Międzynarodowe manewry „Common Challenge-12” to ostatnie ćwiczenia przed dyżurem polskich żołnierzy w siłach szybkiego reagowania UE. – Wspólna grupa bojowa jest dowodem, że Unia może wiele zrobić w kwestii bezpieczeństwa – mówił Tomasz Siemoniak, minister obrony narodowej, który spotkał się z ćwiczącym wojskiem.
Na poligonie w Wędrzynie żołnierze 17 Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej wspólnie z wojskowymi z Niemiec i Francji ćwiczyli od tygodnia. Razem tworzą Weimarską Grupę Bojową, która od stycznia 2013 r. obejmie dyżur bojowy w UE. Pokierują nią Polacy. Zadaniem grupy będzie zapobieganie konfliktom, wspieranie misji ewakuacyjnych i humanitarnych nawet w najodleglejszych rejonach świata, jeśli zdecyduje tak Rada UE.
Ćwiczących żołnierzy odwiedził minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak. Do Wędrzyna przyjechał także przewodniczący Komitetu Wojskowego UE gen. Patrick de Rousiers oraz szef Sztabu Generalnego gen. Mieczysław Cieniuch.
Na stanowisku dowodzenia grupy bojowej dowódca GBUE gen. bryg. Rajmund T. Andrzejczak złożył szefowi MON meldunek. Tomasz Siemoniak obejrzał też podstawowy sprzęt oraz uzbrojenie, jakim będą dysponować unijne siły.
W poligonowej bazie minister mógł zobaczyć, jak żołnierze ćwiczą odpieranie ataku. Scenariusz zakładał, że rebelianci otworzyli ogień z ukrytych stanowisk i przejeżdżających samochodów. Dowódca plutonu poprosił o wsparcie artyleryjskie z sąsiedniej bazy. Po chwili odezwały się haubice samobieżne 152 mm Dana. Do artyleryjskiego ostrzału przyłączyła się także bateria moździerzy 98 mm z kompanii wsparcia batalionu.
Na zdjęciu od lewej: ambasador Niemiec Rüdiger Freiherr von Fritsch, minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak, generał Patrick de Rousiers - przewodniczący Komitetu Wojskowego Unii Europejskiej.
W ćwiczeniach użyto przeciwpancernego pocisku kierowanego Spike. Do terrorystów poruszających się na motocyklach strzelali strzelcy wyborowi. Żołnierze do odparcia wroga wykorzystali broń pokładową kołowych transporterów opancerzonych Rosomak oraz przeciwlotnicze zestawy ZU-23-2 Hibneryt. Wspierały ich śmigłowce W-3W Sokół oraz Mi-8.
Podczas wymiany ognia kilku obrońców bazy zostało rannych. Trzeba było wezwać powietrzną pomoc medyczną. Na wyznaczone lądowisko poszkodowanych przewieziono w sanitarkach, które osłaniał pododdział szybkiego reagowania QRF (Quick Reaction Force).
Minister Siemoniak podkreślał, że przygotowanie Grupy Bojowej Unii Europejskiej do dyżuru jest efektem wielomiesięcznych szkoleń oraz wspólnego wysiłku trzech państw. – Wspólna grupa bojowa to dowód na to, że UE może wiele zrobić w kwestii bezpieczeństwa. Polska wierzy w tę formułę – powiedział szef MON.
Grupą Bojową Unii Europejskiej dowodzić będzie dowódca 17 WBZ gen. bryg. Rajmund T. Andrzejczak. Specjalistyczne komponenty do tych sił wydzieliły także inne jednostki 11 Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej, 2 Korpus Zmechanizowany, 25 Brygada Kawalerii Powietrznej, Brygada Wsparcia Dowodzenia, 1 Brygada Lotnictwa Taktycznego, 10 Brygada Logistyczna, 1 i 2 Pułk Saperów, 9 Pułk Rozpoznawczy, Centrum Szkolenia na potrzeby Sił Pokojowych, Centralna Grupa Działań Psychologicznych oraz Centrum Wsparcia Mobilnych Systemów Dowodzenia.
Na temat ćwiczeń „Common Challenge-12” czytaj też:
Test przed dyżurem bojowym w UE
autor zdjęć: chor. Rafał Mniedło, MON
komentarze