W poniedziałek wieczorem doszło do wypadku samolotu MiG-29. Podczas podejścia do lądowania na lotnisku w 23 Bazie Lotnictwa Taktycznego w Mińsku Mazowieckim myśliwiec zniknął z wojskowych radarów. Przyczyny zdarzenia nie są znane. Jak informuje ministerstwo obrony, życiu i zdrowiu pilota nie zagraża niebezpieczeństwo.
– Około godziny 17.15, podczas podejścia do lądowania utracono łączność z samolotem MiG-29 z 23 Bazy Lotnictwa Taktycznego. Wojsko niezwłocznie przystąpiło do akcji ratunkowej, uruchamiając wszystkie możliwe środki – informuje płk Anna Pęzioł-Wójtowicz, rzecznik prasowy ministerstwa obrony narodowej. – Pilot katapultował się przed zderzeniem samolotu z ziemią, jego zdrowiu i życiu nie zagraża niebezpieczeństwo – dodaje. Pilot rozbitego MiG-a-29 ma lekkie obrażenia nóg. Będzie dokładnie przebadany, najprawdopodobniej w Wojskowym Instytucie Medycznym, gdzie działa Centrum Urazowe.
– Odnaleziony został także wrak samolotu. Wojsko od początku brało udział w akcji ratunkowej – poinformował w mediach społecznościowych Dominik Smyrgała, wiceminister obrony. W akcję zaangażowane były wojskowe grupy poszukiwawczo-ratownicze, Żandarmeria Wojskowa, a wspomagały je policja i straż pożarna. Przyczyny zdarzenia zbada prokuratura i ŻW. Prace rozpoczęła już także Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego.
Po odnalezieniu wraku i rannego pilota w 23 Bazie Lotnictwa Taktycznego zorganizowana została konferencja prasowa z udziałem Bartosza Kownackiego, wiceministra obrony narodowej oraz płk. Piotra Iwaszko, dowódcy 23 Bazy. – Samolot zniżył wysokość i zniknął z radarów. Pilot nie zgłaszał wcześniej żadnych problemów z myśliwcem. Bezzwłocznie do akcji ratunkowej ruszyła grupa naziemnego poszukiwania, w sumie około 200 osób – mówił płk Iwaszko. – Teraz najważniejsze jest to, by zabezpieczyć miejsce upadku samolotu i umożliwić pracę Komisji Badania Wypadków Lotniczych – dodał.
– Samolot podchodził do lądowania, na ósmym kilometrze przed pasem doszło do incydentu lotniczego. Zgodnie z procedurami, natychmiast uruchomiono wszystkie służby zarówno wojskowe jak i cywilne: policję i straż pożarną, aby odnaleźć wrak samolotu i udzielić pomocy poszkodowanemu – mówił Bartosz Kownacki. Wiceminister podziękował także wszystkim zaangażowanym w akcję ratunkową. – Jest to teren zalesiony, kilkaset hektarów lasów. W takiej sytuacji każda pomoc jest potrzebna, bo o życiu człowieka decydują czasem minuty, więc trzeba używać wszelkich dostępnych środków. To zrobiliśmy i szczęśliwie udało się ten incydent lotniczy zakończyć bez ofiar śmiertelnych – zaznaczył Bartosz Kownacki.
Dowódca 23 Bazy podkreślił, że choć myśliwce mają już swoje lata, cały czas są modernizowane, a resurs maszyn pozwala jeszcze na ponad 10 lat eksploatacji. – To pierwszy wypadek lotniczy z udziałem MiG-29 w Polsce – przyznaje płk Iwaszko. Dowódca 23 Bazy zdecydował o czasowym wstrzymaniu wszystkich lotów szkolnych i treningowych MiG-ów 29 stacjonujących w Mińsku Mazowieckim.
Myśliwiec MiG-29 w polskiej armii eksploatowany jest od przeszło 25 lat. Samoloty stacjonują w dwóch bazach lotnictwa taktycznego: 23. w Mińsku Mazowieckim i 22. w Malborku. Samoloty, obok F-16, tworzą siłę bojową polskiego lotnictwa wojskowego. Maszyny sprawdziły się podczas wielu międzynarodowych szkoleń samolotów myśliwskich i wojskowych misji.
Jednym z podstawowych zadań MiG-ów 29 jest pełnienie dyżurów bojowych w ramach natowskiej misji Baltic Air Policing, która trwa nieprzerwanie od 2004 roku. Głównym zadaniem Polaków jest nadzorowanie przestrzeni powietrznej nad krajami bałtyckimi.
autor zdjęć: Bartosz Bera / rbsphotos.com
komentarze