Ponad 350 różnego rodzaju pocisków, do tego zapalniki oraz setki łusek, niektóre z prochem i spłonkami, zebrali w jednym z lasów na wyspie Wolin specjaliści z 8 Batalionu Saperów. Wkrótce niebezpieczne znalezisko zostanie zniszczone na poligonie w Drawsku.
Pociski spoczywały w lesie nieopodal miejscowości Domysłowo. Wczoraj kilka z nich zauważyła przechodząca tamtędy kobieta. Zadzwoniła na policję, a ta przekazała informację żołnierzom z 8 Batalionu Saperów. Patrol rozminowania dojechał na miejsce kilka minut po 15. Okazało się, że niebezpiecznych przedmiotów jest tam znacznie więcej. – Znajdowały się one w miejscu, gdzie podczas II wojny światowej były umocnienia i stanowisko armaty – mówi kmdr ppor. Jacek Kwiatkowski, rzecznik 8 Flotylli Obrony Wybrzeża w Świnoujściu.
W tym rejonie wojska niemieckie broniły się przed Armią Czerwoną napierającą od strony Zalewu Szczecińskiego i Dziwny. W okolicznych lasach zachowało się sporo pozostałości z tamtego czasu, między innymi właśnie stara amunicja czy niewybuchy. – Stają się one łakomym kąskiem dla miłośników militariów. Kolekcjonerzy często przeczesują okolicę z aparaturą do wykrywania metali. Wszystko wskazuje na to, że dotarli też w okolice Domysłowa – podkreśla mł. chor. mar. Radosław Koronka, dowódca patrolu rozminowania z 8 Batalionu Saperów. Ziemia, w której spoczywały pociski, została rozkopana. – Część pocisków ktoś rozrzucił po lesie. Niektóre były oddzielone od łusek – relacjonuje mł. chor. mar. Koronka.
Przez pięć godzin saperzy zebrali 648 przedmiotów zaliczanych do kategorii wybuchowe i niebezpieczne. – Wśród nich były 354 różnego rodzaju pociski. Znaleźliśmy też granat moździerzowy kalibru 82 milimetry z rosyjskimi napisami – mówi mł. chor. mar. Koronka. Po wystrzeleniu granat nie eksplodował. Dziś jest świadectwem toczonych w tym miejscu walk. Dużo odłamków, zapalników czy łusek było także przy stanowisku armaty. – Niektóre zawierały proch i były wyposażone w spłonki, które przy nieostrożnym obchodzeniu się z nimi, mogły eksplodować, powodując urazy, a nawet śmierć – podkreśla dowódca patrolu rozminowania.
Niebezpieczne przedmioty zostały zabezpieczone i przetransportowane do Dziwnowa, gdzie stacjonuje 8 Batalion. – Wkrótce przewieziemy je na poligon w Drawsku i zdetonujemy – zapowiada mł. chor. mar. Koronka. Niebawem też saperzy ponownie pojawią się w okolicach Domysłowa. – Raz jeszcze przeszukamy las. Wczoraj co prawda sprawdziliśmy go bardzo dokładnie, jednak chcemy mieć stuprocentową pewność, że niczego nie przeoczyliśmy – zaznacza mł. chor. Koronka.
W czasie wojny w Świnoujściu znajdowały się niemiecki port i baza zaopatrzenia marynarki wojennej. Samo miasto zostało zamienione w twierdzę, o którą w 1945 roku toczyły się ciężkie walki. Stała się ona też celem alianckich nalotów. Pozostałości po tych czasach jest w okolicach wyjątkowo dużo. Te, które spoczywają w wodzie, usuwane są przez nurków minerów, natomiast rozsianymi po lasach zajmują się właśnie saperzy. – Szczególnie dużo sygnałów o odkryciu niebezpiecznych przedmiotów dociera do nas latem, gdy na wybrzeże przyjeżdżają turyści. Większy niż zwykle ruch panuje w lasach, na nadmorskich plażach i nad brzegami jezior – podkreśla kmdr ppor. Kwiatkowski i przypomina: – Jeśli natrafimy na niewybuch czy starą amunicję, powinniśmy pozostawić ją na miejscu i niezwłocznie zawiadomić policję.
komentarze