moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Czarnogóra już w NATO

Wciągnięcie flagi na maszt przed Kwaterą Główną NATO symbolicznie zakończy dzisiaj proces wstępowania Czarnogóry do NATO. Bałkański kraj jest 29. członkiem Sojuszu. – To dobra decyzja dla Czarnogóry i dla międzynarodowego pokoju – mówił w poniedziałek Jens Stoltenberg, sekretarz generalny NATO.

– Nasze dokumenty ratyfikujące przystąpienie do Sojuszu zostaną w Waszyngtonie przekazane 5 czerwca Departamentowi Stanu i od tego momentu formalnie Czarnogóra stanie się pełnoprawnym członkiem najpotężniejszego Sojuszu na świecie – tak premier Czarnogóry Duško Marković wyjaśniał szczegóły ostatnich formalności przed wizytą czarnogórskiej delegacji w Stanach Zjednoczonych.

Uzyskanie przez Czarnogórę pełnoprawnego członkostwa w Sojuszu Północnoatlantyckim przypadło niemal dokładnie w rocznicę ogłoszenia niepodległości przez tę bałkańską republikę. Jedenaście lat temu, 3 czerwca 2006 roku parlament czarnogórski proklamował niezależność kraju, co było konsekwencją wcześniejszego referendum, w którym większość głosujących opowiedziała się za własną państwowością. Do tego momentu Czarnogóra tworzyła z Serbią jeden organizm państwowy, najpierw w ramach byłej Jugosławii, potem państwa pod nazwą Serbia i Czarnogóra. Niepodległość oznaczała rozejście się dróg dwu bliskich sobie kulturowo, językowo, religijnie, a także narodowościowo krajów. Czarnogóra wybrała własną drogę rozwoju, orientując się na członkostwo w Unii Europejskiej oraz NATO. Serbia tymczasem do dziś zachowuje względem NATO duży dystans i próbuje balansować między Sojuszem a Rosją, którą uważa za swego ważnego sprzymierzeńca.

Plan z przeszkodami

Przystąpienie Czarnogóry do Sojuszu wynika ze sformułowanych u progu niepodległości priorytetów. Pod koniec 2008 roku czarnogórski parlament przyjął Strategię bezpieczeństwa narodowego oraz Strategię obronną, które stały się podstawą działań dyplomacji czarnogórskiej na kolejne lata. Zapisy w dokumentach stwierdzały, że kraj nie jest w stanie sam się bronić, powinien więc stać się elementem międzynarodowego systemu bezpieczeństwa. Uznano w związku z tym, iż celem strategicznym jest uzyskanie przez Czarnogórę w najkrótszym możliwym terminie pełnoprawnego członkostwa w NATO oraz Unii Europejskiej. W listopadzie 2006 roku Czarnogóra przystąpiła do natowskiego programu Partnerstwo dla Pokoju. Wkrótce uruchomione zostało jej stałe przedstawicielstwo przy kwaterze NATO w Brukseli, zaś w 2009 roku kraj uzyskał Plan Działań na Rzecz Członkostwa (MAP). W kolejnych latach czarnogórskie władze podjęły szereg reform, których celem było przygotowanie do integracji m.in. poprzez dostosowanie wojska do standardów natowskich pod względem struktury, sposobu dowodzenia, mobilności i zdolności do współpracy z partnerami. Armia czarnogórska, choć nieliczna i lekko uzbrojona, brała udział w misjach zagranicznych (głównie w Afganistanie oraz w Afryce), prowadziła szkolenia i ćwiczenia wraz z wojskami krajów członkowskich z NATO oraz partnerami z regionu.

Równocześnie, mając na celu ewentualne członkostwo w UE, wprowadzano zmiany polityczne, których celem było zagwarantowanie w kraju rządów prawa, zintensyfikowanie walki z korupcją i zorganizowaną przestępczością. Jest to sprawa o tyle istotna, że nie brakuje krytyków, którzy oskarżają rządzącą krajem od niemal trzech dziesięcioleci Demokratyczną Partię Socjalistów (DPS), a zwłaszcza jej lidera, Milo Đukanovicia, o nadużywanie władzy, pranie brudnych pieniędzy czy fałszowanie wyborów. Pod adresem Đukanovicia padały także oskarżenia kryminalne, mówiło się o tym, iż miał się on dorobić majątku na przemycie.

