24 wyloty w ciągu zaledwie 12 godzin – lotnicy z 31 Bazy Lotnictwa Taktycznego w Krzesinach mają za sobą certyfikację do sił gotowości NATO. Gdyby Sojusz zdecydował o ich zaangażowaniu w misję, muszą przebazować się wraz z samolotami F-16 do dowolnego miejsca na świecie. Ich zadaniem będzie prowadzenie walki w powietrzu.
300 lotników, m.in. pilotów, techników obsługi naziemnej i specjalistów od uzbrojenia, z 31 Bazy Lotnictwa Taktycznego, przeszło certyfikację do NRI – NATO Readiness Initiative. Swój dyżur rozpoczną w maju 2024 roku. W 2018 roku kraje NATO podpisały tzw. inicjatywę gotowości sił NATO i zobowiązały się do przygotowania 30 batalionów, 30 eskadr lotniczych i 30 okrętów wojennych, które będą gotowe w ciągu 30 dni przemieścić się w dowolne miejsce na świecie i wykonywać operacje Sojuszu Północnoatlantyckiego.
Certyfikacja krzesińskiego komponentu do NRI trwała tydzień. Sprawdzonych zostało 300 osób oraz 12 samolotów. – Nasz komponent NRI przeznaczony jest wyłącznie do działań lotniczych, w razie potrzeby będzie walczył w powietrzu. Jego zadaniem nie jest np. likwidowanie celów na ziemi – wyjaśnia płk pil. Łukasz Piątek, dowódca 31 Bazy Lotnictwa Taktycznego w Krzesinach. – Z umiejętności przeprowadzania walk powietrznych na różnych odległościach byliśmy rozliczani podczas certyfikacji. Zostały one ocenione bardzo wysoko – dodaje oficer.
Zadaniem pilotów F-16 było wykonanie 24 wylotów w ciągu 24 godzin. Krzesińscy lotnicy zrealizowali je w zaledwie 12 godzin. – To jest niezwykle duży wysiłek nie tylko pilotów, lecz także osób odpowiedzialnych za stan techniczny samolotów, ich uzbrojenie i wielu innych. To jest praca zespołowa, wylot F-16 i walka w powietrzu jest najbardziej spektakularnym momentem, ale stoi za nim mnóstwo pracy licznych specjalistów – przyznaje płk Piątek.
W powietrzu piloci wykonywali misje offensive counterair (OCA) oraz defensive counter air (DCA) – są to misje ofensywne lub defensywne prowadzone przeciwko środkom powietrznym. Lotników oceniał zespół ekspertów z Dowództwa Operacyjnego RSZ. Lotnicy z 31 BLT egzamin zdali. Ich umiejętności lotnicze zostały ocenione bardzo wysoko.
– Misja NRI może być teraz aktywowana, a nasi ludzie oraz 12 samolotów będą musieli w ciągu 30 dni znaleźć się w miejscu wyznaczonym przez Sojusz – mówi dowódca 31 BLT. – Czas gotowości jest długi, bo nie są to siły szybkiego reagowania, to zupełnie innego typu komponent, którego zadaniem nie jest reagowanie szybko, ale dotarcie w miejsce, w którym potrzebuje go NATO – dodaje płk pil. Łukasz Piątek.
Certyfikacja do NRI odbyła się po raz pierwszy w historii Wojska Polskiego. Oprócz krzesińskich lotników w siłach gotowości znajdują się m.in. holenderskie siły powietrzne z samolotami F-35 oraz bezzałogowcami MQ-9 Raptor.
autor zdjęć: Piotr Łysakowski
komentarze