moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Ostanie pożegnanie majora Woźniaka

Krzysiek był doskonałym dowódcą. Z niejednej bojowej opresji wyprowadził nas cało – wspominają majora Krzysztofa Woźniaka jego podwładni z GROM-u. – Był spokojny i opanowany, ale miał fantastyczne poczucie humoru. Zdarzało się, że rzucił przez radio jakiś żart w czasie ostrzału. To dodawało nam otuchy i wzmacniało morale.


W piątkowe popołudnie na wojskowym lotnisku Okęcie w Warszawie niewielki tłum czekał na samolot z ciałem majora Krzysztofa Woźniaka. Dowódca sekcji bojowej GROM kilka dni temu poległ podczas prowadzenia operacji zatrzymywania Abdula Rahmana, jednego z najgroźniejszych terrorystów poszukiwanych na terenie Afganistanu.

Na smutną uroczystość powitania ciała majora przybyła rodzina, garstka oficjeli, wojskowych i oczywiście operatorzy jednostki GROM z zespołu bojowego majora Woźniaka. Powitali swojego dowódcę. Najpierw na lotnisku, a potem na cmentarzu złożyli kondolencje jego żonie Iwonie i trzem synom. W sobotę towarzyszyli swojemu dowódcy w ostatniej drodze na wieczną wartę. Szli chwilę za jego trumną. – Kiedyś tak za nim szliśmy na operacje – mówią z zadumą.

– Nie uznawał komendy „naprzód”. Wolał mówić „za mną”. Zawsze był na czele. Na ostatniej akcji też prowadził i jako pierwszy przyjął na siebie zmasowany ogień – opowiadają.

Trzej szturmowcy GROM, których nazwisk ani pseudonimów nie możemy podać, do grudnia służyli razem z nim w Zgrupowaniu Polskich Wojsk Specjalnych w Afganistanie. Byli w jego sekcji. Do kraju musieli wrócić trochę wcześniej niż reszta zespołu. Nawet nie przyszło im do głowy, że w ich Task Force 49 wydarzy się taka tragedia.

– Krzysiek podczas wielu operacji był dowódcą grup szturmowych. Lubiliśmy, gdy dowodził. Miał olbrzymią wiedzę i analityczny umysł. Potrafił przewidywać ruchy przeciwnika – mówi jeden komandosów i opowiada, jak 12 października 2012 roku pod komendą majora brał udział w operacji pod kryptonimem „Shaad”. Operatorzy GROM-u po brawurowej akcji odbili wtedy pięciu afgańskich zakładników. Żołnierze wspominają także inne sukcesy ludzi mjr. Woźniaka. – Dzięki jego rozwadze i umiejętności przewidywania, sukcesem zakończył się brawurowy pościg za samochodem pełnym terrorystów. Przestępcy byli dobrze uzbrojeni, ale tak zaskoczeni, że nawet się nie ostrzeliwali – opowiadają.


Przypominają też operację zatrzymania karetki, która jechała w kierunku polskiej bazy wojskowej. Okazało się, że samochód był po brzegi wypełniony materiałem wybuchowym, który kierowca miał zdetonować wewnątrz bazy. – Dzięki zatrzymaniu terrorysty – samobójcy, udało się uratować życie wielu żołnierzom – wspominają podwładni mjr. Woźniaka. – Po wszystkim, z feralnej karetki wymontowaliśmy na pamiątkę koguty. Do dzisiaj zdobią siedzibę zespołu w kraju.

Takie akcje podczas służby na misji w Afganistanie zdarzały się często – dwa, trzy razy w tygodniu. Komandosi GROM-u z każdej wychodzili bez szwanku. Wszyscy wróżyli Krisowi (tak do ich dowódcy zwracali się amerykanie i funkcjonariusze afgańskiej służby bezpieczeństwa NDS), że niedługo awansuje na dowódcę grupy.

– Krzysiek do pełnej stresu i napięć służby wprowadzał spokój. Przy tym miał ogromne poczucie humoru. Jego hobby była historia. Z zajęć sportowych najbardziej lubił boks. Dla wszystkich w GROM-ie będzie wzorem do naśladowania – mówią szturmowcy.

Operatorzy zaplanowali, że w ich siedzibie, przy drzwiach prowadzących do dowódcy zespołu zrobią miejsce pamięci mjr. Krzysztofa Woźniaka.

Mjr Krzysztof Woźniak był też doświadczonym skoczkiem spadochronowym. Specjalizował się w skokach w systemie HALO i HAHO, tak zwanych długich lotach z wysokości 10 tys. metrów.

Najbliżsi majora mogą liczyć na opiekę żołnierzy jednostki GROM. Mjr Woźniak zostawił żonę i trzech synów. GROM-owcy prosili, by przy okazji jego śmierci przypomnieć, że ich praca jest trudna i niebezpieczna. Podanie nazwisk, nazwy miejscowości, w których mieszkają, zawsze stanowi niebezpieczeństwo dla nich samych i ich rodzin. Właśnie dlatego żona poległego majora i jego synowie swoją żałobę i wielki ból muszą przeżywać dyskretnie.

Krzysztof Woźniak służbę w wojsku rozpoczął w 1996 roku jako podchorąży Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Zmechanizowanych we Wrocławiu. Ówczesny szef Zakładu Rozpoznania Armii Obcych wrocławskiej uczelni emerytowany ppłk Stanisław Haberski wspomina: – Krzysztof Woźniak musiał przejść wtedy swoją pierwszą selekcję. Na ten kierunek przyjmowano tylko najlepszych.

Po studiach został dowódcą plutonu rozpoznania w 1 Brygadzie Pancernej w Wesołej. W tym czasie był na misji PKW KFOR w Kosowie. W 2005 roku został przeniesiony do 10 Brygady Kawalerii Pancernej w Świętoszowie. Dwa lata później przeszedł morderczą selekcję w Bieszczadach i trafił do GROM-u. W 2008 roku zaliczył jeszcze kurs lądowych i morskich operacji antyterrorystycznych i rozpoczął służbę w strukturach bojowych tej elitarnej jednostki. Major służył na V, IX i XII zmianie Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Afganistanie. Najpierw jako zastępca dowódcy Grupy Szturmowej, a na IX i XII zmianie jako dowódca Sekcji Szturmowej. Na misjach brał udział w operacjach bojowych m.in. chwytania liderów talibskich ugrupowań terrorystycznych. Często dochodziło wówczas do „bezpośredniego kontaktu z przeciwnikiem”. – W działaniu zawsze stał na czele, dając przykład odwagi, waleczności i męstwa – mówią jego podwładni.

Mjr Krzysztof Woźniak został pośmiertnie awansowany przez ministra obrony Tomasza Siemoniaka na wyższy stopień wojskowy. Natomiast prezydent Bronisław Komorowski rozpoczął procedurę przyznania mu Krzyża Komandorskiego Orderu Krzyża Wojskowego. Za służbę na misjach był wyróżniony Krzyżem Wojskowym oraz kilkakrotnie „Gwiazdą Afganistanu”.


O ataku na polskich komandosów w Afganistanie, w wyniku którego zginął mjr Krzysztof Woźniak, czytaj w naszej informacji:

 

Więcej wiadomo o akcji GROM-u w Afganistanie

Nie zawiodło rozpoznanie, wywiad ani żołnierze GROM-u, którzy są profesjonalistami – powiedział Tomasz Siemoniak, minister obrony narodowej w wywiadzie dla radia RMF. Dodał, że śmierć polskiego żołnierza w Afganistanie pokazała, jak niebezpieczny jest dobrze uzbrojony i wyszkolony przeciwnik.

Więcej informacji o Jednostce Wojskowej GROM oraz wyszkoleniu jej żołnierzy w naszym materiale:

 

Najlepsi z najlepszych

Major Krzysztof Woźniak to pierwszy żołnierz jednostki specjalnej GROM, który zginął podczas operacji bojowej. Żołnierze tej jednostki służyli na Haiti i Bałkanach, w Iraku i jako pierwsi polscy wojskowi wyjechali na misję do Afganistanu. Są jednymi z najlepiej wyszkolonych żołnierzy w polskim wojsku i jednymi z najlepszych na świecie.

