moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Kochał morze i długie rozmowy

Uwielbiał Marynarkę Wojenną i jak nikt potrafił o niej opowiadać. Nie tylko służbowo, także po pracy. Choć tak naprawdę „po godzinach” nie był nigdy – tak o kmdr. por. Bartoszu Zajdzie mówią dziennikarze i współpracownicy. W czwartek wieloletni rzecznik Marynarki Wojennej pożegnał się ze stanowiskiem i mundurem.


– Ta historia wydarzyła się kilkanaście lat temu. Ja byłem wówczas rzecznikiem prasowym Marynarki Wojennej, a Bartek moim podwładnym – wspomina kmdr Janusz Walczak, szef Departamentu Prasowo-Informacyjnego w MON. – Pojechałem w teren i w pewnym momencie musiałem skontaktować się z biurem. Próbowałem, próbowałem i nic. Wszystkie telefony były zajęte. Mieliśmy wtedy trzy numery. A w biurze siedział tylko Bartek. Niedługo potem wyznaczyliśmy mu oddzielną linię. Żeby nie blokował głównego numeru – opowiada.

Kto kiedykolwiek miał okazję poznać kmdr. por. Bartosza Zajdę, czytając tę anegdotę, może się tylko uśmiechnąć i pokiwać głową. Odchodzący do cywila rzecznik Marynarki Wojennej rozmawiał przez telefon często i długo, rzec by można – namiętnie. Ale, co potwierdzają chociażby dziennikarze, zawsze na temat. – To człowiek kochający wojsko i morze, 24 godziny na dobę – zarówno oficjalnie, zawodowo, jak i prywatnie, po godzinach – podkreśla Katarzyna Lechowicz, dziennikarka PAP. – Nazwałabym go entuzjastą-pracoholikiem – dodaje.

Dziennikarze zgodnie też chwalą jego profesjonalizm. – Kiedyś napisałem tekst bardzo krytyczny wobec Marynarki Wojennej. Wiele osób poczuło się dotkniętych. Zajda też się z nim nie zgadzał, ale sposób, w jaki mnie potem traktował, nie zmienił się ani trochę – wspomina Juliusz Ćwieluch, dziennikarz „Polityki”. – To człowiek, który był uchwytny zawsze, o każdej porze dnia i nocy. A to wśród rzeczników prasowych wcale nie jest normą – podkreśla.

Czasem ta gotowość do pracy stawała się przedmiotem żartów. Edyta Żemła, kiedyś dziennikarka ,,Rzeczpospolitej”, a dziś redaktor naczelna portalu polska-zbrojna.pl, przytacza historię, którą usłyszała od jednego z „prasowców” Marynarki Wojennej. – Kiedyś panowie siedzieli przy piwie. Jeden z nich zdołał podprowadzić Bartkowi telefon, wejść w spis numerów, wykasować swoje nazwisko, a w to miejsce wpisać „Żemła”. Następnie zadzwonił na numer Bartka, a on oczywiście odebrał. Zanim zorientował się, że koledzy robią mu kawał, minęła dobra chwila – wspomina Żemła.

Bartosz Zajda do służby prasowej Marynarki Wojennej trafił jeszcze w latach 90. – Ściągnąłem go do tej pracy zaraz po tym, jak ukończył Akademię Marynarki Wojennej – wspomina kmdr Walczak. Dlaczego padło akurat na niego? – Po prostu się nadawał. Umie łatwo nawiązywać kontakt z ludźmi, potrafi ich sobie zjednywać, a poza tym jest niezwykle pracowity – wylicza kmdr Walczak. – Ale teraz, po latach, tak sobie myślę: może zdecydowałem się na niego, bo uczył się angielskiego na „Gwiezdnych wojnach”, a ja jestem ich fanem? – zastanawia się. Zanim młody porucznik został jedną z osób odpowiedzialnych za kształtowanie wizerunku Marynarki Wojennej, musiał odbyć półroczną praktykę na okrętach.

W 2004 roku kmdr Walczak odszedł do pracy w MON, zaś kmdr por. Zajda został jego następcą. Szybko skompletował zespół współpracowników. Jednym z nich został kmdr ppor. Piotr Adamczak. – Bartek nauczył nas rzeczy niezwykle istotnej: o Marynarce Wojennej mamy mówić tak, żeby zrozumieli nas nie tylko inni marynarze, ale również kucharka z Wałbrzycha czy ślusarz z Bydgoszczy. Nie możemy poprzestać na poinformowaniu ich, że dajmy na to, marynarka zorganizowała manewry. Musimy wytłumaczyć, jaki to wszystko miało cel. Bo marynarka utrzymuje się z podatków i podatnicy muszą wiedzieć, na co i po co płacą – podkreśla kmdr ppor. Adamczak.

Rok po objęciu stanowiska kmdr por. Zajda pojechał do Iraku. – Pomysł był w sumie dość niecodzienny: marynarz miał odpowiadać za obsługę medialną Wojsk Lądowych – przyznaje kmdr Walczak. – Zależało nam jednak, by zajął się tym ktoś z doświadczeniem. Z kolei dla służb prasowych Marynarki to była okazja, by doświadczenie to wzbogacić o zupełnie nowe elementy. W ramach MW było to raczej niemożliwe. Z polskich okrętów w misji brał udział przecież tylko ORP „Czernicki” – tłumaczy kmdr Walczak. Kmdr por. Zajda został w Iraku zastępcą rzecznika V zmiany PKW. Potem jeszcze odpowiadał za obsługę medialną kilku dużych międzynarodowych przedsięwzięć – był np. szefem centrum prasowego międzynarodowych ćwiczeń NATO pod kryptonimem „Noble Mariner”.

– Wspólnie przeżyliśmy naprawdę sporo. Ale to nie obsługa dużych ćwiczeń była dla nas najpoważniejszym wyzwaniem – podkreśla kmdr ppor. Adamczak. Najtrudniejszy moment, jak mówi, to katastrofa należącego do Marynarki Wojennej samolotu „Bryza”. Zginęło wówczas czterech lotników. – Musieliśmy się z tym zmierzyć, informować o tym media. Było naprawdę ciężko, ale miałem wrażenie, że Bartek nagle znalazł się w żywiole – opowiada kmdr ppor. Adamczak. – To człowiek jakby stworzony do działań w czasie kryzysu. Potrafi się niesamowicie zmobilizować i zorganizować – podkreśla.

Kmdr por. Zajda rzecznikiem Marynarki Wojennej był przez blisko dekadę. W czwartek pożegnał się nie tylko ze stanowiskiem, ale także mundurem. – Czas spróbować czegoś nowego – deklaruje. W ostatnim wpisie na stronie internetowej MW dziękował m.in. dziennikarzom: „Nigdy nie zapomnę tych wszystkich nagrań, wejść na żywo, naszych rozmów i wymiany poglądów (…). Wszystkie one były dla mnie wyjątkowym i cennym doświadczeniem”.

– Dla mnie to był najlepszy rzecznik, jakiego miała polska armia. Przynajmniej od czasu, kiedy pracuję w służbach medialnych – przyznaje kmdr ppor. Adamczak i zaraz dodaje: – Przez wiele lat byłem jego zastępcą, teraz przejąłem jego obowiązki. Zwykle w takich sytuacjach człowiek cieszy się z objęcia nowego, wyższego stanowiska. Mnie o tę radość trudno.

Łukasz Zalesiński

autor zdjęć: arch. Marynarki Wojennej

dodaj komentarz

komentarze

~scoobydoopoznan
1375110900
Polecam Pacyfik....
C1-7E-25-56
~jb
1375079760
Przez szacunek dla Bartka dlibyście zdjęcie w aktualnym stopniu.
76-70-E0-57

Więcej polskiego trotylu dla USA
 
Szef MSZ do Rosji: Nigdy więcej nie będziecie tu rządzić
Zatopiony problem
Polskie rakiety do Homara-K już za trzy lata
Tuzin rekordów Wojska Polskiego w pływaniu
Baltic Sea Under Control
Poszukiwania ofiar rzezi wołyńskiej
Rex Bolizlavus
W Ełku wykuwają charaktery
Pod żaglami – niepokonani z AMW
Ile kosztują Starlinki dla Ukrainy
Su-22, czyli cztery dekady w siłach powietrznych
„Pułaski” na Atlantyku
Polskie F-16 w służbie NATO
Niezawiniona śmierć niezłomnego gen. Fieldorfa
Trzy dekady DGW
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Nowi generałowie Wojska Polskiego
Wyrok za tragiczny wypadek
USA wycofają się z działań na rzecz pokoju w Ukrainie?
Rodzina na wagę złota
Zarzuty w sprawie ujawnienia fragmentów planu „Warta”
Składy wysokiego ryzyka
Pilecki ucieka z Auschwitz
Wielka lekcja
Hercules wydobyty, załoga nie żyje
Żołnierze usuwają skutki nawałnicy
„Wojskowe” przepisy budowlane do zmiany
Więcej na mieszkanie za granicą
Kolejowy sabotaż udaremniony
Double Eagle – podwodny tropiciel
Zwycięstwo mordercy
Poznać rakietowego Homara
Bezzałogowce w Wojsku Polskim – serwis specjalny
Operacja „Feniks” – pomoc i odbudowa
Viva Polaki! Viva liberatori!
Strażnik nieba
Święto ludzi z pasją
Spartakiadowe zmagania w Łasku
Polska i Norwegia zacieśniają stosunki
Tych chwil z Dachau nie da się wymazać…
Herculesy pod lepszą opieką w Poznaniu
Wylicytuj Buzdygan i pomóż chorym dzieciom!
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Pracowity dyżur Typhoonów
Sport kształtuje mentalność
Musimy być gotowi na najtrudniejsze scenariusze
Dobra wiadomość dla miłośników lotnictwa
Powstaje armia dronów
Podniebny Pegaz
Pierwsza misja Gripenów
Zmiany w organizacji bazy logistycznej w Jasionce
Podniebne wsparcie sojuszników
Medycyna na morzu
Medale Pucharu Świata zdobyte przez żołnierzy na ringu
PKW Łotwa – sojusznicze zaangażowanie
Żołnierze walczą z ogniem w Biebrzańskim Parku
Debiut polskiego AW149
Razem w walce ze skażeniami
Tarcza Wschód. Porozumienia z Lasami i KOWR-em

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO