Minęło 70 lat od dnia, w którym władze komunistyczne na mocy wyroku Sądu Wojewódzkiego wykonały wyrok śmierci na gen. Auguście Emilu Fieldorfie „Nilu”. Egzekucji dokonano 24 lutego 1953 roku w więzieniu mokotowskim w Warszawie. Generał był organizatorem i dowódcą „Kedywu” Komendy Głównej Armii Krajowej, jednym z najbardziej zasłużonych żołnierzy polskiego podziemia.
Zdjęcia sygnalityczne Augusta Emila Fieldorfa z aresztu MBP przy ul. Koszykowej, 1950 r. Fot. IPN
„Skazany patrzył mi cały czas w oczy. Stał wyprostowany. Nikt go nie podtrzymywał. [...] Wówczas powiedziałem: Zarządzam wykonanie wyroku. [...] Postawę skazanego określiłbym jako godną. Sprawiał wrażenie bardzo twardego. Można było wprost podziwiać opanowanie w obliczu tak dramatycznego wydarzenia. Nie krzyczał i nie wykonywał żadnych gestów. Była godzina 15.25, gdy stwierdzono zgon” – wspominał prokurator Witold Gatner, nadzorujący wykonanie wyroku na gen. Auguście Emilu Fieldorfie „Nilu” 24 lutego 1953 roku.
Na czele Kedywu
Gen. Fieldorf związał się z armią od początku I wojny światowej. Służył w I Brygadzie Legionów Polskich, a następnie w Polskiej Organizacji Wojskowej. W 1918 roku wstąpił do polskiego wojska, brał m.in. udział w wojnie polsko-bolszewickiej. W kampanii wrześniowej 1939 roku dowodził 51 Pułkiem Strzelców Kresowych.
Podczas okupacji „Nil” działał m.in. w strukturach warszawskiego Związku Walki Zbrojnej, a potem Armii Krajowej. W styczniu 1943 roku stanął na czele Kierownictwa Dywersji – „Kedywu” Komendy Głównej AK, specjalnej komórki odpowiedzialnej za prowadzenie bieżącej walki zbrojnej. Powołał ją gen. Stefan Rowecki „Grot”, komendant główny AK.
– Gen. Fieldorf opracowywał plany akcji dywersyjnych, operacji sabotażowych oraz planował i nadzorował likwidację niemieckich funkcjonariuszy skazanych przez Wojskowe Sądy Specjalne – mówi dr Dariusz Siwek, historyk zajmujący się najnowszymi dziejami Polski.
Jedne z najsłynniejszych operacji „Kedywu” to odbicie więźniów z rąk gestapo podczas akcji pod Arsenałem, uwolnienie pod Celestynowem 49 osób z transportu do Auschwitz i przeprowadzenie zamachów na Franza Bürkla, zastępcę komendanta więzienia na Pawiaku, oraz Franza Kutscherę, szefa SS i policji w dystrykcie warszawskim.
Jednocześnie od drugiej połowy 1943 roku „Nil” tworzył nową organizację konspiracyjną „Niepodległość” („NIE”), która miała podjąć działanie w razie sowieckiej okupacji kraju. Po powstaniu warszawskim gen. Leopold Okulicki „Niedźwiadek”, komendant główny AK, wyznaczył go na swojego zastępcę.
Zrównany z hitlerowcami
W marcu 1945 roku gen. Fieldorf został przypadkiem zatrzymany przez NKWD w Milanówku pod Warszawą. – Posługiwał się fałszywymi dokumentami na nazwisko Walenty Gdanicki i nierozpoznany został wywieziony do sowieckiego łagru na Uralu – podaje historyk. Do kraju „Nil” wrócił jesienią 1947 roku i osiadł z rodziną w Łodzi. Ponownie został aresztowany w listopadzie 1950 roku, tym razem przez funkcjonariuszy aparatu bezpieczeństwa.
Podczas kilkumiesięcznego brutalnego śledztwa w mokotowskim więzieniu przy ul. Rakowieckiej w Warszawie konsekwentnie odmawiał współpracy z komunistycznym reżimem i odpierał zarzuty o kolaborację z Niemcami. 16 kwietnia 1952 roku Sąd Wojewódzki w Warszawie na podstawie sfingowanych dowodów skazał gen. Fieldorfa na karę śmierci. „Idąc na rękę hitlerowskiemu państwu niemieckiemu, brał udział w dokonywaniu zabójstw osób spośród ludności cywilnej, w szczególności członków sowieckich oddziałów partyzanckich i lewicowych podziemnych ugrupowań niepodległościowych, Gwardii i Armii Ludowej” – napisano w wyroku.
Generała skazano na podstawie dekretu Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego o wymiarze kary dla faszystowsko-hitlerowskich zbrodniarzy winnych zabójstw i znęcania się nad ludnością cywilną i jeńcami oraz dla zdrajców narodu polskiego. – Z tego samego artykułu orzekano kary wymierzane niemieckim zbrodniarzom wojennym – podkreśla dr Siwek.
Bez prawa łaski
„Nil” zabronił żonie starań o ułaskawienie, mimo to rodzina zwróciła się o to do prezydenta Bolesława Bieruta. Nie zastosował on jednak prawa łaski. „Skazany Fieldorf na łaskę nie zasługuje. Skazany wykazał wielkie natężenie woli przestępczej [...]. Zdaniem sądu nie istnieje możliwość resocjalizacji skazanego” – napisał Sąd Wojewódzki w opinii do Sądu Najwyższego.
– Tak surowa kara była zapewne podyktowana niezłomną postawą generała i odmową współpracy z władzami komunistycznymi – uważa historyk. Zresztą potwierdził to „Nil” 2 lutego 1953 roku podczas ostatniego widzenia z żoną. „Czy wiesz, dlaczego mnie skazali? Bo odmówiłem współpracy z nimi” – wspominała Janina Fieldorf, żona „Nila”, w książce „Los już mną zawładnął...”.
24 lutego 1953 roku w mokotowskim więzieniu gen. Fieldorf został stracony przez powieszenie. – Taka śmierć, niegodna oficera, miała pozbawić generała honoru i zrównać go z niemieckimi zbrodniarzami – tłumaczy dr Siwek.
Do dziś nie odnaleziono szczątków „Nila”. Możliwe, że został on pochowany w bezimiennym grobie na tzw. Łączce na cmentarzu Wojskowym na warszawskich Powązkach. W 2006 roku prezydent Lech Kaczyński odznaczył Fieldorfa pośmiertnie Orderem Orła Białego, a jego imię nosi Jednostka Wojskowa Nil.
autor zdjęć: IPN
komentarze