Zapamiętamy cię jako odważnego żołnierza, prawego człowieka i dobrego syna Polski – powiedział minister obrony Tomasz Siemoniak w trakcie uroczystości powitania zwłok zabitego w Afganistanie sierż. Pawła Ordyńskiego. Wojskowy zginął 20 marca w wyniku wybuchu miny pułapki.
Samolot Casa C-295 wylądował na warszawskim lotnisku w sobotę kilkanaście minut po godzinie 13. Na pokładzie transportowca przyleciała trumna z ciałem poległego sierż. Pawła Ordyńskiego.
W smutnej uroczystości rodzinie i bliskim poległego towarzyszyli m.in. minister obrony Tomasz Siemoniak, szef Sztabu Generalnego WP gen. Mieczysław Cieniuch, dowódca operacyjny Sił Zbrojnych RP gen. bron Edward Gruszka, dowódca Wojsk Lądowych gen. broni Zbigniew Głowienka, Biskup Polowy WP ksiądz biskup Józef Guzdek.
Zmarłego powitała także asysta honorowa i koledzy z 12 Brygady Zmechanizowanej, w której służył.
– Panie sierżancie Ordyński, Pawle! Spodziewaliśmy się Ciebie dopiero za kilka tygodni. To miało być radosne powitanie z rodziną, synkiem Wiktorem, którego jeszcze nie widziałeś, z kolegami z Brygady. Los zrządził inaczej. W kolejnej, czwartej misji, zabrakło Ci żołnierskiego szczęścia. Zginąłeś w służbie tuż przed końcem zmiany. Raz jeszcze zobaczyliśmy, jak wielką cenę płaci się za bycie żołnierzem. Zginąłeś w imię pokoju, bezpieczeństwa i wolności. Pawle, głęboko przeżywamy tragedię, która dotknęła Ciebie i Twoich bliskich. Wszyscy chylimy czoła przed postawą, jaką wykazywałeś w życiu i w służbie. Zapamiętamy Cię jako odważnego żołnierza, prawego człowieka i dobrego syna Polski. Cześć Twojej pamięci – powiedział na lotnisku minister obrony Tomasz Siemoniak.
Żołnierz zginął 20 marca około godz. 9 polskiego czasu. Podczas rutynowego patrolu, ok. 6 km od bazy, pojazd opancerzony typu MRAP, którym się poruszali najechał na podłożoną przez rebeliantów minę pułapkę. W wyniku wybuchu zginął kierowca – sierż. Paweł Ordyński, a drugi żołnierz został ranny.
Paweł Ordyński poległ podczas swojej czwartej misji zagranicznej, w kraju służył w 12 Brygadzie Zmechanizowanej w Szczecinie. Zostawił matkę, siostrę, brata i dziewczynę, osierocił dwumiesięcznego syna Wiktora. Miał 29 lat. Pogrzeb odbędzie się wkrótce w rodzinnej miejscowości żołnierza.
Minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak pośmiertnie awansował żołnierza do stopnia sierżanta. Kondolencje z powodu śmierci Polaka przekazał ministrowi również Chuck Hagel, sekretarz obrony USA.
autor zdjęć: st. chor. Grzegorz Litwin
komentarze