Dostaną nowe wyposażenie nawigacyjne i silniki, a także system AIS pozwalający na automatyczną identyfikację jednostek pływających. Ratownicze „Anakondy”, śmigłowce W-3 i samoloty „Bryza”, którymi latają lotnicy morscy, przechodzą gruntowną modernizację.
Samolot „Bryza”.
Kilka dni temu do zakładów lotniczych w Świdniku trafił śmigłowiec W-3RM należący do Brygady Lotnictwa Marynarki Wojennej. To ostatnia z pięciu maszyn, które zgodnie z umową zawartą przez Inspektorat Uzbrojenia i świdnicką firmę mają zostać poddane tak zwanej unifikacji. Dwa helikoptery transportowe i trzy ratownicze „Anakondy” otrzymają między innymi nowe, jednolite wyposażenie nawigacyjne i systemy sterowania. Dzięki temu łatwiejsze stanie się szkolenie lotników. Na tym jednak nie koniec. – Śmigłowce transportowe zyskają dodatkowo dźwig burtowy i sprzęt, który umożliwi wykonywanie zadań ratowniczych i transportu medycznego – wyjaśnia kmdr ppor. Czesław Cichy, rzecznik Brygady Lotnictwa Marynarki Wojennej.
Należące do BLMW śmigłowce pełnią całodobowe dyżury w ramach krajowego systemu ratownictwa. W każdej chwili ich załogi mogą przeprowadzić akcję ratowniczą na Bałtyku i w pasie sięgającym na sto kilometrów w głąb lądu. Czy zmodernizowane maszyny transportowe również będą pełnić dyżury? A jeśli tak, kiedy mogłoby to nastąpić? – Na razie trudno powiedzieć. Na pewno zmodernizowane śmigłowce transportowe będą wykorzystywane podczas ćwiczeń i szkolenia – podkreśla kmdr ppor. Cichy.
Prace unifikacyjne mają potrwać dwa lata. – Przez ten czas musimy sobie poradzić bez nich – przyznaje kmdr pil. Tadeusz Drybczewski, dowódca BLMW. – W ich miejsce otrzymaliśmy dodatkowy śmigłowiec, który wykorzystamy do szkolenia personelu i podtrzymywania nawyków wyszkolonych załóg. Ale kiedy już nasze śmigłowce wrócą, korzyści będą dla nas znaczne – dodaje.
Tymczasem prace modernizacyjne w gdyńskiej brygadzie mają znacznie szerszy zakres. Jeszcze w sierpniu do macierzystych jednostek powróciły samolot monitoringu ekologicznego An-28E oraz śmigłowiec „Anakonda”, które zostały doposażone w system AIS. Służy on do automatycznej identyfikacji jednostek pływających. Mechanizm jest tutaj prosty. Każdy statek ma system wysyłający dane o nim i jego pozycji do brzegowych systemów nadzorujących. Dzięki temu możliwe jest nadzorowanie oraz kontrolowanie ruchu na zatłoczonych nierzadko akwenach. Teraz z takiej wiedzy będą też korzystać załogi zmodernizowanych samolotów i śmigłowców – system AIS ma już pięć maszyn należących do BLMW.
– Samolotom prowadzącym monitoring ekologiczny ułatwi on identyfikację ewentualnych trucicieli. Doświadczenia pokazują, że An-28E wyposażony w AIS z pułapu trzech tysięcy metrów może identyfikować jednostki pływające znajdujące się na całym akwenie południowego i środkowego Bałtyku – wyjaśnia kmdr ppor. Cichy. System uprości też nawigację podczas akcji ratowniczych. – Maszyny biorące w nich udział jeszcze na lotnisku dostają informację o położeniu jednostki, do której mają dotrzeć. Zwykle jednak prom czy jacht płyną, więc ich pozycja się zmienia. Dzięki AIS nasze załogi będą ją mogły śledzić na bieżąco. Do celu dotrą więc, jak po sznurku – tłumaczy kmdr ppor. Cichy.
Ostatnia istotna zmiana polega na montażu nowych silników w trzech samolotach patrolowo-rozpoznawczych An-28B1R oraz samolocie monitoringu ekologicznego An-28E. Nowe mechanizmy będą wyposażone w śmigło pięciopłatowe, a nie jak dotąd trójpłatowe. – Takie rozwiązanie powoduje, że samolot generuje mniejszy hałas podczas lotu – zaznacza kmdr ppor. Cichy. Prace są prowadzone w PZL Mielec.
Brygada Lotnictwa Marynarki Wojennej dysponuje kilkudziesięcioma śmigłowcami i samolotami, które stacjonują w Gdyni-Babich Dołach, Darłowie i Siemirowicach. Poszczególne maszyny wykonują zadania wiążące się z ratownictwem morskim, rozpoznaniem czy też wykrywaniem i zwalczaniem okrętów podwodnych.
autor zdjęć: kmdr ppor. Czesław Cichy
komentarze