moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Polacy w sercu NATO

Brunssum to niespełna 30-tysięczne miasteczko w sercu holenderskiej Limburgii. Region ten bywa nazywany „balkonem Europy”, albo „krainą bez granic”, bo kilka krajów leży stąd dosłownie na wyciągnięcie ręki. Tu właśnie mieści się jedna z najważniejszych komórek NATO. A polscy żołnierze odgrywają w niej kluczowe role.


–  Służba tutaj jest trochę, jak przerwa w rzeczywistości, tej polskiej, codziennej. Kiedy zobaczyłem poziom zaawansowania i skomplikowania systemów symulacji, na których się tutaj pracuje pomyślałem sobie: „gwiezdne wojny” – przyznaje kmdr ppor. Grzegorz Łyko z biura prasowego Sojuszniczego Dowództwa Sił Połączonych w Brunssum (z ang. JFCBS). – Przyjeżdżając do Holandii od razu zostaliśmy rzuceni na głęboką wodę. Nowy system pracy, międzynarodowy sztab, język angielski jako podstawowe narzędzie komunikacji. I brak okresu przejściowego. Musieliśmy się w tym wszystkim odnaleźć praktycznie z dnia na dzień. Bardzo nam w tym pomógł nasz zespół łącznikowy – opowiada.

Czekają na sygnał

W JFCBS reprezentowanych jest łącznie 26 z 28 członków NATO. Wśród nich jest też polskich kontyngent. Obecnie w Brunssum służy 35 naszych żołnierzy, w całym garnizonie rozlokowanym w okolicach jest ich łącznie 53. Do tego dochodzą jeszcze etatowi pracownicy cywilni. Kmdr ppor. Łyko przyznaje, że Polacy stanowią jeden z najistotniejszych elementów międzynarodowej układanki. – A odkąd obowiązki szefa sztabu objął gen. broni Janusz Adamczak nasz kontyngent jeszcze zyskał na znaczeniu – podkreśla.

Aby zrozumieć, czym zajmują się w Brunssum nasi żołnierze, trzeba przez chwilę zatrzymać się na samej instytucji. W ubiegłym roku Sojusznicze Dowództwo Sił Połączonych świętowało 60. rocznicę powołania. Początkowo kwatera główna dowództwa mieściła się w Fontainebleau. Kiedy jednak w 1966 Francja wystąpiła ze struktur wojskowych NATO, została przeniesiona do serca Limburgii.

- JFCBS stanowi jedno z dwóch dowództw operacyjnych Sojuszu Północnoatlantyckiego. Drugie mieści się w Neapolu – tłumaczy kmdr ppor. Łyko. Dowództwa w Brunssum i Neapolu podlegają Kwaterze Głównej Sojuszniczych Sił Zbrojnych NATO w Europie (z ang. SHAPE). – Kiedy ona otrzyma od polityków sygnał do działania, przekazuje go nam. A my zaczynamy kierować siłami wydzielonymi przez państwa członkowskie – wyjaśnia kmdr ppor. Łyko. – Dowództwo w Brunssum jest w stanie prowadzić jedną dużą operację połączoną i dwie mniejsze – dodaje.

48 godzin od decyzji

Obecnie do zadań JFCBS w Brunssum należy wspieranie misji w Afganistanie. – Główny nacisk kładziemy na logistykę i szkolenie kadr – tłumaczy kmdr ppor. Łyko. Na tym jednak nie koniec. W tym roku JFCBS dowodzi Siłami Odpowiedzi NATO (z ang. NRF). Co to oznacza w praktyce? Kiedy gdzieś na świecie dochodzi do sytuacji wymagającej interwencji wojsk, kraje, które angażują się w operację wydzielają niezbędne siły, a JFCBS przejmuje nad nimi dowodzenie. – Pierwsze działania jesteśmy zobligowani podjąć już 48 godzin od politycznej decyzji – podkreśla kmdr ppor. Łyko.

Na tym jednak nie koniec. JFC Brunssum koordynuje wszystkie ćwiczenia wojskowe, który prowadzone są na terenie Europy Śśrodkowo-Wschodniej. Sami żołnierze JFC także się szkolą. – Jeszcze niedawno byliśmy w Bydgoszczy, gdzie całe dowództwo realizowało ćwiczenie w ramach operacji obronnej NATO na terytorium jednego z państw Sojuszu, a teraz już przechodzimy standardowe szkolenie strzeleckie – mówi płk Marian Matoszka, asystent szefa sztabu JFC Brunssum. Wspomniane ćwiczenie w Bydgoszczy to „Trident Joust 2014”. – Scenariusz symulowanej operacji przewidywał obronę Estonii. Dowództwo miało do dyspozycji 39 tysięcy żołnierzy – wyjaśnia kmdr ppor. Łyko.