Przyjęty przez polityków DPS kurs euroatlantycki doprowadził do mocnego pęknięcia w czarnogórskim społeczeństwie. Sondaże opinii publicznej wskazują, iż blisko połowa ankietowanych popiera wejście kraju do NATO, lecz niewiele mniej osób jest temu przeciwnych, choć są i takie badania, które pokazują, iż większość obywateli nie życzy sobie przystąpienia kraju do Sojuszu. Na takie właśnie sondaże powołują się liderzy opozycyjnego Frontu Demokratycznego, od miesięcy domagali się oni zorganizowania referendum, w którym wszyscy zainteresowani mogliby się wypowiedzieć w kwestii tak dla kraju istotnej, jak członkostwo w sojuszu wojskowym. Opozycja próbowała zablokować proces akcesyjny, czemu służyły wielotysięczne manifestacje, marsze protestacyjne, organizowane już od 2015 roku, od momentu, kiedy miejscowy parlament przegłosował rezolucję dotyczącą członkostwa w Sojuszu. Rząd tymczasem odrzuca żądania w sprawie referendum. Politycy rządzącej partii uważają, że wygrane przez nich w październiku ubiegłego roku wybory parlamentarne oznaczają, iż większość wyborców popiera program DPS, a zatem – także wstąpienie kraju do NATO.

Rachunek zysków

NATO to sojusz obronny, którego polityka otwartych drzwi zakłada, że każdy nowy kraj członkowski, uznając za wspólne pewne wartości, będzie wspierał działania całego Sojuszu, dzięki czemu świat stanie się bezpieczniejszy i pewniejszy. Taką właśnie logikę przyjmują za własną także politycy czarnogórscy. – Członkostwo w NATO jest dla Czarnogóry koniecznością. Na obszarze Bałkanów, gdzie w ubiegłym stuleciu doszło do pięciu konfliktów zbrojnych, w tym dwóch wojen bałkańskich, dwóch wojen światowych, z których jedna rozpoczęła się tutaj, oraz tragicznych wydarzeń związanych z rozpadem byłej Jugosławii, jedynie NATO może zapewnić faktyczne bezpieczeństwo – mówił pod koniec maja prezydent Czarnogóry, Filip Vujanović.

Z takim punktem widzenia nie zgadza się natomiast Rosja, która wielokrotnie wyrażała swe obawy i zaniepokojenie rozszerzaniem wpływów Sojuszu na wschód. Politycy rosyjscy oceniają, że przystąpienie Czarnogóry do NATO wyraża logikę konfrontacji oraz tworzenie na kontynencie europejskim nowych linii podziału. Moskwa, uznając Bałkany za swoją strefę wpływów, próbowała zapobiec wstąpieniu Czarnogóry do NATO. Służyć temu miała m.in. wysunięta przez prorosyjskie partie z regionu koncepcja bloku państw neutralnych, ochrzczona przez publicystów mianem B4. Miały do niego należeć cztery państwa powstałe na gruzach Jugosławii (Bośnia i Hercegowina, Czarnogóra, Macedonia oraz Serbia). Plan ten jednak nie znalazł szerszego poparcia. Politycy rządzący dziś Czarnogórą uważają także, że to Moskwa stała za udaremnioną przez służby próbą zamachu stanu, do jakiego miało dojść podczas ubiegłorocznych wyborów parlamentarnych. O współudział w przygotowaniach do zamachu oskarżeni zostali członkowie opozycyjnego Frontu Demokratycznego. W ostatnich tygodniach Moskwa zaczęła sięgać po swe tradycyjne środki nacisku. Rosyjskie media zaczęły czarną kampanię ostrzegającą Rosjan przed wyjazdem na wakacje do Czarnogóry, w której panuje jakoby rusofobiczna histeria, służby sanitarne zaczęły informować o tym, że importowane wino czarnogórskie jest skażone pestycydami. Pod koniec maja okazało się, że jeden z deputowanych z kręgów DPS został po przylocie do Moskwy deportowany z powrotem. Gazety donosiły także, że Moskwa stworzyła czarną listę osób z zakazem wstępu do Rosji. Lista nie została upubliczniona, niemniej jednak niektóre źródła donoszą, iż widnieją na niej nazwiska ok. 70 osób, które były zaangażowane w proces przystąpienia Czarnogóry do NATO, m.in. premier Duško Marković, szef rządzącej partii DPS Milo Đukanović, deputowani, którzy głosowali za wstąpieniem Czarnogóry do Sojuszu, jak również kierownictwo większych przedsiębiorstw państwowych. Takie działania tylko utwierdzają czarnogórski rząd w tym, że decyzja o wstąpieniu do Sojuszu była słuszna. Szef czarnogórskiego MON-u, Predrag Bošković ujął to tak: – Członkostwo Czarnogóry w Sojuszu Północnoatlantyckim wpłynie na stabilność i bezpieczeństwo nie tylko naszego kraju, ale także całego regionu, nad czym Czarnogóra będzie pracować. Wejście do NATO zabezpieczy kraj przed wpływem innych krajów, takich jak Rosja.

