Na początku grudnia gen. bryg. Rajmund T. Andrzejczak zamelduje w Brukseli, że unijne siły szybkiego reagowania, którymi dowodzi, są gotowe do dyżuru bojowego. Po zakończeniu ćwiczeń „Common Challenge-12” Polacy otrzymali certyfikat uprawniający do działań w imieniu UE.
W styczniu polscy żołnierze obejmą dowodzenie Weimarską Grupą Bojową UE. W gotowości przez pół roku będzie ponad trzy tysiące wojskowych. Przeszło dwa tysiące z 17 Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej. W Weimarskiej Grupie będą służyć także Francuzi, którzy zagwarantują opiekę medyczną, oraz odpowiedzialni za logistykę Niemcy. W sytuacji kryzysowej żołnierze grupy będą musieli błyskawicznie dotrzeć w rejon konfliktu, w który skieruje ich Rada Unii Europejskiej. Gotowość do bezpośredniej walki, działanie rozjemcze zwaśnionych stron, pomoc humanitarna – to główne zadania europejskich grup bojowych.
Tworzący Weimarską Grupę żołnierze z Polski, Francji i Niemiec zakończyli właśnie ćwiczenia na poligonie w Wędrzynie. Trenowali m.in. scenariusze na obszarze objętym konfliktem religijnym, negocjacje z przeciwnikiem, dostarczanie pomocy humanitarnej. Podczas manewrów „Common Challenge-12” pokazali, że wielonarodowe dowództwo i pododdziały są gotowe do operacji militarnych w imieniu Unii Europejskiej.
Manewry prowadził międzynarodowy zespół oficerów. Kierował nim szef Centrum Dowodzenia Dowództwa Operacyjnego Sił Zbrojnych gen. bryg. Andrzej Reudowicz.
– Aby stwierdzić, czy międzynarodowa grupa bojowa jest gotowa do zadań, mój zespół musiał ocenić ponad tysiąc różnego rodzaju elementów ze 159 różnych działów. 8 zagadnień oceniliśmy dobrze, a pozostałe 151 – bardzo dobrze – powiedział generał.
Zespół certyfikujący zwrócił uwagę żołnierzom, by poprawili wymianę informacji między dowództwem grupy a dowództwem unijnym. Dopracowania wymaga również koordynacja działań związanych z transportem ewentualnych rannych i poszkodowanych z potencjalnego rejonu działań.
Gen. Reudowicz pochwalił polskich wojskowych. – Po raz kolejny okazało się, że w 17 Wielkopolskiej Brygadzie Zmechanizowanej służą doskonale wyszkoleni żołnierze i dowódcy, którzy potrafią wykorzystywać bogate doświadczenia bojowe i misyjne – mówił szef Centrum Dowodzenia Dowództwa Operacyjnego.
Na zakończenie ćwiczeń międzynarodowa grupa otrzymała certyfikat uprawniający do objęcia dyżuru bojowego.
Z oceny i przebiegu zakończonych ćwiczeń zadowolony jest także dowódca grupy bojowej gen. bryg. Rajmund T. Andrzejczak. – Grupa Bojowa Unii Europejskiej to nowy element międzynarodowej architektury bezpieczeństwa. To siły szybkiego reagowania, które w dzisiejszym dynamicznym świecie pozwalają sprawnie zażegnać zaistniały kryzys – mówi gen. Andrzejczak.
– Trzeba jednak pamiętać, że dyżurująca grupa to tylko jedna jednostka, która ma przemieścić się w rejon konfliktu i stworzyć warunki, by inne siły, np. UE czy ONZ, mogły tam wylądować i sprawnie przystąpić do zadań na dużą skalę – podkreślał gen. dyw. Janusz Adamczak, dowódca 11 Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej.
Zobacz galerię z ćwiczeń
Na temat ćwiczeń „Common Challenge-12" czytaj również:
autor zdjęć: chor. Rafał Mniedło
komentarze