Sześćdziesięciu polskich i amerykańskich żołnierzy wzięło udział w półmaratonie. Wojskowi zorganizowali go, by uczcić pamięć poległego dwa tygodnie temu w Afganistanie starszego chorążego Jana Kiepurę. Bieg odbył się w polskiej bazie Ghazni.
– Ideą półmaratonu nie było wyłonienie zwycięzcy, lecz wystartowanie i ukończenie biegu. Zrobiliśmy to dla Janka – mówi jeden z biegaczy.
Sześćdziesięciu polskich i amerykańskich żołnierzy jeszcze przed startem podzielono na trzy grupy. Pierwsi wystartowali mundurowi, którzy dystans blisko 22 kilometrów mieli pokonać w trzy godziny. Druga grupa miała na to dwie i pół godziny. A ostatnia, w której znaleźli się najlepsi biegacze, musiała przebiec trasę w dwie godziny. – Chodziło o to, by na metę wszyscy przybiegli równocześnie – tłumaczy mjr Dariusz Osowski, rzecznik prasowy PKW Afganistan.
Żeby pokonać dystans 22 kilometrów, żołnierze musieli kilka razy okrążyć bazę Ghazni. Biegli w upale i pyle utrudniającym oddychanie. Nie obyło się bez dodatkowych przeszkód. Po 40 minutach od rozpoczęcia półmaratonu zawody przerwano, ponieważ w bazie ogłoszono alarm ostrzegający przed ostrzałem rakietowym. Dopiero o godzinie 21 zdecydowano, że bieg będzie kontynuowany.
Ostatnie okrążenie wszyscy zawodnicy przebiegli razem. – To było fantastyczne przeżycie. Linię mety, czyli płonące beczki, przekraczaliśmy przy muzyce Vangelisa „Rydwany ognia”. Dodatkowo każdy z nas miał włączone latarki czołowe, a w rękach nieśliśmy lightsticki. To było nasze światełko dla Jana – opowiada jeden z zawodników.
St. chor. Jan Kiepura zginął w Afganistanie 10 czerwca w wyniku wybuchu miny pułapki.
autor zdjęć: PKW Afganistan
komentarze