Mają ulepszone układy napędowe oraz wzmocnione podwozie, a jeden z nich posiada dodatkową sekcję kadłuba, przez co jest dłuższy o kilkadziesiąt centymetrów od standardowego Rosomaka. Na Jeziorze Rybnickim odbyły się testy pływalności dwóch prototypowych transporterów wyposażonych w pakiety modernizacyjne opracowane przez inżynierów firmy Rosomak SA.
Przedstawiciele Polskiej Grupy Zbrojeniowej, do której należy Rosomak SA, podkreślają, że produkowane przez tę firmę transportery to konstrukcja mająca ponad 20 lat, dlatego trzeba myśleć już o jej modernizacji. – Obecnie używane w KTO Rosomak rozwiązania mają kilkanaście lat i mimo że zasadnicza konstrukcja jest nadal nowoczesna, wiele podzespołów wymaga weryfikacji w zakresie ich potencjału do użytkowania w dłuższej perspektywie – wyjaśnia Jacek Zagożdżon z Departamentu Komunikacji i Marketingu PGZ SA.
Jakie ulepszenia?
Specjaliści ze spółki Rosomak przygotowali więc kilka pakietów modernizacyjnych, które obejmują ulepszenia opracowane na podstawie zebranych wniosków i analiz przygotowanych zarówno przez polską armię, jak i przez producenta pojazdów w ramach prac serwisowych i naprawczych.
Podstawowy pakiet modernizacyjny MLU (Mid-life Upgrade) obejmuje przede wszystkim układ napędowy Rosomaka, w tym zakłada wymianę obecnego silnika Scania D1 12 56A03PE o mocy 490 KM na nową jednostkę o mocy 612 KM wraz z nową skrzynią biegów.
Kolejny pakiet MLU dotyczy modernizacji podwozia Rosomaka. Inżynierowie z PGZ proponują dwa jej zakresy: mniejszy, obejmujący tylko wymianę kluczowych podzespołów zawieszenia, oraz większy, który obejmuje zmiany konstrukcyjne, dzięki którym zwiększy się nośność Rosomaków aż do 28 t (obecnie najwięcej to 24 t). Ponieważ transportery w tym wariancie będą też dłuższe o kilkadziesiąt centymetrów, otrzymały one oznaczenie Rosomak-L.
Kolejne pakiety MLU obejmują zwiększenie potencjału bojowego Rosomaków (m.in. nowe urządzenia optoelektroniczne) oraz ergonomię (nowe oświetlenie, tablica kierowcy, hydrauliczna rampa desantowa).
Przedstawiciele PGZ podkreślają, że przygotowując propozycje koncernu w zakresie unowocześnienia KTO Rosomak, starano się, aby były one jak najbardziej elastyczne – tak aby SZRP mogły wybrać z szerokiej palety rozwiązań te, które uznają za najbardziej potrzebne. – Finalna konfiguracja będzie zależeć od potrzeb i wymagań zamawiającego. Takie rozwiązanie pozwoli dostosować proponowane zmiany techniczne zarówno do potrzeb, jak i harmonogramów wojska, a jednocześnie zoptymalizować współczynnik koszt-efekt – przekonuje Jacek Zagożdżon.
Testy na Jeziorze Rybnickim, które odbyły się w połowie lutego, były częścią badań zakładowych proponowanych rozwiązań. Obserwowali je oficerowie z Inspektoratu Wojsk Lądowych Dowództwa Generalnego RSZ. Testy objęły najpierw badania układu napędowego i nadwozia podczas jazdy w trudnym terenie, w tym przejazdów przez różnego typu przeszkody – rowy i uskoki a także strome podjazdy i zjazdy. Potem pojazdy pokonywały przeszkody wodne, wykonywały manewrowanie w wodzie oraz wjazdy do zbiornika wodnego i wyjazdy z niego.
Polska armia posiada obecnie około 900 Kołowych Transporterów Opancerzonych Rosomak w kilku wersjach. Pierwsze pojazdy trafiły do służby w 2004 roku.
autor zdjęć: Rosomak SA
komentarze