Każdy, kto oglądał „Powrót Jedi”, szóstą część sagi „Gwiezdne wojny”, z pewnością pamięta szalone pościgi w puszczy porastającej Endor. Rebelianci przejmują tam kilka pojazdów nazywanych spider bike. Były one używane przez oddziały zwiadowcze imperialnych szturmowców. Po prawie 30 latach od wejścia filmu na ekrany armia Stanów Zjednoczonych zleciła naukowcom opracowanie podobnych pojazdów – pisze Tadeusz Wróbel, publicysta „Polski Zbrojnej”.
Hoverbike ma działać na zasadzie zbliżonej do poduszkowca, unosić się na wysokość trzech metrów, zabierać dwóch żołnierzy z ekwipunkiem i latać z prędkością 100 km/godz. Teoretycznie pojazd mógłby przemieszczać się jeszcze szybciej, ale mogłoby to być bardzo niebezpieczne dla żołnierzy.
Hoverbike nie jest pierwszą konstrukcją wojskową, w której można dopatrzeć się powiązań z „Gwiezdnymi wojnami”. W części „Imperium kontratakuje” po raz pierwszy pojawiły się pojazdy kroczące, które były wykorzystywane w walkach na pokrytej śniegiem, mroźnej planecie Hoth. Teraz siły zbrojne USA pracują nad czteronożnymi robotami kroczącymi przewidzianymi do transportu ładunków.
Innym rozwiązaniem rodem z filmów i książek fantastyczno-naukowych są egzoszkielety, czyli konstrukcje mechaniczno-elektryczne, które po nałożeniu na tułów i zamocowane w określonych punktach ciała, zwiększają siłę i wytrzymałość człowieka. Amerykańska agencja DARPA, zajmująca się zaawansowanymi programami uzbrojenia, rozpoczęła prace nad nimi już w 2000 roku. Od tego czasu opracowano kilka prototypów egzoszkieletów.
Niewykluczone, że w bliskiej przyszłości na polu bitwy pojawią się żołnierze przypominający imperialnych szturmowców. Przed kilku laty dowództwo amerykańskich wojsk specjalnych zainicjowało bowiem program pancerza dla operatorów. Wdrażane do wielu armii systemy indywidualnego wyposażenia uzbrojenia, czyli tak zwanych żołnierzy przyszłości, powodują, że wojskowi zaczynają upodabniać się na przykład do bohaterów serii „Żołnierze kosmosu”.
Jeśli zaś przyjrzeć się koncepcjom nowej generacji śmigłowców wojskowych, można dostrzec podobieństwa z maszynami używanymi w filmie „Avatar”. Co więcej, niedługo na polu bitwy zobaczymy bojowe roboty mające dużą autonomię działania. Będą one podobne do tych, które znamy z serii filmów „Terminator”.
Natomiast obecny poziom technologii czyni mało prawdopodobnym pojawienie się w bliskiej przyszłości ręcznej broni laserowej. Większe szanse są na opracowanie ciężkich dział laserowych montowanych na ziemi, samolotach czy okrętach. Prawdopodobieństwo jest tym większe, że udały się już testy strzelania przerywaną wiązką.

komentarze