Chwalimy się i szczycimy „specjalsami”, dzielimy wojsko na elitarne i to zupełnie zwyczajne. Zastanawiam się, czy nie podcina to skrzydeł tym wszystkim, którzy ciężko pracują w tak zwanych zielonych garnizonach. Dla mnie elitarność to też ciężka praca i hektolitry wylanego potu – pisze Naval, były operator GROM-u.
Miałem szczęście przejść cały proces szkolenia w jednostce GROM. Pracowałem nie tylko nad ciałem, ale też nad zmianą mentalności. Na czym polega zmiana? Na uświadomieniu sobie, że nie jesteś narzędziem, ale człowiekiem świadomym swoich umiejętności, strategiem w ciele operatora. Z perspektywy czasu wiem, że to równie ważne, jak szkolenie taktyczne. Operator musi być świadomy swojej siły i odpowiedzialny za to, jak ją stosuje.
Czasami mam wrażenie, że w wojsku od ludzi wymaga się, by przestali myśleć. Kiedy prowadzę zajęcia dla żołnierzy, spotykam dziewczyny i chłopaków, którzy nie do końca wierzą w możliwość kreowania swojej wojskowej rzeczywistości. Są nastawieni na wykonywanie rozkazów i stwarzają wrażenie niedowartościowanych. Tymczasem ich amerykańscy, brytyjscy czy niemieccy koledzy są dumni z bycia strzelcem, saperem, kierowcą, logistykiem. Pamiętam amerykańskich chłopaków z logistycznego pododdziału, którego symbolem była pszczoła. Budowali w bazie baraki. Stawiając je, z dumą podkreślali, że pracują jak pszczoły – sprawnie i solidnie. Sam byłem tym zaskoczony, w końcu ich karabiny leżały w magazynie broni, a oni „tylko” budowali pomieszczenia.
Takiej postawy potrzeba Polakom. Czas zacząć być dumnym z bycia żołnierzem. Chwalimy i szczycimy się „specjalsami”, dzielimy wojsko na elitarne i to zupełnie zwyczajne. Zastanawiam się, czy nie podcina to skrzydeł tym wszystkim, którzy ciężko pracują w tak zwanych zielonych garnizonach. Dla mnie elitarność to też ciężka praca i hektolitry słonego potu. Gazety nie piszą o niej na pierwszych stronach. Najwyższy czas ją docenić.
W moich komentarzach chcę rozszerzyć pojęcie „elitarność” o ciężką pracę, którą wykonują polscy żołnierze. Może moje spostrzeżenia będą niestandardowe, jak na wojskową rzeczywistość, ale mogę pisać tylko tak, jak walczyłem – bezkompromisowo i z wiarą w skuteczność. Tym razem pióra.
Cieszę się, że moje felietony na portalu polska-zbrojna.pl wzbudzają zainteresowanie żołnierzy. Zależy mi na tym, aby im powiedzieć, że są ważni, bez względu na to, czy są w jednostce logistykami, strzelcami czy specjalsami. Wasza elitarność zależy od was samych.
komentarze