Wdowy po poległych, rodzice, którzy na misji stracili syna, a nawet małżeńskie pary wzięli udział w warsztatach terapeutycznych dla rodzin żołnierzy, weteranów misji.
Marek, starszy sierżant (dziś w rezerwie) dopiero na warsztatach dowiedział się, jak powinien rozmawiać z żoną. Zrozumiał, że ona inaczej niż sądził odbiera opowieści „twardziela” z Iraku. Jedna z matek po śmierci syna przez cztery lata nie mogła się otrząsnąć. Dopiero podczas terapii przekonała się, że życie nadal może ją cieszyć.
O swoich problemach rozmawiali podczas tygodniowych warsztatów psychoterapeutycznych „Razem łatwiej”. Zorganizowało je Stowarzyszenie Rannych i Poszkodowanych w Misjach poza Graniami Kraju, pacjenci gościli w 23 Wojskowym Szpitalu Uzdrowiskowo-Rehabilitacyjnym w Lądku-Zdroju. Dotację na terapię przyznał Minister Obrony Narodowej.
50 uczestników warsztatów zostało podzielonych na trzy grupy: pary małżeńskie, rodzice poległych żołnierzy i wdowy po „misjonarzach”. Każda grupa miała swojego psychologa-terapeutę, z którym codziennie spotykała się na kilku sesjach.
– Przyjechały do nas osoby, które na co dzień najczęściej siedzą zamknięte w czterech ścianach. Nie wiedzą, że inni mają podobne problemy. Dopiero warsztaty uświadamiają im, że nie są sami. Tu nabierają też wiary, że mogą liczyć na pomoc – mówi psycholog mjr dr Ireneusz Ciosek, który pracuje z grupą par małżeńskich.
Podobnie o idei warsztatów wypowiadają się członkowie stowarzyszenia. – Zdajemy sobie sprawę, że kilka godzin terapii każdego dnia nie rozwiąże problemu, ale pokazuje światełko w tunelu – uważa sekretarz stowarzyszenia Leszek Stępień.
Stowarzyszenie zachęca osoby, które zgłaszają się do psychologów w jednostkach wojskowych, aby korzystały z jego turnusów. – Niektórzy dowiadują się o warsztatach od osób, które w nich już uczestniczyły. To działa jak efekt domina – podsumowuje Tomasz Kloc, prezes stowarzyszenia.
W tym roku jest jeszcze szansa, by wziąć udział w warsztatach. Kolejna sesja zaplanowana jest bowiem na jesień.
Spotkania terapeutyczne dla rodzin żołnierzy z misji odbywają się od lat. Jerzy Patoka, główny specjalista do spraw poszkodowanych w Dowództwie Wojsk Lądowych, przypomina, że pierwsze warsztaty zorganizowano w 2004 roku w Wadowicach. Uczestniczyli w nich wraz z żonami żołnierze drugiej zmiany kontyngentu ISAF w Afganistanie. Idea odżyła w 2008 roku, gdy organizacją takich spotkań zajęło się Dowództwo Wojsk Lądowych we współpracy ze Stowarzyszeniem Rannych i Poszkodowanych w Misjach poza Graniami Kraju.
W 2011 roku na warsztaty zaproszono również rodziców poległych żołnierzy, a w tym roku do Lądka-Zdroju po raz pierwszy przyjechały wdowy, których mężowie zginęli na misjach.
– Wybraliśmy Lądek-Zdrój, bo chcieliśmy pokazać weteranom poszkodowanym znajdujący się tu Dom Weterana. Niewykluczone, że w przyszłości będą z niego korzystać – mówi wiceprezes stowarzyszenia Janusz Raczy.
autor zdjęć: Małgorzata Schwarzgruber
komentarze