moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

„Poland - good job!” Żołnierz 14 ZBOT w maratonie Marines w Waszyngtonie

26,2 mili w mundurze, berecie WOT i z biało-czerwoną flagą w ręku. Od cmentarza wojennego Arlington do słynnego pomnika Marines unoszących gwiaździsty sztandar na Okinawie. Dla poległych i rannych na misjach polskich żołnierzy. W słynnym maratonie Marines pobiegł żołnierz 14 Zachodniopomorskiej Brygady Obrony Terytorialnej st. chor. sztab. Jacek Schmidt.

- To było marzenie mojego życia. Pobiec w tym słynnym maratonie, by oddać cześć poległym, rannym i poszkodowanym polskim żołnierzom w misjach poza granicami kraju. W mundurze Wojsk Obrony Terytorialnej i z biało czerwoną flagą w dłoni - mówi Jacek Schmidt, „Terytorials” i „misjonarz” z Afganistanu i Kosowa.

Marzenie się spełniło. Wśród kilkunastu tysięcy amerykańskich i nie tylko żołnierzy, miłośników maratonów i razem z pięcioma kolegami ze Stowarzyszenia Rannych i Poszkodowanych w Misjach Poza Granicami Kraju, Jacek Schmidt wziął udział w jednym z najsłynniejszych i największych maratonów w USA i na świecie. Od 47 lat organizuje go Korpus Marines pod hasłem „Run with Marines” w Waszyngtonie, gdzie znajduje się największy amerykański cmentarz wojenny i najważniejszy pomnik Korpusu Marines - zbudowany na podstawie słynnego zdjęcia zrobionego na Okinawie, gdzie żołnierze zatykają trójkolorowy sztandar na zdobytej od Japończyków wyspie. MCM, czyli Maraton Korpusu Marines charakteryzuje się również tym, że jego zwycięzcy nie otrzymują żadnej nagrody pieniężnej, za to zdobywają szacunek i uznanie żołnierzy Marine i kibiców. Liczy dokładnie 26,2 mili, czyli 42,16 km. Start przy cmentarzu Arlington (pochowany jest tam m.in. polski żołnierz z Polic pod Szczecinem, który w amerykańskim mundurze marines zginął na misji w Afganistanie). Trasa wiodła wzdłuż Potomaku i słynną Jefferson Drive. Jacek Schmidt i jego koledzy mijali najsłynniejsze budynki Waszyngtonu: pomnik Lincolna, ofiar II Wojny Światowej, National Gallery of Art, Pentagon.

Wydarzenie zapowiadały i relacjonowały największe amerykańskie media. „The Washington Post” podkreślił, że MCM powrócił wreszcie na ulice Waszyngtonu po dwóch latach przerwy spowodowanej pandemią. Przypomina, że po raz pierwszy maraton odbył się w 1976 roku jako “Marine Corps Reserve Marathon” i do tej pory wzięły w nm udział także znane osobistości: pokonała go z okazji swoich 40 urodzin Oprah Winfrey a także prezydent Al Gore ze swoimi córkami.
Tegoroczny maraton wygrał Kyle King z czasem 2:19:19, czynny żołnierz Korpusu Marines z Kalifornii. W wywiadzie udzielonym stacji NBC tuż po odebraniu medalu podkreślił, że cieszy go zwycięstwo, ale przede wszystkim ta atmosfera biegu, która niosła jego i innych uczestników do mety.

Jacek Schmidt całą trasę biegł w polskim mundurze, berecie WOT, wojskowych butach i z biało-czerwoną flagą w dłoni. Był owacyjnie pozdrawiany przez kibiców i żołnierzy. - W MCM nie biegnie się po wynik i miejsce, ale żeby uczcić pamięć żołnierzy. Najważniejsza jest atmosfera tego wydarzenia i szacunek, jaki żołnierz czuje od społeczeństwa. Gdy tak biegłem w mundurze z biało-czerwoną flagą, byłem dumny. Co jakiś czas słyszałem pozdrowienia od rodaków. Amerykańscy żołnierze na trasie podbiegali do mnie i wołali „Poland - good job!”. Dlatego było warto - mówi Jacek Schmidt, który dobiegł do mety w połowie stawki zawodników.

Jacek Schmidt jest weteranem XII zmiany Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Afganistanie, służył wtedy w 12 Brygadzie Zmechanizowanej w Choszcznie, a także misji w Kosowie. Podczas służby w Afganistanie doznał urazu ręki, co spowodowało pięcioprocentowy uszczerbek na zdrowiu. Do Waszyngtonu pojechał razem z pięcioma kolegami - rannymi weteranami ze Stowarzyszenia Rannych i Poszkodowanych w Misjach Poza Granicami Kraju. To ppłk Tomasz Zdziarski, mł. chor. Waldemar Skoneczny, kpt Witold Kortyka, mł. chor. Marcin Hadrych i st. chor. sztab. Dariusz Gaweł.- Polscy weterani wyjechali do USA na zaproszenie amerykańskiej Allied Forces Foundation, dzięki współpracy polskiego Ministerstwa Obrony Narodowej i amerykańskiego Departamentu Stanu. Podróż sfinansowało nasze stowarzyszenie. Amerykanie doceniali nas podczas misji w Iraku czy Afganistanie i ta przyjaźń wciąż pozostaje - mówi mł chor. Tomasz Kloc, prezes Stowarzyszenia Rannych, emerytowany żołnierz ciężko ranny podczas misji w Iraku. - To nie pierwsze wydarzenie, w którym nasi weterani biorą udział dzięki tej współpracy. Ale jedno z najważniejszych. W maratonie nasi żołnierze wzięli udział po raz drugi. To, co zrobił teraz Jacek Schmidt biegnąc w polskim mundurze z biało czerwoną flagą w dłoni to piękna promocja służby wojskowej i budowanie wizerunku i autorytetu polskiego żołnierza i wizerunku weteranów.

Polscy żołnierze spędzili w USA sześć dni. Mieszkali w bazie Marines Quantico, odwiedzili m.in. Pentagon, budynek Kongresu, cmentarz Arlington, siedzibę FBI czy Secret Service. - Największym przeżyciem był oczywiście sam udział w maratonie, ale piękne było to, że czuło się tam szacunek dla munduru. Podczas maratonu i na ulicy - mówi st. chor. sztab. Jacek Schmidt.

Biega od 25. MCM to był jego 68, ale najważniejszy w życiu maraton. Jacek Schmidt bierze udział także w tzw. biegach ultra, na bardzo długich dystansach, z których najdłuższy, w którym wziął udział, liczył 197 kilometrów. Od 34 lat jest także honorowym dawcą krwi, do tej pory oddał 217 litrów krwi i jej składników.

Dowódca 14. Zachodniopomorskiej Brygady Obrony Terytorialnej już pogratulował Jackowi Schmidtowi. - To, co zrobił nasz żołnierz to znakomita promocja Wojska Polskiego, WOT i naszej Brygady we wspaniałym czasie przed Świętem Niepodległości - mówi zastępca dowódcy 14 ZBOT ppłk Tomasz Rejczak. - To, co zrobił, co przeżył i widział dla każdego byłoby jednym z najważniejszych wydarzeń w życiu, a dla naszej zachodniopomorskiej Brygady jest powodem do dumy, że mamy takiego żołnierza.

W samej 14. Zachodniopomorskiej Brygadzie Obrony Terytorialnej służy ponad 20 żołnierzy - weteranów misji poza granicami kraju.

Tekst: Marcin Górka/ rzecznik prasowy 14 ZBOT

red. PZ

autor zdjęć: 14 ZBOT

dodaj komentarz

komentarze


Weterani pod wszechstronną opieką
 
Systemy obrony powietrznej dla Ukrainy
Trotyl z Bydgoszczy w amerykańskich bombach
Aleksandra Mirosław – znów była najszybsza!
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Polsko-australijskie rozmowy o bezpieczeństwie
Wojna w świętym mieście, epilog
Operacja „Synteza”, czyli bomby nad Policami
Przełajowcy z Czarnej Dywizji najlepsi w crossie
Pod skrzydłami Kormoranów
W Italii, za wolność waszą i naszą
Polscy żołnierze stacjonujący w Libanie są bezpieczni
Święto stołecznego garnizonu
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Ukraińscy żołnierze w ferworze nauki
Więcej pieniędzy dla żołnierzy TSW
Pierwszy polski F-35 na linii produkcyjnej
Wojskowy bój o medale w czterech dyscyplinach
Wytropić zagrożenie
Awanse na Trzeciego Maja
Jakie wyzwania czekają wojskową służbę zdrowia?
„Sandhurst” – szczęśliwa trzynastka!
Od maja znów można trenować z wojskiem!
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Pierwsi na oceanie
Bohater września ’39 spełnia marzenia
Ameryka daje wsparcie
„Widziałem wolną Polskę. Jechała saniami”
Wioślarze i triatlonistka na podium
Wyrusz szlakiem na Monte Cassino
Weterani pokazują współczesny wymiar patriotyzmu
Wojskowi medycy niosą pomoc w Iraku
25 lat w NATO – serwis specjalny
Metoda małych kroków
Lekkoatleci udanie zainaugurowali sezon
NATO na północnym szlaku
Tragiczne zdarzenie na służbie
„Steadfast Defender ’24”. Kolejne uderzenie
Szybki marsz, trudny odwrót
Gunner, nie runner
Weterani w Polsce, weterani na świecie
Daglezje poszukiwane
Pilecki ucieka z Auschwitz
Zmiany w dodatkach stażowych
Wojna w świętym mieście, część trzecia
Kadisz za bohaterów
Posłowie dyskutowali o WOT
Pływacy i maratończycy na medal
NATO on Northern Track
Wiceszef MON-u: w resorcie dochodziło do nieprawidłowości
Dumni z munduru
Priorytety polityki zagranicznej Polski w 2024 roku
Active shooter, czyli warsztaty w WCKMed
Morska Jednostka Rakietowa w Rumunii
Ta broń przebija obronę przeciwlotniczą
Wypadek na szkoleniu wojsk specjalnych
Żołnierze ewakuują Polaków rannych w Gruzji
Pytania o europejską tarczę
W obronie wschodniej flanki NATO
Husarz na straży nieba

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO