Podoficerowie Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych im. Hetmana Polnego Koronnego Stefana Czarnieckiego z Poznania z rodzinami spotkali się już po raz dziesiąty na spływie kajakowym.
Wszystkie organizowane spotkania dla miłośników wodnych zmagań są efektem coraz większego kolektywu, jaki tworzą podoficerowie Centrum, dopingowani oczywiście przez ich własne rodziny.
Uznając, iż rzeka Wełna jest bardzo atrakcyjnym i nieprzewidywalnym dopływem Warty, na miejsce spotkania wyznaczono miejscowość Jaracz, gdzie w godzinach przedpołudniowych rozpoczęto wodną przygodę. Na miejsce rozpoczęcia spływu wybrano górny odcinek rzeki Wełny, prawy dopływ Warty przy zabytkowym młynie.
Stało się tradycją, iż przed zejściem na wodę komandor spływu Robert Jabłoński udziela szczegółowego instruktażu dotyczącego warunków bezpieczeństwa i funkcjonowania na wodzie, mając na szczególnej uwadze bardzo młodych uczestników spotkania oraz tych, którzy po raz pierwszy mają możliwość uczestnictwa w spływie. Po określeniu osób funkcyjnych, czyli: pilot prowadzący − komandor, pilot zamykający − Marcin Szuchmilski oraz ratownik medyczny − Paweł Woźniak kajaki z podoficerami i członkami ich rodzin rozpoczęły wodny marsz.
Widać, że zasłużyliśmy dotychczasową pracą i zaangażowaniem na to, aby pogoda nam sprzyjała w 100% i tak też się stało. Pogoda była po naszej stronie, bez deszczu, w pięknym słońcu płynęliśmy po ziemi wielkopolskiej. Urokliwość rzeki i polskiej przyrody jest ogromna, ta sama rzeka wygląda zupełnie inaczej z poziomu wody niż widziana z linii brzegu. Po pokonaniu około 7−8 km, zorganizowano przerwę na polanie przy elektrowni wodnej z zaporą, gdzie najmłodsi i starsi się posilili i nabrali sił na dalszy odcinek.
Po 30-minutowej przerwie kajakarze powrócili szybko na wodę. Rzeka zmieniła tym razem oblicze, ze spokojnej i leniwej zaczynała przyspieszać. Jej szybki nurt wcale nie pomagał w manewrowaniu pomiędzy wystającymi z wody licznymi konarami i zwalonymi drzewami. Fragmenty przewróconych drzew, ukryte tuż pod powierzchnią wody, często zmieniały kierunek płynięcia kajaków i powodowały „wywrotki”. Na szczęście kończyło się tylko na mokrych ubraniach i dużej ilości śmiechu. Liczne wodne serpentyny i zakola wystawiały na próbę umiejętności kajakarzy.
Obcowanie z taką przyrodą w zasięgu ręki nie zdarza się codziennie. Po pokonaniu drugiego odcinka Wełny uczestnicy wyprawy wpłynęli na Wartę, która przypominała szeroką, rozległą autostradę, a na jej przeciwległym brzegu przystań w Obornikach. Po wyjściu na brzeg czyszczenie sprzętu, suszenie mokrych ubrań przy ognisku, a następnie coś na ciepło, czyli bardzo pyszna grochówka, kiełbaski oraz kaszanka z ogniska.
W promieniach słońca przy nabrzeżu rzeki Warty rodzinnie zasiedliśmy do smacznego posiłku. Mało tego, tuż przed zakończeniem organizatorzy przygotowali miłe niespodzianki w postaci złotych medali. Jak stwierdził Komandor, za zajęcie samych pierwszych miejsc w X jubileuszowym spływie kajakowym oraz wręczone zostały kubki termiczne dla każdego uczestnika wodnej przygody.
Za udział w sobotnim spływie dziękujemy wszystkim uczestnikom. Ponadto szczególne podziękowania za wsparcie w organizacji dla Klubu CSWLąd oraz Piotra Sroki za merytoryczne wsparcie w tym zakresie.
Po raz kolejny podoficerom Centrum udało się zorganizować wspaniałe rodzinne spotkanie. Kolejny, tym razem XI Spływ Podoficerów Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych zaplanowany jest na 14 września tego roku i już teraz zapraszamy, być może na tratwach?
Źródło: st. chor. Robert Jabłoński
autor zdjęć: sierż. Marcin Szuchmilski
komentarze