Czarnogórska armia jest miniaturowa, właściwie nie dysponuje ciężkim sprzętem, nie ma czołgów ani samolotów bojowych, posiada zaledwie kilkanaście śmigłowców i równie niewiele samochodów opancerzonych, marynarka wojenna dysponuje dwoma większymi kutrami patrolowymi i żaglowcem szkolnym, zaś w całej armii służy około 2000 żołnierzy. W skali Sojuszu – to właściwie tyle co nic. Kraj poza tym jest niewielki, zajmuje obszar wielkości jednego polskiego województwa, zamieszkany jest przez niespełna 700 tys. osób. Członkostwo Czarnogóry w NATO nie ma zatem wartości wojskowej, lecz przede wszystkim propagandową oraz polityczną. Potwierdza bowiem prowadzoną przez Sojusz politykę otwartych drzwi oraz pokazuje atrakcyjność NATO dla nowych państw. Z pewnością wpłynie także na zwiększenie stabilności w regionie, w którym wciąż wiele problemów pozostaje nierozwiązanych. W mediach czarnogórskich pojawiają się także głosy, iż członkostwo w NATO oznacza dla Czarnogóry również większe bezpieczeństwo granic. Jest to o tyle istotne, że w ostatnim czasie wielu polityków na Bałkanach mówi o możliwych korektach granic. W Czarnogórze chodzi zwłaszcza o nagłaśniany przez miejscowych polityków koncept tzw. Wielkiej Albanii, która miałaby łączyć tereny należące obecnie do Albanii, Kosowa, Czarnogóry, Macedonii i Grecji. – Czarnogóra wchodzi do NATO przygotowana, zdolna do tego, by w dalszym ciągu przyczyniać się do realizacji kluczowych zadań Sojuszu, a mianowicie obrony i odstraszania, jak również budowania obszaru stabilności poza jej granicami – mówił Duško Marković podczas zakończonego w ubiegłym tygodniu szczytu NATO w Brukseli.

Robert Sendek

autor zdjęć: Nato.int

dodaj komentarz

komentarze


Zdążyć przed kulminacją
 
Posłowie o efektach szczytu NATO
Tanecznym krokiem na ringu po srebro
Rozpoznanie satelitarne trafi do wojska?
NATO odpowiada na falę rosyjskich ataków
Wojsko wciąż pomaga powodzianom
Dzięki wsparciu sojuszników wiele rzeczy da się zrobić szybciej
Znamy najlepsze wydarzenia historyczne roku
Olympus in Paris
Szef amerykańskiej dyplomacji w Warszawie
Polacy pobiegli w „Baltic Warrior”
Sajna częścią zestawu Narew
Rusza „Misja na Marsa”
O bezpieczeństwie na Warsaw Security Forum
Więcej wojska wesprze powodzian
Walczą z niewidzialnym zagrożeniem
Kolejny rocznik AWL-u zaprzysiężony
Coraz bardziej niebezpiecznie na Bliskim Wschodzie
Projekt wsparcia dla pracodawców żołnierzy
Więcej zaszkodzili mi Polacy niż Anglicy
Pomoc w głębinach
Strażacy z jednostek lotniczych najlepsi w armii
Northern Coasts: „Pułaski” na czele zespołu zadaniowego
Konspiracja na gruzach Warszawy
„Feniks” rozwija skrzydła
Systemy antydronowe na MSPO ‘24
Mistrzowie włożyli mundury, teraz szkolą ich żołnierze
Paryż – odliczanie do rozpoczęcia igrzysk!
Od satyry Tuwima do piekła
Ćwierćwiecze Korpusu NATO w Szczecinie
Album o żołnierzach-olimpijczykach
Żołnierze PKW UNIFIL w Libanie są bezpieczni
Adm. Bauer: NATO jest na właściwej ścieżce
Skok dla bohaterów
Jak walczyć z zaporami minowymi
Wojsko Polskie w oczach zagranicznych mediów
Propozycja dla Polski?
Wspólna przysięga podchorążych czterech wojskowych uczelni
Czworonożny żandarm w Paryżu
Szef MON-u nagrodzony przez Forum Ekonomiczne
Wyższe świadczenie mieszkaniowe dla żołnierzy
Warrior chroni lepiej
Podwyżki dla niezawodowych
„Feniks” przyniesie nadzieję
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
25 km na 25 lat Polski w Sojuszu
Intensywny tydzień na poligonie
Więcej pieniędzy dla wojskowych zaangażowanych w pomoc
Terytorialsi wspierają mieszkańców Kotliny Kłodzkiej
Najlepsi sportowcy wśród terytorialsów to …
Odznaczenia państwowe za medale paryskich igrzysk
Olimp w Paryżu
Zapomogi dla wojskowych poszkodowanych w powodzi
Zajęcia z żołnierzami po raz drugi
NATO silniejsze niż kiedykolwiek
Walka z ogniem, walka z wodą
„Gaudeamus igitur” w ASzWoj-u
Cierpliwość strzelca
Gen. Rycerski na czele JFTC
MSPO szansą dla polskiej zbrojeniówki
„Follow me” generała Sosabowskiego
Strażnik nieba z Niemiec
Żołnierze generała Kleeberga pokonują czerwonoarmistów

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO