Ok. 250 żołnierzy z 16 Dolnośląskiej Brygady Obrony Terytorialnej spędziło na poligonach dwa tygodnie. Ćwiczyli zdobywanie budynków, walkę w mieście, ochronę przed atakami z powietrza. Używali laserowego symulatora strzelań, ale też amunicji barwiącej. Podczas takiego zintegrowanego szkolenia instruktorzy sprawdzali poziom wyszkolenia żołnierzy oraz umiejętności taktyczne dowódców.
Żołnierze 16 Dolnośląskiej Brygady Obrony Terytorialnej szkolili się na poligonach w Wędrzynie i w Żaganiu. Celem ćwiczeń był trening działań w warunkach jak najbardziej zbliżonych do realnego pola walki.
Kolorowo w Wędrzynie
W Wędrzynie terytorialsi z głogowskiego batalionu lekkiej piechoty trenowali walkę w mieście. To poligon ze specjalnie do tego celu przystosowaną infrastrukturą. Znajdują się tam podpiwniczone budynki, tunele, układ zabudowań i ulic wzorowany na miejskim. – Chcieliśmy przećwiczyć jak najwięcej działań, które są prowadzone na wojnie w Ukrainie. Jak wiadomo, w tamtym konflikcie bardzo często wykorzystywane są drony i broń przeznaczona do ataków z powietrza. Dlatego trenowaliśmy podchodzenie pod budynki w taki sposób, by jak najmniej pozostawać na terenie otwartym, ubezpieczanie budynków, obronę, maskowanie – tłumaczy mjr Jędrzej Musielak, nadzorujący szkolenie w Wędrzynie. Podkreśla, że na podstawie ukraińskich doświadczeń trenowano także działanie pododdziałów w dużym rozproszeniu, z wykorzystaniem piwnic i tuneli.
Na poligonie żołnierze korzystali z systemu UTM (Ultimate Training Munitions), czyli amunicji barwiącej. Z punktu widzenia WOT-u ma ona szczególnie wiele zalet. Może być stosowana do standardowego uzbrojenia terytorialsów, czyli karabinków Grot, wystarczy podłączyć do karabinka magazynek na tego rodzaju pociski. Poza tym UTM dobrze sprawdza się podczas walki w terenie zabudowanym i w pomieszczeniach. Żołnierze przyznają, że od razu wiadomo, kto został trafiony, do tego nie wymaga się tu specjalnego oprzyrządowania.
Do treningów prowadzonych na większym obszarze terytorialsi używają laserowego symulatora strzelań. Tak też było na poligonie w Żaganiu.
Lasery w Żaganiu
Żołnierze wrocławskiego batalionu lekkiej piechoty z 16 Brygady trenowali w Żaganiu, używając laserowego symulatora strzelań SAAB. Składa się on z emitera wiązki laserowej montowanego na broni oraz sieci czujników i detektorów montowanych na umundurowaniu żołnierzy (hełm, kamizelka, zestaw naręczny). Jeśli żołnierz odda „laserowy strzał”, czujniki natychmiast wychwytują wiązkę światła i od razu sygnalizują, czy przeciwnik został „ranny” czy też całkowicie wyeliminowany z walki. Taki system pozwala symulować działania na terenie zbliżonym do pola walki, z wykorzystaniem artylerii czy dronów atakujących z powietrza itp. – Każdy żołnierz poniekąd staje się częścią systemu i jego zachowanie na polu walki jest dokładnie monitorowane. Dzięki temu można dokładnie przeanalizować taktykę, która została zastosowana i wyciągnąć wnioski z ewentualnych błędów. To świetne narzędzie zarówno dla żołnierzy, jak i ich dowódców – mówi kpt. Ernest Markowski, nadzorujący ćwiczenia w Żaganiu. Laserowy symulator strzelań opracowany przez szwedzką firmę SAAB jest stale rozwijany. – Już teraz pozwala na symulowanie ognia artylerii, lotnictwa, broni przeciwpancernej czy incydentów związanych z bronią masowego rażenia. A to jedynie ułamek jego możliwości – dodaje oficer.
Szkolenia zintegrowane odbywają się w brygadach OT raz w roku. Są to kompleksowe ćwiczenia, które oprócz zadań taktycznych na symulowanym polu walki obejmują także m.in. trening strzelecki i strzelanie nocne. – Podczas takich zintegrowanych szkoleń żołnierze zdobywają nowe umiejętności i doświadczenia, a my możemy ocenić poziom ich wyszkolenia – podkreśla płk Edward Chyła, dowódca 16 DBOT. Oceniane są zarówno umiejętności żołnierzy, jak i kompetencje kadry dowódczej.
Żołnierze lekkiej piechoty, czyli formacji takiej jak wojska obrony terytorialnej, w warunkach konfliktu mogą prowadzić m.in. działania rozpoznawcze, zaczepne, przygotowywać zasadzki, pościgi, a także patrolować rejon i ubezpieczać pododdziały operacyjne.
autor zdjęć: Emilia Arendt

komentarze