Po raz drugi zwycięzcą Turnieju w Podnoszeniu Ciężarów o Puchar im. gen. dyw. Kazimierza Gilarskiego został szer. Paweł Faraś z 10 Warszawskiego Pułku Samochodowego. Stołeczne zawody były dla niego wyjątkowe – to jego setny start w karierze. W rywalizacji pań triumfowała Małgorzata Wiejak z bydgoskiego Zawiszy.
Film: Jacek Szustakowski.
Impreza organizowana jest przez Dowództwo Garnizonu Warszawa i Polski Związek Podnoszenia Ciężarów dla uczczenia pamięci tragicznie zmarłego w katastrofie smoleńskiej dowódcy Garnizonu Warszawa gen. dyw. Kazimierza Gilarskiego. Na obiekcie swojej macierzystej jednostki szer. Paweł Faraś nie był zbyt gościnny dla kolegów z Wojskowego Klubu Sportowego Śląsk Wrocław i Cywilno-Wojskowego Stowarzyszenia Podnoszenia Ciężarów Zawisza Bydgoszcz. W punktacji Sinclaira (stosunek podniesionego ciężaru do masy ciała) wyprzedził zawiszan: Adriana Pawlickiego (364,3 pkt.) i Pawła Kunca (326,3 pkt.). Faraś wyrwał 143 kg i podrzucił 175. Przed dwoma laty zwycięstwo w Memoriale gen. Gilarskiego zapewnił mu wynik 411,3 pkt. (w dwuboju uzyskał 360 kg: 160 w rwaniu i 200 kg w podrzucie).
Szer. Paweł Faraś od listopada 2010 roku jest żołnierzem 10 Warszawskiego Pułku Samochodowego. Od września 2000 r. uprawia podnoszenie ciężarów w Legii (obecnie sztangiści kultywujący tradycje Centralnego Wojskowego Klubu Sportowego zrzeszeni są w Stowarzyszeniu Sportu Atletycznego Legia 1926), ale w hali swojej jednostki, w której wygrał swoje setne zawody, nie trenuje na co dzień. Podobnie jak jego starsi i utytułowani koledzy „tony żelastwa” podnosi na Fortach Bema. Niestety to obiekt, któremu od lat przydałby się generalny remont. – Trenujemy w marnych warunkach, ale siła charakteru zawodników jest mocniejsza niż cokolwiek innego – twierdzi zwycięzca turnieju. – Podnoszenie ciężarów to moja wielka miłość – dodaje.
Szer. Paweł Faraś drugi raz triumfował w warszawskim memoriale.
Ze stu zawodów, w których startował sztangista Legii wygrał około 80 procent. W pierwszych, w których wziął udział w 2001 roku, wyrwał 70 kg i podrzucił 87. – Do 18 roku życia systematycznie poprawiałem swoje rekordy. Później miałem kontuzję, po której 1,5 roku wracałem do siebie. Jednak nie cieszyłem się długo z kolejnych startów. Znów miałem przerwę spowodowaną urazem. Powoli wracam do dawnej formy. Mam nadzieję, że ten trzeci powrót będzie udany – dodaje zawodnik, który w 2004 roku w norweskim Stavanger wywalczył złoty medal mistrzostw Europy juniorów do lat 17 w wadze 85 kg.
– Triumf w tym turnieju jest dla mnie bardzo ważny. Zawsze dźwigam dla kibiców. Jeżeli im się podoba to co robię, to mi tym bardziej. Dzisiaj dałem z siebie wszystko, a nawet jeszcze więcej. Przy podrzucie tych 175 kg znów dał o sobie bark – podkreśla szeregowy. Adrian Pawlicki, który walczył z nim o zwycięstwo, w trzecim podejściu nie uporał się z ciężarem 180 kg. Faraś nie musiał więc już wychodzić po raz trzeci na pomost w konkurencji podrzutu. – W ostatnich dwóch miesiącach podrzucałem 160 kg, a tu rozpocząłem rywalizację od 170 – mówi zwycięzca, któremu po zoperowaniu barku marzą się spokojne przygotowania do igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro.
W rywalizacji pań najlepsza była Małgorzata Wiejak z bydgoskiego Zawiszy.
W rywalizacji pań Małgorzata Wiejak z Cywilno-Wojskowego Stowarzyszenia Podnoszenia Ciężarów Zawisza Bydgoszcz triumfowała z wynikiem 254,2 pkt. Czwarta zawodniczka kwietniowych mistrzostw Europy w Tiranie w kategorii 75 kg wyprzedziła reprezentantkę Tytana Oława Agatę Grzegorek (241,2) i Annę Leśniewską z Mazovii Ciechanów (240,5).
Najlepszym zawodnikom i zawodniczkom nagrody wręczali: Maria Gilarska, żona patrona turnieju, dowódca Garnizonu Warszawa gen. bryg. Wiesław Grudziński i prezes Polskiego Związku Podnoszenia Ciężarów Szymon Kołecki. Zamykając udaną imprezę prezes PZPC zapewnił, że turniej organizowany wspólnie z Dowództwem Garnizonu Warszawa wszedł na stałe do kalendarza zawodów.
autor zdjęć: Jacek Szustakowski
komentarze