– Nie odwracajcie się od Afganistanu, gdy zakończy się misja bojowa – apeluje do polityków Zachodu gen. Joseph Dunford, dowódca międzynarodowych sił ISAF w Afganistanie. Jego zdaniem, bez odpowiedniego wsparcia osiągnięcia koalicji we wprowadzaniu demokracji w tym kraju mogą zostać utracone.
Amerykański generał będzie prawdopodobnie dowodzić Międzynarodowymi Siłami Wsparcia Bezpieczeństwa w Afganistanie do zakończenia ich misji 31 grudnia 2014 roku. Słowa ostrzeżenia dla międzynarodowej wspólnoty padły podczas rozmowy z dziennikarzem BBC. – W tym momencie osiągnęliśmy znaczny postęp, ale nie jesteśmy jeszcze w punkcie, w którym sytuacja jest całkowicie zrównoważona – podkreślił dowódca. Jego zdaniem, bez zewnętrznego wsparcia politycznego nie ma gwarancji, że w Afganistanie zostaną zachowane swobody obywatelskie.
NATO podało, że po 2014 roku chce pozostawić w Afganistanie od 8 do 12 tysięcy żołnierzy. Mają oni pełnić misję o charakterze szkoleniowo-doradczym. Generał Joseph Dunford ujawnił, że międzynarodowe siły pozostaną w pięciu bazach wojskowych na terenie Afganistanu. Ich zadaniem będzie wspieranie miejscowych sił bezpieczeństwa, które poza talibami muszą także zwalczać siatkę Hakkaniego, Islamski Ruch Uzbekistanu oraz grupy przestępcze, które dołączyły do rebelii. Generał Dunford przekonuje, że wcześniej czy później trzeba będzie zawrzeć porozumienie z częścią talibów.
Generał Joseph Dunford dowodzi siłami międzynarodowymi i amerykańskimi w Afganistanie od 10 czerwca 2013 roku. Przed objęciem tego stanowiska był asystentem komendanta Korpusu Piechoty Morskiej. Służbę wojskową rozpoczął w 1977 roku. Jest oficerem piechoty, z doświadczeniem dowódczym na różnych szczeblach. Podczas operacji „Iracka wolność” w 2003 roku dowodził 5 Pułkiem Piechoty Morskiej. Po awansie na stopień generała był m.in. asystentem dowódcy 1 Dywizji Piechoty Morskiej.
Źródła: BBC News, ISAF, Reuters
autor zdjęć: st. chor. sztab. Adam Roik (Combat Camera DOSZ)
komentarze