Przedmiotem podpisanego dziś w Rzeszowie listu intencyjnego pomiędzy Ministerstwem Obrony Narodowej a miastem jest wymiana terenów oraz współdziałanie rządu i samorządu – powiedział wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz. MON podkreśla, że Rzeszów jest ważnym ośrodkiem na mapie jednostek wojskowych w Polsce, a podpisanie listu stanowi krok w stronę poprawy jakości infrastruktury wojskowej w Rzeszowie.
Szkolenie żołnierzy 21 Brygady Strzelców Podhalańskich.
– Przyjęliśmy zasadę, że tam, gdzie samorządy inwestują w wojsko, tam wojsko będzie rozszerzać swoje działanie. Bardzo dziękuję wszystkim, którzy byli zaangażowani w podpisanie tego listu – powiedział minister obrony narodowej po spotkaniu z Konradem Fijołkiem, prezydentem Rzeszowa. – Uzgodniliśmy, że relokacja będzie dotyczyła przeniesienia się niektórych jednostek w obręb dróg A4, 94 i S19, w rejon na pograniczu miasta Rzeszowa i gminy Świlcza. Tam kilkadziesiąt hektarów będzie przekazanych na rzecz rozwoju Wojska Polskiego. Zwolnione [przez wojsko – przyp. redakcji] zostaną natomiast tereny w centrum Rzeszowa, żeby miasto mogło wybudować Centrum Zarządzania Kryzysowego i zjednoczyć swoje jednostki rozproszone w siedmiu lokalizacjach – mówił wicepremier Kosiniak-Kamysz.
Szef MON-u dodał, że na zamianie gruntów korzystają zarówno mieszkańcy, jak i wojsko. – Ten proces już trwa. Rok 2030 to horyzont, jaki sobie wyznaczamy z panem prezydentem. Rzeszów będzie wielką stolicą wojska i bezpieczeństwa – mówił Władysław Kosiniak-Kamysz w stolicy Podkarpacia, gdzie stacjonują m.in.: 21 Brygada Strzelców Podhalańskich, 3 Podkarpacka Brygada Obrony Terytorialnej czy 34 Wojskowy Oddział Gospodarczy. Znajduje się tam również hub logistyczny przy lotnisku Jasionka, nad którego bezpieczeństwem wspólnie czuwają polskie i sojusznicze pododdziały.
Wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz w Rzeszowie.
Wicepremier Kosiniak-Kamysz zapewnił, że bezpieczeństwo nad Rzeszowem jest zabezpieczone. – Jest zapewniona ciągła obecność zestawów Patriot. Teraz stacjonują tu żołnierze z Niemiec. Za kilka tygodni przyjadą żołnierze holenderscy – mówił. Szef MON-u podziękował przy okazji Królestwu Niderlandów za zaangażowanie w postaci wysłania do Polski 300 żołnierzy i dwóch baterii Patriot. – Chciałbym w tym miejscu podkreślić: Holendrzy mają trzy takie baterie, a dwie dają dla Polski. To pokazuje, jak bardzo jesteśmy dla nich ważni, jak bardzo inwestują w bezpieczeństwo wschodniej flanki NATO – dodał wicepremier.
autor zdjęć: A. Czernicki/ 21 BSP, MON

komentarze