Godzina 8.41. 10 kwietnia 2010 roku. Katastrofa Smoleńska była ogromnym ciosem dla państwa polskiego i dla sił zbrojnych. Zginęli zwierzchnik sił zbrojnych – Prezydent RP Lech Kaczyński, dowódcy Wojska Polskiego, ministrowie, urzędnicy, politycy różnych opcji, przedstawiciele organizacji pozarządowych. Zginęli patrioci, którzy chcieli oddać hołd polskim oficerom zamordowanym w Katyniu.
Dziewięć lat, które upłynęło od największej katastrofy w powojennej Polsce, nie ukoiło żalu i poczucia straty. Wręcz przeciwnie, z każdym dniem coraz bardziej uświadamiamy sobie, jak brakuje ludzi, którzy doskonale rozumieli, czym jest służba Ojczyźnie, którzy mogli zrobić jeszcze wiele dobrego dla Polski i jej obywateli. Nie możemy zapomnieć, że dla wielu z nas była to tragedia osobista – odeszli członkowie rodzin, przyjaciele, bliscy współpracownicy.
Od dnia katastrofy dziesiątki tysięcy osób domagało się godnego upamiętnienia jej ofiar. Początkowo dawały temu wyraz znicze zapalane na warszawskim Krakowskim Przedmieściu i składane tam kwiaty, później – comiesięczne spotkania i marsze. Wielokrotnie publicznie wyrażana potrzeba uczczenia pamięci o Tragedii Smoleńskiej i starania wielu dobroczyńców wreszcie przyniosły rezultat. Dziś, mimo trudności i przeszkód, na placu Marszałka Józefa Piłsudskiego stoją pomniki Ofiar Tragedii Smoleńskiej oraz Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, zwierzchnika Sił Zbrojnych RP, profesora Lecha Kaczyńskiego. Te miejsca są wyrazem naszego głębokiego uznania dla tych, którzy zginęli, wykonując powinności wobec Ojczyzny. Oddając im cześć i składając kwiaty przed pomnikami, pokazujemy, że wartości takie jak służba dla Polski, suwerenność, bezpieczeństwo, szacunek dla tradycji oraz historii, są dla nas bardzo ważne. To spuścizna śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego i pozostałych ofiar, której nie możemy zaniedbać. Warto zatrzymać się przy obu pomnikach nie tylko podczas uroczystości, przez chwilę zastanowić się nad tymi wartościami i oddać hołd zmarłym.
Zawsze będziemy pamiętać o nich i ofierze, którą złożyli.
komentarze