen. Fieldorfa

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO