moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Foch stawia warunki

Spotkanie aliantów z niemiecką delegacją w Trewirze miało być zwykłą formalnością, przerodziło się jednak w gigantyczną awanturę. A wszystko za sprawą Ferdinanda Focha. Marszałek Francji zażądał zmian w dokumencie przedłużającym rozejm po Wielkiej Wojnie, czym uratował powstanie wielkopolskie.

Powstanie wielkopolskie wybuchło w najlepszym możliwym momencie. Niemcy przegrały wojnę, abdykował cesarz, w kraju wybuchła rewolucja i zapanował totalny chaos. Polacy wykorzystali ten moment perfekcyjnie. W niedługim czasie opanowali niemal całą prowincję, a powstańcze oddziały przekształcili w regularną armię. Tyle że na początku 1919 roku panująca wśród Wielkopolan euforia ustąpiła miejsca niepewności.

 

Wszystkie oczy na Francję

Niemcy krzepli. Władze nowo powstałej Republiki Weimarskiej stłumiły rewoltę w Berlinie i krok po kroku odzyskiwały kontrolę nad pozostałymi regionami. Jednocześnie zaczęły ściągać do kraju oddziały Ober-Ostu, które od zakończenia wojny pozostawały na froncie wschodnim. Wkrótce też główna kwatera niemieckich wojsk została przeniesiona z Kassel do Kolbergu, czyli dzisiejszego Kołobrzegu, zaś sztabowcy przystąpili do opracowywania planu pod kryptonimem „Wojna pozycyjna”. Jego realizacja miała doprowadzić do odzyskania Wielkopolski. Przywódcy powstania mieli świadomość, że w walnym starciu z takim przeciwnikiem ich wojska nie mają wielkich szans. Dlatego też Komisariat Naczelnej Rady Ludowej postawił na negocjacje. Na początku lutego 1919 roku polska delegacja pojechała do Berlina, by przekonywać Niemców do zaakceptowania obecnego stanu. Wysłannicy NRL przypominali, że Polacy na zdobytych terenach zdążyli stworzyć podwaliny administracji, która zapewnia porządek i bezpieczeństwo. Burzenie tego w obecnych niepewnych czasach byłoby nierozsądne. Argumenty te trafiły jednak w próżnię. „Niemcy (…) stawiali nieustępliwie drastyczne warunki do zawarcia rozejmu. Głównym ich żądaniem było rozbrojenie polskich wojsk i powrót ziem opanowanych przez powstańców pod ścisłą kontrolę niemiecką” – pisze Benon Miśkiewicz, historyk zajmujący się dziejami powstania wielkopolskiego.

Polacy wrócili więc do Poznania z niczym. Poparcia postanowili poszukać u zachodnich aliantów, ale i tu sytuacja nie była klarowna. Brytyjczycy nie zamierzali nazbyt osłabiać Niemców, w których widzieli przeciwwagę dla Francji – odwiecznego rywala w walce o prymat na kontynencie. Do swoich racji Londyn zdołał przekonać Amerykanów. Tymczasem na horyzoncie zaczęło się już rysować nowe zagrożenie. Opanowana przez komunistów Rosja pragnęła ponieść ogień rewolucji na zachód Europy. Do polskich polityków coraz częściej docierały pogłoski, że Brytyjczycy po cichu dogadują się z Republiką Weimarską, by wykorzystać jej wojska do walnej rozprawy z bolszewikami. Ponoć istniało ryzyko, że ewentualne porozumienie zostanie zawarte kosztem Polski. Jakby tego było mało, Berlin trzymał w rękawie jeszcze jednego asa. W myśl zapisów rozejmu z Compiegne kończącego walki na frontach I wojny światowej, Niemcy – przynajmniej na razie – mieli zachować władzę w granicach sprzed 1914 roku. O przyszłości części terytoriów miała zdecydować kolejna konferencja pokojowa. Formalnie zatem Wielkopolska stanowiła pełnoprawną część Republiki Weimarskiej, a zorganizowane przez Polaków powstanie można było potraktować jako pospolitą rebelię...

W tej sytuacji powstanie mogła uratować jedynie Francja. Władze w Paryżu pilnie śledziły sytuację w środkowej Europie. Nie chciały dopuścić, by Niemcy nazbyt urosły, bo to oznaczało dla nich śmiertelne zagrożenie. Wkrótce też miało dojść do próby sił.

Wielkopolska jak Irlandia?

Pretekstem stało się spotkanie w niemieckim Trewirze. Przedstawiciele mocarstw przyjechali tam w połowie lutego 1919 roku, by przedłużyć wspomniany rozejm z Compiegne. Dotychczas był on prolongowany już dwukrotnie – za każdym razem bez większych problemów. Niemcy liczyli, że tak stanie się i teraz. Dla nich oznaczałoby to cichą zgodę aliantów na zdławienie powstania. Tyle że francuski marszałek Ferdynand Foch przeciwstawił się. Zażądał, by dokument został uzupełniony o zapis przyznający Polakom kontrolę nad wszystkimi terytoriami, które zajęli podczas ostatnich walk w Wielkopolsce. Niemcy byli wściekli. Żądanie odrzucili. I wtedy Foch postawił sprawę na ostrzu noża. – Podpiszcie albo jeszcze wieczorem wyjadę z Trewiru. Rozejm kończy się jutro rano. Panowie wiecie, co to oznacza? Armia francuska wznowi działania wojenne – oświadczył swoim adwersarzom. Niemcy w tym momencie nie bardzo mogli liczyć na Brytyjczyków, których zrazili obcesowym podejściem. Bo kiedy ci poprosili o bardziej wyważone podejście do polskiej ludności, w odpowiedzi usłyszeli, że nie powinni się wtrącać, bo... sami stłumili bunt w Irlandii.

Foch dopiął swego. 16 lutego 1919 roku delegacje stron zawarły porozumienie, w myśl którego Polacy zachowali zdobycze powstania. Kilka dni później do Poznania przyjechał francuski generał Charles Joseph Dupont, który miał dopilnować realizacji postanowień z Trewiru.

Sprawa wcale się jednak na tym nie zakończyła. „Niemcy wiele czynili, by korygować linię demarkacyjną na swoją korzyść, a na poszczególnych odcinkach dochodziło do incydentów zbrojnych” – zauważa w jednej ze swoich książek Marek Rezler, autor licznych publikacji na temat wielkopolskiego zrywu. W pewnym momencie napięcie było tak duże, że komisja rozjemcza zdecydowała się na wyjazd z Wielkopolski, zaś Niemcy przystąpili do układania planów kolejnego uderzenia – tym razem o znacznie szerszym zasięgu. Operacja pod kryptonimem „Wiosenne słońce” miała doprowadzić ich oddziały aż do Warszawy. Berlin zamierzał zgnieść dopiero odradzające się polskie państwo, wyrwać mu sporne ziemie na północy i zachodzie, zaś aliantom wysłać czytelny sygnał, że niemiecka armia, choć mocno poobijana podczas wojny, nadal stanowi siłę zdolną do wyprowadzania bolesnych ciosów. Wtedy jednak do akcji ponownie wkroczył marszałek Foch. W imieniu alianckiego dowództwa poinformował rząd w Berlinie, że atak na Polskę automatycznie uruchomi kontrofensywę na zachodzie. Niemcy wiedzieli, że na takie ryzyko nie mogą sobie pozwolić. „Ugięli się i zrezygnowali z ofensywy, a jej plany odłożyli na 20 lat” – tłumaczy Rezler.

Ostatecznie, 28 czerwca 1919 roku, na mocy ustaleń konferencji pokojowej w Paryżu, Wielkopolska została przydzielona Rzeczypospolitej.


 

Przygotowując tekst, korzystałem z: Marek Rezler, Powstanie wielkopolskie 1918-1919. Spojrzenie po 90 latach, Poznań 2008; Antoni Czubiński, Zdzisław Grot, Benon Miśkiewicz, Powstanie wielkopolskie, 1918-1919. Zarys dziejów, Warszawa-Poznań 1978; Stanisław Sierpowski, Aspekty międzynarodowe powstania wielkopolskiego 1918-1919 [w:] „Przegląd Zachodni” 2008, nr 4

Łukasz Zalesiński

autor zdjęć: IPN

dodaj komentarz

komentarze


Medycyna na trudne czasy
Polsko-unijne rozmowy o „murze dronowym”
Nowe horyzonty medyków
W poszukiwaniu majora Serafina
Przedwczesny triumf
Brytyjczycy na wschodniej straży
Logistycy świętują
Baltexpo ‘25 wystartowały
Sk@rp do ochrony wybrzeża
Wioślarze mistrzami świata, a pięcioboiści znów na podium
AWL zainaugurowała rok akademicki 2025/26
Pokój na Bliskim Wschodzie? Podpisano kluczowe porozumienie
Terytorialsi ćwiczyli taktykę i walkę z pożarem
Abolicja dla ochotników
Rozkaz: zatankować kompanię Abramsów
Żołnierze testują nowoczesne drony. To polska robota
Bataliony Chłopskie – bojowe szeregi polskiej wsi
Trwa dobra passa reprezentantów Wojska Polskiego
„Road Runner” w Libanie
Rekompensaty na nowych zasadach
Na Baltexpo o bezpiecznym morzu
Speczespół wybierze „Orkę”
Wkrótce rusza pilotaż powszechnych szkoleń obronnych
Od doświadczeń z wojny do pokolenia Z
Apache i Chinook a sprawa polska
Ograniczenia w ruchu lotniczym na wschodzie Polski
Świadczenia mieszkaniowe w górę
W crossie w Lublińcu powtórka sprzed roku
Owad z drukarki
Cios w plecy
Para ratowników i pies w kopalni złota
15 lat pomocy i pamięci
Natowska sieć rurociągów obejmie Polskę
Żołnierz na urlopie i umowie zlecenie?
Unia chce zbudować „mur dronowy"
Lubuscy pancerniacy sforsują Odrę
Terytorialsi dłużej będą wspierać Straż Graniczną
Jak skutecznie szkolić polskie wojsko?
Kawaleria pancerna spod znaku 11
MSPO 2025 – serwis specjalny „Polski Zbrojnej”
Pływali jak morscy komandosi
Kraków – strategiczne centrum wojskowej medycyny
Medale pięcioboistów Wojska Polskiego
Historia jest po to, by z niej czerpać
W obronie gazoportu
Wyspa komandosów i walka z morskim żywiołem
Żandarmeria skontroluje także cywilów
Ustawa schronowa – nowe obowiązki dla deweloperów
Drony w natarciu
Australijski AWACS rozpoczął misję w Polsce
Komandosi szkolą cywilnych medyków
Koniec dzieciństwa
Jednym głosem w sprawie obronności
Strategiczna inwestycja w Bumarze-Łabędy
F-35 z Norwegii znowu w Polsce
Rozwijanie śmigłowcowych zdolności
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
Europa ma być zdolna do obrony
Norwegowie zaczynają szkolenia Ukraińców w Polsce
Wojsko podzieli się Merkurym 2.0
Polski „Wiking” dla Danii
Władze USA zapowiadają poważne zmiany w amerykańskiej armii
Koniec pewnej epoki
Umowa na rakiety do F-35 jeszcze w tym roku
RAF nad Polską. Cel: patrolować i odstraszać
Kircholm 1605
Wyzwaniem – czas
Maratońskie święto w Warszawie

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO