24 marca 1794 roku Tadeusz Kościuszko na krakowskim rynku złożył uroczystą przysięgę, stając się naczelnikiem pierwszego powstania narodowego. Polacy podjęli ostatnią próbę ratowania Rzeczypospolitej. Przewaga wojsk rosyjskich i pruskich była jednak zbyt duża i insurekcja zakończyła się klęską w połowie listopada 1794 roku.
Kościuszko pod Racławicami. Obraz Jana Matejki. Fot. Wikipedia
„Przysięgam w obliczu Boga całemu Narodowi Polskiemu, iż powierzonej mi władzy na niczyj prywatny ucisk nie użyję, lecz jedynie jej dla obrony całości granic, odzyskania samowładności Narodu i ugruntowania powszechnej wolności używać będę. Tak mi Panie Boże dopomóż i niewinna męka Syna Jego” – ślubował Tadeusz Kościuszko na krakowskim Rynku 24 marca 1794 roku. To wydarzenie oznaczało rozpoczęcie powstania narodowego przeciw Rosji. Kościuszko objął nad nim dowództwo jako Najwyższy Naczelnik Siły Zbrojnej Narodowej. – Wcześniej planowano, że akt powstania zostanie ogłoszony na zamku wawelskim, Kościuszko zdecydował jednak złożyć przysięgę na rynku, gdzie mogło go usłyszeć więcej osób – mówi Henryk Wolski, historyk zajmujący się dziejami polskich powstań.
Polska była okupowana przez wojska rosyjskie od 1792 roku, gdy zakończyła się wojna w obronie uchwalonej rok wcześniej Konstytucji 3 maja. Władzę w kraju przejęli prorosyjscy działacze konfederacji targowickiej, a obradujący w Grodnie sejm wydał w 1793 roku zgodę na II rozbiór Polski. – Caryca Katarzyna II dążyła do ostatecznego podziału i zagarnięcia ziem polskich – tłumaczy historyk.
Polscy wojskowi i działacze polityczni, którzy znaleźli się na emigracji, głównie w Saksonii, zaczęli planować zbrojne powstanie. Jego celem miało być odbicie ziem z pruskiego i rosyjskiego zaboru. Dowództwo powierzono Kościuszce, bohaterowi wojen o niepodległość Stanów Zjednoczonych Ameryki i wojny z Rosją w obronie Konstytucji 3 maja. Jednak Kościuszko zwlekał z rozpoczęciem walk, uważając, że siły powstańcze nie są jeszcze gotowe.
Bezpośrednim impulsem do wybuchu zrywu była decyzja o redukcji o połowę polskiego wojska, którą w lutym 1794 roku zarządził sejm grodzieński. Nie podporządkował się temu brygadier Antoni Madaliński, dowódca I Wielkopolskiej Brygady Kawalerii Narodowej. 12 marca 1794 roku na czele zbuntowanego oddziału wyruszył z koszar w Ostrołęce w kierunku Krakowa. To stało się iskrą do rozpoczęcia zrywu.
Po przysiędze na krakowskim rynku Kościuszko podpisał w ratuszu „Akt powstania obywatelów mieszkańców województwa krakowskiego”. „Uwolnienie Polski od obcego żołnierza, przywrócenie i zabezpieczenie całości jej granic, wytępienie wszelkiej przemocy i uzurpacji tak obcej, jak i domowej, ugruntowanie wolności narodowej i niepodległości Rzeczypospolitej, ten jest cel święty powstania naszego" – opisywano cele powstania. Zapowiedziano też, że Naczelnik powoła Radę Najwyższą Narodową, która będzie pełnić funkcję rządu powstańczego.
1 kwietnia na czele około tysiąca żołnierzy wspartych oddziałami chłopów, tzw. kosynierów, Kościuszko wyruszył do Warszawy. Po drodze armia powstańcza rosła i osiągnęła stan ponad 4 tys. żołnierzy. Pod Racławicami, 40 km od Krakowa, drogę Polakom zastąpiły oddziały rosyjskie gen. Aleksandra Tormasowa. 4 kwietnia wojska Kościuszki pokonały ich w zaciętej bitwie. – Na wieść o tym zwycięstwie powstanie wkrótce wybuchło w Wilnie, na Żmudzi i w Warszawie – podaje Wolski.
Idąca do stolicy armia powstańcza na początku maja została otoczona przez rosyjskie siły pod Połańcem. Polskie oddziały zamknęły się tam w warownym obozie, w którym Kościuszko powołał Radę Najwyższą Narodową i ogłosił Uniwersał połaniecki. Zniósł w nim m.in. poddaństwo chłopów, ograniczył pańszczyznę i uniemożliwiał bezkarne rugowanie chłopów z ziemi. – To była próba zachęcenia chłopów do walki, niestety nieudana, ponieważ spora grupa właścicieli ziemskich nie ogłaszała powstańczych zarządzeń – tłumaczy historyk.
W połowie maja do walki przystąpiły Prusy. Szala zwycięstwa zaczęła się przechylać na stronę zaborców. 6 czerwca pod Szczekocinami wojska Kościuszki wycofały się z powodu znacznej przewagi armii prusko-rosyjskiej, dwa dni później powstańcy ponieśli klęskę pod Chełmem, 15 czerwca skapitulował Kraków, 11 sierpnia – Wilno.
Decydująca bitwa z wojskami rosyjskimi rozegrała się 10 października pod Maciejowicami. Rosyjskie siły rozpoczęły koncentrację przed uderzeniem na Warszawę. Pod Kozienicami przez Wisłę przeprawiał się 10-tysięczny korpus gen. Iwana Fersena. Kościuszko postanowił na niego uderzyć, zanim dołączy do głównej armii gen. Aleksandra Suworowa. Niestety, Polacy nie zdołali pokonać sił rosyjskich. Ranny Kościuszko dostał się do niewoli, a armia insurekcyjna została rozbita.
Oblegana od połowy lipca przez wojska prusko-rosyjskie Warszawa utrzymała się jako ośrodek powstańczy do 4 listopada. Wówczas armia gen. Suworowa zdobyła Pragę, a oddziały rosyjskie dokonały masakry ludności. Zginęło około 13 tys. powstańców i mieszkańców stolicy. Następnego dnia Warszawa skapitulowała.
Pozostałe wojsko powstańcze pod wodzą następcy Kościuszki, gen. Tomasza Wawrzeckiego, ogarnęły zniechęcenie i demoralizacja. 16 listopada pod Radoszycami oddziały polskie poddały się. Upadek powstania oznaczał też koniec Rzeczypospolitej. Polska po III rozbiorze w 1795 roku zniknęła z map Europy na ponad 120 lat. – Chociaż powstanie upadło, pamięć o nim i idei wolnościowych zrywów przetrwała przez długie lata rozbiorów – mówi Wolski.
autor zdjęć: Wikipedia
komentarze