21 października 1963 roku funkcjonariusze Milicji Obywatelskiej zabili Józefa Franczaka „Lalka”. Był on ostatnim żołnierzem podziemia niepodległościowego w Polsce, który walczył z bronią w ręku przeciwko komunistom. Franczak w chwili śmierci miał 45 lat, większość jego życia upłynęła na działalności konspiracyjnej.
Sierż. Józef Franczak na zdjęciu po prawej.
Było popołudnie 21 października 1963 roku. 37 funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa i ZOMO otoczyło gospodarstwo Wacława Becia we wsi Majdan Kozic Górnych niedaleko Lublina. Akcję zorganizowano po donosie od konfidenta, że w tym miejscu ukrywa się poszukiwany od lat niepodległościowy partyzant Józef Franczak. Widząc obławę, żołnierz próbował wydostać się z okrążenia, oddał w kierunku komunistów kilka strzałów z pistoletu, a potem zaczął uciekać.
„Funkcjonariusze zaczęli strzelać w jego kierunku – po krzakach. W pewnym momencie zauważyłem, stojąc w odległości około 15 metrów od Franczaka, że się przewrócił i upadł twarzą do ziemi. Dobiegliśmy do Franczaka, wzięliśmy go za ręce, podnieśliśmy twarzą do góry, Franczak po upływie około 2 minut zmarł” – zapisał por. Ludwik Taracha z Komendy Powiatowej MO w Lublinie cytowany przez Instytut Pamięci Narodowej.
Całe życie w konspiracji
Józef Franczak urodził się na Lubelszczyźnie w 1918 roku. Ukończył Szkołę Podoficerską w Centrum Wyszkolenia Żandarmerii w Grudziądzu i po 17 września 1939 roku walczył z Sowietami. Podczas okupacji działał w konspiracji w obwodzie lubelskim Związku Walki Zbrojnej, a następnie Armii Krajowej. W sierpniu 1944 roku został wcielony do ludowego Wojska Polskiego. Zdezerterował i powrócił w rodzinne strony, gdzie zaangażował się w działalność podziemną.
W 1947 roku Franczak, nazywany „Lalkiem” ze względu na nienaganną prezencję, stanął na czele patrolu oddziału Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość kpt. Zdzisława Brońskiego „Uskoka”. – Partyzanci zbierali informacje o operacjach przeprowadzanych przez Urząd Bezpieczeństwa i milicję, o osobach współpracujących z komunistyczną władzą, brali udział w operacjach przeciwko funkcjonariuszom UB i wykonywali wyroki śmierci na konfidentach – mówi dr Dariusz Siwek, historyk zajmujący się dziejami Polski w XX wieku.
W maju 1948 roku patrol Franczaka wpadł w zasadzkę, z której bez szwanku wyszedł jedynie „Lalek”. Jego towarzysze tracili życie w walce lub wpadali w ręce UB. 21 maja 1949 roku w obławie zginął „Uskok”. Po śmierci dowódcy „Lalek” nie odbudował patrolu, ukrywał się i uczestniczył w niektórych akcjach. Ostatnią z nich była nieudana próba pozyskania w lutym 1953 roku pieniędzy z Gminnej Spółdzielni w Piaskach. Partyzanci zostali ostrzelani, zginął Stanisław Kuchciewicz „Wiktor”, ostatni dowódca Franczaka. Odtąd „Lalek” ukrywał się w samotności.
Sierż. Józef Franczak na zdjęciu oznaczony cyfrą 3.
W kwietniu 1956 roku podczas tzw. odwilży po okresie stalinizmu władza ogłosiła kolejną amnestię. – Franczak nie zdecydował się jednak na wyjście z podziemia, bojąc się kary wieloletniego więzienia – tłumaczy historyk. Partyzant wierzył, że w Polsce niedługo zmieni się ustrój, musi tylko dotrwać do tej chwili.
Wymykał się funkcjonariuszom
Władze komunistyczne pod kryptonimem „Pożar” prowadziły szeroko zakrojone działania poszukiwawcze. W 1961 roku rozesłano za Franczakiem list gończy, określając go jako bandytę stanowiącego postrach mieszkańców podlubelskich wsi. Za jego schwytanie wyznaczono wysoką nagrodę. „Wzrost ok. 175 cm, ciemny blond, włosy szpakowate, lekko łysy. Czesze się do góry, oczy niebieskie, czoło wysokie, nos średni, lekko pochylony do przodu, twarz owalna, koścista, śniada. […] Jest dobrze zbudowany, barczysty, pierś wysunięta do przodu, chód ciężki, stopy nóg są duże, lekko kuleje na prawą nogę po postrzale. […] W wypadku osobistego kontaktu zachować ostrożność, ponieważ poszukiwany osobnik nosi broń krótką, dwa pistolety i trzy granaty” – podano w opisie.
Mimo to „Lalek” wymykał się funkcjonariuszom i ukrywał przez kolejne lata. – Był ostrożny, cały czas w ruchu, często zmieniał miejsce kwaterowania – wyjaśnia dr Siwek. Jak szacowali funkcjonariusze SB, siatka współpracowników Franczaka liczyła około 200 osób, które pomagały mu, choć groziły za to wysokie kary. Służby wpadły na trop partyzanta w 1963 roku po nawiązaniu współpracy ze Stanisławem Mazurem, kuzynem Danuty Mazur, narzeczonej „Lalka”. Franczak miał z nią syna Marka. Dzięki informacjom uzyskanym od konfidenta komuniści dotarli do miejsca ukrywania się „Lalka".
Po śmierci Franczaka jego ciało zostało decyzją prokuratora pozbawione głowy. – Miała być ona poddana ekspertyzie stomatologicznej, aby ustalić, u kogo Franczak leczył zęby – tłumaczy historyk. Ciało złożono w bezimiennym grobie na cmentarzu przy ul. Unickiej w Lublinie. Rodzinie udało się potem przenieść szczątki partyzanta do rodzinnego grobowca na cmentarzu w Piaskach.
W 2014 roku, po wieloletnich poszukiwaniach, śledczy z IPN-u odnaleźli czaszkę „Lalka” w zbiorach zakładu medycyny sądowej Uniwersytetu Medycznego w Lublinie, gdzie służyła do celów dydaktycznych. W 2008 roku, w uznaniu zasług w walce o wolną i niepodległą Polskę, prezydent Lech Kaczyński odznaczył Franczaka pośmiertnie Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.
autor zdjęć: IPN
komentarze