Jak kierować czołgiem, namierzać cel, prowadzić skuteczny ogień – tego m.in. nauczą się uczestnicy dziesięciotygodniowego kursu dla załóg K2, który właśnie rozpoczął się w Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych. Biorą w nim udział przyszli instruktorzy z poznańskiego ośrodka i podchorążowie z Akademii Wojsk Lądowych.
K2, zwany też Czarną Panterą, to jeden z najnowszych nabytków Wojska Polskiego. Resort obrony kupił w Korei Południowej 180 tego typu czołgów. Część trafiła już do jednostek liniowych, gdzie trwa szkolenie załóg. Kilka dni temu w proces ten włączyło się też CSWL.
Jeszcze pod koniec ubiegłego roku do Poznania trafiły cztery K2. Przez kilka tygodni pojazdy były przygotowywane do służby. W grudniu oddały testowe strzały na poligonie w Biedrusku. Niebawem zostaną wykorzystane podczas kursów dla członków załóg. Pierwszy rozpoczął się 7 stycznia. – Biorą w nich udział nasi żołnierze, którzy w niedalekiej przyszłości zasilą grono instruktorów, ale też podchorążowie kierunku pancernego z Akademii Wojsk Lądowych we Wrocławiu. Jako przyszli oficerowie muszą poznać od podszewki nowy sprzęt polskiej armii – wyjaśnia ppłk Maciej Łukarski, dowódca batalionu wozów bojowych w CSWL-u.
Kurs prowadzą instruktorzy z poznańskiego ośrodka, którzy kwalifikacje zdobywali głównie pod okiem specjalistów z Korei Południowej. Zajęcia potrwają dziesięć tygodni. Ich uczestnicy zapoznają się z budową K2 i działaniem jego systemów. Dowiedzą się także, jak kierować czołgiem, namierzać cel, prowadzić skuteczny ogień. – Przejdą przez wszystkie stanowiska w załodze – od kierowcy, przez działonowego, po dowódcę. Chodzi o to, by w razie potrzeby potrafili realizować zadania na każdym z nich – podkreśla ppłk Łukarski. Taka wymienność funkcji znacząco zwiększa możliwości podczas walki. Ewentualne straty w załogach łatwiej bowiem uzupełnić.
Na początek jednak kursanci wybrali się do Ośrodka Szkolenia Podwodnego Załóg Czołgów w Czarnem. Znajdują się tam basen i trenażery umożliwiające ćwiczenie ewakuacji z zalanego pojazdu. Jeden z nich imituje wnętrze czołgu. Załoga wchodzi do ciasnej przestrzeni i zakłada aparaty tlenowe ATE-1 Fames. Przedział jest zamykany i zalewany wodą. Żołnierze spędzają w jego wnętrzu kilka minut. Następnie otwierają właz i wypływają na zewnątrz – wprost do bardziej przestronnego cylindrycznego zbiornika. Stamtąd wydostają się na suchy ląd.
Umiejętność ewakuacji muszą opanować czołgiści, których pojazdy zostały przystosowane do forsowania rzek i jezior. A takie właśnie możliwości ma K2. – Czołg może pokonywać przeszkody wodne do głębokości czterech metrów. Przejeżdża wówczas po dnie. A żołnierze powinni być przygotowani, by w razie awarii szybko opuścić pojazd – zaznacza ppłk Łukarski.
Po zakończeniu obecnie trwającego kursu CSWL rozpocznie kolejne. Tym razem dla żołnierzy jednostek liniowych. Włączenie do szkoleń kolejnej instytucji pozwoli szybciej przygotować do służby odpowiednio dużą liczbę załóg. Potem czołgiści będą mogli się w Poznaniu doszkalać. – Na razie mamy do dyspozycji cztery czołgi K2, ale nasze zasoby będą rosły. Niebawem otrzymamy kolejne tego typu pojazdy – zapowiada ppłk Łukarski.
Tymczasem CSWL nie skupia się tylko na Czarnych Panterach. – Od ponad dwóch lat szkolimy załogi i techników obsługujących czołgi Abrams. Początkowo kursy prowadzili wyłącznie instruktorzy z USA. Teraz zadanie to w coraz większym stopniu spoczywa na barkach naszych specjalistów – wyjaśnia ppor. Aneta Kurowska, rzecznik CSWL-u. Kolejny kurs w Akademii Abrams rozpocznie się jeszcze w styczniu. Specjaliści z centrum szkolą też załogi czołgów i pojazdów opancerzonych starszego typu.
autor zdjęć: mł. chor. Daniel Wójcik
komentarze