Członkowie Sojuszu podpiszą nowe zobowiązanie dotyczące przemysłu obronnego – zapowiedział Jens Stoltenberg, sekretarz generalny NATO, podczas Forum Przemysłu Obronnego, rozpoczynającego w Waszyngtonie szczyt Sojuszu. Inne tematy trzydniowych obrad to: pomoc Ukrainie, zacieśnienie partnerstwa z krajami Indo-Pacyfiku oraz wzmacnianie potencjału obronnego NATO.
– Wiemy, że nie ma sposobu na zapewnienie silnej obrony bez silnego przemysłu obronnego – mówił Jens Stoltenberg, sekretarz generalny NATO, podczas Forum Przemysłu Obronnego zorganizowanego w ramach rozpoczynającego się w Waszyngtonie szczytu Sojuszu. W jubileuszowym spotkaniu odbywającym się w 75. rocznicę powstania Paktu Północnoatlantyckiego biorą udział liderzy wszystkich 32 państw członkowskich, w tym po raz pierwszy Szwecji, a także przedstawiciele krajów współpracujących z NATO. Polskę reprezentuje prezydent Andrzej Duda, towarzyszą mu też m.in. Władysław Kosiniak-Kamysz, wicepremier, minister obrony narodowej, oraz Radosław Sikorski, szef MSZ-etu.
Jak podkreślił w swoim wystąpieniu ustępujący sekretarz NATO (jesienią zastąpi go Mark Rutte, były premier Holandii), przemysł obronny nie tylko produkuje broń, amunicję i systemy obronne, ale ma również kluczowe znaczenie dla utrzymania przewagi technologicznej nad przeciwnikami. Mówił także o potrzebie większych inwestycji w obronność. Jak przypomniał, dziesięć lat temu na szczycie NATO w Walii państwa członkowskie podjęły zobowiązanie, że wszyscy sojusznicy będą wydawali 2% PKB na cele obronne.
– Wówczas robiło tak zaledwie trzech sojuszników, w tym roku zaś 23 kraje NATO przeznaczają na obronę co najmniej 2% PKB, a pozostali sojusznicy obiecali, że wkrótce to zrobią – wyliczał Stoltenberg. Podkreślił, że ta zmiana dodała miliardy do budżetów obronnych państw Sojuszu, z czego wiele przeznaczono na kontrakty w przemyśle obronnym. Sekretarz generalny zaznaczył przy tym jednak, że 2% to dzisiaj nie pułap do osiągnięcia, ale minimalna podstawa, ponieważ wydatki na obronność będą stale rosły.
Jens Stoltenberg zapowiedział także, że podczas szczytu członkowie Sojuszu podpiszą nowe zobowiązanie dotyczące przemysłu zbrojeniowego, dzięki któremu przemysł ten w Europie i Ameryce Północnej będzie silniejszy, bardziej innowacyjny i zdolny do produkcji na dużą skalę. Pierwszym elementem tego zobowiązania mają być zwiększone wydatki na zbrojenia. – Drugi element to wydawanie środków w lepszy sposób, inwestując wspólnie – mówił sekretarz generalny.
Jak tłumaczył Stoltenberg, sojusznicy muszą mądrzej podchodzić do wydatków zbrojeniowych, decydując się na wspólne zakupy, które umożliwią podpisywanie większych i długoterminowych kontraktów. Jako przykład podał m.in. program myśliwców F-35, które produkowane są w USA i ośmiu innych państwach Sojuszu. Poinformował także, że NATO podpisało dziś wart niemal 700 mln dolarów kontrakt na zwiększenie produkcji w krajach członkowskich pocisków przeciwlotniczych Stinger. Były one jednym z pierwszych rodzajów uzbrojenia dostarczonych Ukraińcom podczas obrony przed rosyjską inwazją.
Ważnym elementem zobowiązania, jak zaznaczył szef NATO, ma być też współpraca z przemysłami obronnymi w Ukrainie i z czwórką państw partnerskich NATO z obszaru Indo-Pacyfiku: Japonią, Australią, Nową Zelandią i Koreą Południową. – Głównym zadaniem NATO jest zapobieganie wojnie i utrzymanie pokoju, a także ochrona sojuszników i udaje się nam to, ponieważ od 75 lat nie było zbrojnego ataku na żadnego z członków Sojuszu – dodał Stoltenberg.
Z kolei Kathleen Hicks, zastępca sekretarza obrony USA, w swoim wystąpieniu mówiła o konieczności szybszego i bardziej odpowiedzialnego wdrażania nowych technologii wszędzie tam, gdzie mogą one mieć wartość militarną. Jej zdaniem obecnie sojusznicy muszą bardziej strategicznie podejść do zwiększania swojego potencjału przemysłowego i produkcji w zakresie obrony zbiorowej, aby w szybszym tempie i na większą skalę zapewnić niezawodne w walce zdolności i sprzęt.
Biorący udział w forum szef MON-u Władysław Kosiniak-Kamysz mówił dziennikarzom, że Sojusz musi podczas szczytu potwierdzić swoją jedność i siłę. – 75. rocznica to czas świętowania, ale świętowanie bez praktycznych rozwiązań byłoby nieefektywne – mówił polski minister obrony. Wicepremier zaznaczył, że Polska po 25 latach w Sojuszu jest jednym z krajów, które najwięcej inwestują w obronność.
Jak wyliczył Kosiniak-Kamysz, polskie MON podpisało dziś kilka umów, które wzmocnią nasze bezpieczeństwo. Pierwsza z nich dotyczyła wspólnego konsorcjum państw NATO, które będzie kupować miny morskie, a druga – bezpieczeństwa cyberprzestrzeni. Minister podpisał także porozumienie w sprawie przystąpienia Polski do projektu stałej obserwacji z przestrzeni kosmicznej prowadzonej przez Sojusz (Alliance Persistent Surveillance from Space, APSS). Stronami porozumienia zostało 17 państw, w tym USA. Umożliwi ono polskim siłom zbrojnym dostęp do danych innych uczestników inicjatywy, a także do informacji od dostawców komercyjnych. Celem projektu, zainicjowanego w 2023 roku, jest poprawa świadomości sytuacyjnej w instytucjach natowskich i państwach członkowskich. Szef MON-u dodał też, że na szczycie ma zostać ustanowione Centrum Analiz, Szkolenia i Edukacji NATO-Ukraina.
Według zapowiedzi najważniejsze ustalenia rozpoczętego dziś szczytu mają dotyczyć wzmacniania potencjału Sojuszu w obszarze odstraszania i obrony, konieczności zwiększenia przez państwa członkowskie wydatków obronnych, pomocy dla Ukrainy oraz globalnych partnerstw. Na jutro zaplanowano posiedzenie Rady Północnoatlantyckiej na szczeblu przywódców państw i szefów rządów, a na czwartek posiedzenie tej rady z partnerami z Indo-Pacyfiku i Unii Europejskiej, a także Radę NATO-Ukraina. Szczyt potrwa do czwartku 11 lipca.
autor zdjęć: MON, NATO
komentarze