10 kwietnia 2010 roku dla nas – żołnierzy czas się zatrzymał – tymi słowami rozpoczął uroczysty apel upamiętniający ofiary katastrofy pod Smoleńskiem dowódca generalny rodzajów sił zbrojnych gen. broni dr Mirosław Różański.
Zbiórka, która miała miejsce 8 kwietnia w Dowództwie Generalnym Rodzajów Sił Zbrojnych, przebiegła w atmosferze wspomnień i zadumy. – Wracając do tamtych chwil, jestem przekonany, że każdy z nas refleksyjnie patrzy wstecz. Wtedy, w przeddzień katastrofy nikt nie przewidywał, co się stanie w dniu następnym – w ciągu jednej chwili straciliśmy naszych najważniejszych dowódców: wojsk lądowych – śp. gen. broni Tadeusza Buka, sił powietrznych – śp. gen. broni pil. Andrzeja Błasika, marynarki wojennej – śp. admirała Andrzeja Karwętę oraz wojsk specjalnych – śp. gen. broni Włodzimierza Potasińskiego. Pustka, jaka się wtedy dokonała, pozostawia ślad w każdym Polaku, w każdym żołnierzu i w funkcjonowaniu całych sił zbrojnych – powiedział generał Różański, który w swoim przemówieniu podkreślił również profesjonalizm wyżej wymienionych dowódców. – W czasie swojej służby zajmowali znakomite i bardzo odpowiedzialne stanowiska nie tylko w Wojsku Polskim, ale także w strukturach Sojuszu Północnoatlantyckiego. Swoim podejściem do służby, nietuzinkowym stylem dowodzenia oraz innowacyjnością w procesie szkolenia dawali przykład młodszym kolegom, w jakim kierunku powinny zmierzać przyszłe siły zbrojne.
Dowódca generalny podsumował swoje przemówienie słowami: – 10 kwietnia wszystko nagle się skończyło, ponieśliśmy niepowetowaną stratę. Dziś wspominajmy z szacunkiem tych, którzy wówczas zginęli, i piszmy dalej ich niezdefiniowany testament, kontynuując ich dzieło.
W uroczystości wzięła udział wdowa po śp. gen. broni pil. Andrzeju Błasiku, pani Ewa Błasik, która wraz z gen. broni dr. Mirosławem Różańskim, gen. dyw. pil. Janem Śliwką oraz gen. bryg. pil. Tomaszem Drewniakiem złożyła wiązankę kwiatów przy obelisku upamiętniającym ofiary katastrofy smoleńskiej.
Tekst: kpt. Adriana Wołyńska
autor zdjęć: plut. Patryk Cieliński
komentarze