Na misji w Afganistanie życie oddało 37 żołnierzy i jeden cywil – ratownik medyczny.

 

Cześć ich pamięci!

Major Krzysztof Woźniak jest 37 żołnierzem, który zginął podczas misji w Afganistanie. Pierwszy poległ w sierpniu 2007 roku. Najmłodszy miał 22 lata. Jak dotychczas, najtragiczniejszy wypadek zdarzył się w grudniu 2011 roku. W wyniku wybuchu miny zginęło wówczas aż pięciu polskich żołnierzy.

Bogusław Politowski

autor zdjęć: GROM

dodaj komentarz

komentarze

~kakarl
1359664140
chwała poległym,chwała bohaterom
D1-55-77-DC
~koSSa
1359550980
chwała oficerowi.......a tak nawiasem tak szybko awansują po śmierci ....a za życia mają trudności>>>>>>>>>>>>>>>>
E6-D5-59-93
~meggi
1359483960
[+] ....
91-E0-33-D0
~greg
1359398940
Chwała bohaterom!!!
C6-3F-43-99
~diudi100
1359384900
będziemy o tobie pamiętać - 4 pluton 1998
2C-A2-C0-B4
~B**
1359330660
Czuwaj.
43-0E-A3-D7

Nurkowie na służbie, terminal na horyzoncie
 
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Wielka pomoc
Ostre słowa, mocne ciosy
Baza w Redzikowie już działa
Polacy pobiegli w „Baltic Warrior”
Zmiana warty w PKW Liban
Karta dla rodzin wojskowych
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Olimp w Paryżu
Kolejne FlyEye dla wojska
Szturmowanie okopów
Zawsze z przodu, czyli dodatkowe oko artylerii
Kancelaria Prezydenta: Polska liderem pomocy Ukrainie
Olympus in Paris
Trzynaścioro żołnierzy kandyduje do miana sportowca roku
Silne NATO również dzięki Polsce
Fabryka Broni rozbudowuje się
Jutrzenka swobody
Komplet Black Hawków u specjalsów
Powstaną nowe fabryki amunicji
Lotnicza Akademia rozwija bazę sportową
Nasza Niepodległa – serwis na rocznicę odzyskania niepodległości
Czarna taktyka czerwonych skorpionów
Polskie mauzolea i wojenne cmentarze – miejsca spoczynku bohaterów
Rosomaki w rumuńskich Karpatach
Pod osłoną tarczy
NATO odpowiada na falę rosyjskich ataków
Wojskowy Sokół znów nad Tatrami
Umowa na BWP Borsuk w tym roku?
Patriotyzm na sportowo
Wzlot, upadek i powrót
Powstanie Fundusz Sztucznej Inteligencji. Ministrowie podpisali list intencyjny
Roboty jeszcze nie gotowe do służby
Kto dostanie karty powołania w 2025 roku?
Żołnierze z Mazur ćwiczyli strzelanie z Homarów
Triatloniści CWZS-u wojskowymi mistrzami świata
Mamy BohaterONa!
Jacek Domański: Sport jest narkotykiem
Siła w jedności
Udane starty żołnierzy na lodzie oraz na azjatyckich basenach
Polskie „JAG” już działa
Hokeiści WKS Grunwald mistrzami jesieni
1000 dni wojny i pomocy
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Żaden z Polaków służących w Libanie nie został ranny
Będzie nowa fabryka amunicji w Polsce
Szwedzki granatnik w rękach Polaków
Operacja „Feniks” – pomoc i odbudowa
Ämari gotowa do dyżuru
Zmiana warty w Korpusie NATO w Szczecinie
Kamień z Szańca. Historia zapomnianego karpatczyka
Saab ostrzeże przed zagrożeniem
Gogle dla pilotów śmigłowców
Wojna na planszy
Zostań podchorążym wojskowej uczelni
Medycyna w wersji specjalnej
Breda w polskich rękach
Jak Polacy szkolą Ukraińców
Wicepremier na obradach w Kopenhadze
Czworonożny żandarm w Paryżu

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO