Od fregat, korwety i okrętu podwodnego po trałowce i wprowadzone niedawno do służby holowniki typu B860 – podczas parady morskiej przy okazji Święta Wojska Polskiego będzie można obejrzeć niemal wszystkie typy jednostek należących do polskiej marynarki wojennej. Dodatkowo w powietrze wzbiją się śmigłowce i samoloty lotnictwa morskiego.
Święto Wojska Polskiego zbliża się wielkimi krokami. W tym roku uroczystość będzie miała wyjątkową oprawę. Jak informowaliśmy kilka dni temu, po raz pierwszy w historii obok defilady na ulicach Warszawy, zostanie zorganizowana parada okrętów na Bałtyku. Marynarka wojenna ma już listę jednostek, które najpewniej wezmą w niej udział. Choć jak zastrzega kpt. mar. Damian Przybysz z biura prasowego 3 Flotylli Okrętów w Gdyni, szczegóły mogą jeszcze ulec modyfikacjom.
Podwodny Orzeł na czele?
Wiele wskazuje na to, że 15 sierpnia przed widzami zgromadzonymi na Półwyspie Helskim przedefiluje ORP „Orzeł”. Jedyny obecnie okręt podwodny, którym dysponuje polska marynarka ma otwierać paradę. – Tak dzieje się podczas większości tego typu przedsięwzięć, a o wyborze decydują względy techniczne – tłumaczy kpt. mar. Przybysz. Okręty podwodne na powierzchni zwykle rozwijają mniejsze prędkości niż nawodne jednostki bojowe. Do tego są mniej manewrowe. Chodzi więc o to, by „Orzeł” niejako narzucał tempo pozostałym uczestnikom.
Jednostka ma już swoje lata. Do służby weszła jeszcze w 1986 roku. We względnej sprawności udaje się ją utrzymywać głównie dzięki determinacji samych marynarzy i stoczniowców. Tymczasem resort obrony prowadzi rozmowy, które jeszcze w tym roku mają doprowadzić do wyłonienia producenta nowych okrętów podwodnych dla Polski. W grę wchodzą propozycje koncernów ze Szwecji, Niemiec, Włoch, Francji, Hiszpanii i Korei Południowej. Niewykluczone, że przyszły kontrahent zaoferuje tzw. gap fillera, czyli starszy okręt, który posłuży do szkolenia załóg zanim do służby wejdą zakontraktowane jednostki.
W paradzie powinny też wziąć udział obydwie fregaty typu Oliver Hazard Perry – ORP „Gen. T. Kościuszko” i ORP „Gen. K. Pułaski”. Dodatkowo na pokładzie jednej z nich będzie stacjonował śmigłowiec SH-2G. Wspomniane okręty to dar rządu Stanów Zjednoczonych. Pod biało-czerwoną banderą służą od początku XXI wieku. Wcześniej wchodziły w skład US Navy. Od czasu wcielenia ich do polskiej marynarki, wielokrotnie dołączały do stałych zespołów okrętowych NATO. Zaliczyły dziesiątki międzynarodowych ćwiczeń. Operowały na olbrzymich obszarach – od północnego Atlantyku po południowe krańce Morza Śródziemnego. Wkrótce mają zostać zluzowane przez następców – trzy nowoczesne fregaty budowane w ramach programu „Miecznik”. Nowe okręty do linii będą wchodzić pod koniec obecnej i w początkach przyszłej dekady. Jako ich uzupełnienie Polska chce pozyskać też nowe śmigłowce pokładowe w ramach programu „Kondor”.
Zleci się Mewa i Albatros?
Misje pod flagą Sojuszu ma też za sobą inny szykowany do parady okręt – ORP „Kontradmirał Xawery Czernicki”, który na co dzień stacjonuje w Świnoujściu i podlega tamtejszej 8 Flotylli Obrony Wybrzeża. Jako jednostka dowodzenia siłami obrony przeciwminowej kilkukrotnie dołączała do natowskich zespołów SNMCMG1 i SNMCMG2. Na pokładzie „Iksa”, bo tak nazywają „Czernickiego” marynarze, stacjonowały międzynarodowe sztaby, zaś on sam pełnił funkcję okrętu flagowego. Jednostka ze Świnoujścia wzięła udział w amerykańskiej operacji przeciwko Irakowi Saddama Husajna.
15 sierpnia widzom zaprezentują się również dwa nowoczesne niszczyciele min ORP „Albatros” i ORP „Mewa”, wcielone do służby ledwie kilka lat temu. W swojej klasie uchodzą one za jedne z najnowocześniejszych na świecie. Dysponują między innymi całą gamą pojazdów podwodnych, które znacząco ułatwiają poszukiwanie i neutralizację min morskich, a do tego monitoring infrastruktury krytycznej. 8 Flotylla Wybrzeża posiada trzy tego typu jednostki. Trzy kolejne są budowane w gdańskiej stoczni Remontowa Shipbuilding.
Silną reprezentację podczas parady będą miały siły ratownicze. W szyku najpewniej pojawią się cztery okręty o takim przeznaczeniu – duże jednostki ORP „Lech” i ORP „Piast”, a także małe ORP „Zbyszko” i ORP „Maćko”. Ich załogi wypełniają na co dzień rozliczne zadania. Są przygotowywane choćby do gaszenia pożarów i ewakuacji osób z innych jednostek, a także – jak w przypadku „Lecha” i „Piasta” – niesienia pomocy marynarzom z uszkodzonych okrętów podwodnych. Większe z okrętów ratowniczych także powoli dożywają swoich dni. Ich następcą ma stać się wielofunkcyjna jednostka zbudowana w ramach programu „Ratownik”. Kontrakt na jej zakup MON podpisało pod koniec ubiegłego roku.
Stawkę okrętów przewidzianych do parady uzupełniają: korweta zwalczania okrętów podwodnych ORP „Kaszub”, okręt transportowo-minowy ORP „Lublin”, dwa trałowce ORP „Necko” i ORP „Mamry”, a także dwie jednostki hydrograficzne ORP „Arctowski” i ORP „Heweliusz”. Do grupy ma dołączyć para okrętów rozpoznania radioelektronicznego – ORP „Hydrograf” i ORP „Nawigator”, czyli kolejne jednostki, które wkrótce „dorobią się” swoich następców. Już niebawem do służby mają trafić ORP „Zygalski” i ORP „Różycki”. Obydwie jednostki są budowane w Gdańsku. Po zakończeniu tego procesu mają zostać wyposażone przez szwedzkiego Saaba. Obok okrętów do szyku dołączą również jednostki pomocnicze – czyli trzy pokaźnych rozmiarów holowniki projektu B860, które służą marynarzom ledwie od kilku lat. Na tym jednak nie koniec. Na paradzie pojawią się bowiem także śmigłowce i samoloty Brygady Lotnictwa Marynarki Wojennej. W powietrzu zaprezentują się między innymi nowe nabytki lotnictwa morskiego – śmigłowiec AW101 przeznaczony do poszukiwania i zwalczania okrętów podwodnych i misji CSAR (ratownictwo w warunkach bojowych), a także samolot wczesnego ostrzegania – Saab 340 AEW.
Takie widoki (nie tylko) z plaży
– Parada odbędzie się na wysokości Helu. Będzie ją można obserwować z plaży i nadmorskiej promenady. Okręty przejdą w odległości zaledwie pięciu kabli od brzegu (to nieco ponad 900 m – przyp. ŁZ). Dodatkowo zostaną pokazane na rozstawionym na brzegu telebimie – wyjaśnia kpt. mar. Przybysz. Całości będzie towarzyszył komentarz lektora. Telebimy staną również w Warszawie, na trasie wojskowej defilady. Będzie można na nich zobaczyć na żywo przekaz z Bałtyku – także opatrzony komentarzem. Marynarka wojenna pojawi się w stolicy również w inny sposób. W defiladzie wezmą udział marynarze obydwu flotyll i podchorążowie Akademii Marynarki Wojennej, pojazdy należące między innymi do Morskiej Jednostki Rakietowej, zaś na niebie pojawią się statki powietrzne BLMW.
– Liczymy, że paradę morską – zarówno w Helu, jak i Warszawie obejrzą dziesiątki tysięcy osób. Przygotowujemy kilka niespodzianek – przyznaje kpt. mar. Przybysz. Wiceminister obrony narodowej Cezary Tomczyk już kilka dni temu podkreślał, że samo przedsięwzięcie to ukłon w stronę marynarki wojennej. – MON traktuje domenę morską na równi z domenami lądową i powietrzną – zapewniał.
autor zdjęć: Marian Kluczyński

komentarze