Polska ulica

W Brunssum Polacy pracują we wszystkich komórkach sztabu: od pionu operacyjnego, poprzez planowanie, na zabezpieczeniu działań kończąc. – To żmudna, ale niezwykle istotna sztabowa robota – podkreśla kmdr ppor. Łyko. Jej znaczenie jeszcze rośnie w obliczu kryzysu na Ukrainie. – Jeszcze niedawno wszelkie nasze działania, jak planowanie ćwiczeń odbywały się w długoterminowej perspektywie. Teraz ten horyzont uległ skróceniu – przyznaje kmdr ppor. Łyko.

Polscy żołnierze wyjeżdżają do Brunssum na trzy lata. – Staramy się tutaj trzymać razem i wzajemnie sobie pomagać. Tworzymy taką nieformalną kolonię. W miasteczku jest na przykład ulica, przy której mieszka 13 polskich rodzin – opowiada kmdr ppor. Łyko.

Po powrocie do kraju uczestnicy misji muszą jeszcze przynajmniej przez trzy lata pozostać w wojsku, by dzielić się zdobytymi tam doświadczeniami.

Łukasz Zalesiński

autor zdjęć: JFC Brunssum

dodaj komentarz

komentarze


Bezzałogowce w Wojsku Polskim – serwis specjalny
 
Historyczne zwycięstwo Ukraińców w potyczce morsko-powietrznej
Nasi czołgiści najlepsi
Pierwsza misja Gripenów
Pegaz nad Europą
Zawody West Point. Kadeci AWL-u z ósmą lokatą
Gdy zgasną światła
Zarzuty w sprawie ujawnienia fragmentów planu „Warta”
Wakacje? To czas na wojsko
Apache’e nadlatują
Ukwiał z Gdańska
Bohater odtrącony
Szef MSZ do Rosji: Nigdy więcej nie będziecie tu rządzić
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Zostań cyberlegionistą! Wojsko rusza z nowym programem
Pod żaglami – niepokonani z AMW
„Przekazał narodowi dziedzictwo myśli o honor i potęgę państwa dbałej”
Wspólna wola obrony
Walka pod napięciem
Poznajcie Głuptaka – polskiego kamikadze
Historyczna umowa z Francją
Podniebny Pegaz
Czołgi końca wojny
Kontrakty dla firm produkujących na rzecz obronności
Polska 1 Dywizja Pancerna zajęła Wilhelmshaven
Jak Ślązacy stali się panami własnego domu
Typhoony i Gripeny nad Bałtykiem
Koniec wojny, którego nie znamy
Polska dołącza do satelitarnej elity
Medycy dla „Tarczy Wschód”
Składy wysokiego ryzyka
Sportowcy z „armii mistrzów” pokazali klasę
Więcej na mieszkanie za granicą
USA wycofają się z działań na rzecz pokoju w Ukrainie?
Basen dla Rosomaka
Pilecki – mniej znane oblicze bohatera
Polska i Norwegia zacieśniają stosunki
Nurkowie bojowi WS wyróżnieni
Spartakiadowe zmagania w Łasku
Gdy sekundy decydują o życiu
Każdego dnia trzeba podtrzymywać pamięć o naszej historii
Ogień z nabrzeża
Long Range. Mamy nowych mistrzów Polski
Sojusznicy w obronie Europy, czyli „Defender ‘25”
Narodowy Dzień Zwycięstwa z żołnierzami
Jeszcze więcej OPW w roku 2025
Mamy pierwszych pilotów F-35
Nowy prezes PGZ-etu
Tarcza Wschód. Porozumienia z Lasami i KOWR-em
Na początek: musztra i obsługa broni
Żołnierz influencer?
Piorun – polska wizytówka
Pracowity dyżur Typhoonów
Jak daleko do końca wojny?
Obierki z błotem
Na pomoc po katastrofie
Zapraszamy na „Wakacje z wojskiem”
Pod siatką o medale mistrzostw WP
Ustawa bliżej żołnierzy
Misja PKW „Olimp” doceniona
Nowa partia Abramsów już w Polsce
Międzynarodowe manewry pod polskim dowództwem
Wiedza na trudne czasy
Bat na wrogów i niepokornych
DriX – towarzysz okrętu
Gra o kapitulację
MON: Polska nie wyśle wojsk na Ukrainę
Sport kształtuje mentalność
Polskie Pioruny dla Belgii
Mistrzyni olimpijska najszybsza na Bali

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO