400 lekkich pojazdów rozpoznawczych 4 × 4, 700 ciężkich bojowych wozów piechoty oraz opracowanie nowej wersji kołowego transportera opancerzonego – takie zamówienia od armii dostała dziś Polska Grupa Zbrojeniowa. Wszystkie trzy umowy zatwierdził minister obrony Mariusz Błaszczak.
Umowa dotycząca budowy i dostaw lekkich pojazdów rozpoznawczych została podpisana z konsorcjum PGZ i Rosomak S.A. Nowe wozy mają być unowocześnioną i spolonizowaną wersją koreańskich konstrukcji z rodziny KLTV produkcji KIA. Będą miały układ jezdny 4 × 4, nowoczesne nadwozie, pancerz i silnik wysokoprężny o mocy 225 KM. Dzięki obrotnicy na dachu będzie można na wozie zamiennie montować karabin kalibru 12,7 mm, 7,62 mm lub granatnik 40 mm. Dopuszczalna masa pojazdu to 5,7 t. Nowy wóz usytuuje się więc pomiędzy lekkimi pojazdami do 3,5 t a ciężkimi konstrukcjami na bazie platformy 2 × 4 WARAN.
Po zatwierdzeniu umowy Mariusz Błaszczak podkreślił, że to zamówienie oznacza początek nowej ery w Wojsku Polskim. – Era Honkerów, które swoje dobre lata już mają za sobą, przechodzi do historii. Wprowadzamy sprawdzony pojazd, w jak najkrótszym czasie gotowy do wykorzystania przez Wojsko Polskie – powiedział minister obrony. Wartość kontraktu to około 1,2 mld zł brutto. Pierwsze wozy mają zostać dostarczone armii już w przyszłym roku, ostatnie w 2030. Otrzymają je pododdziały rozpoznania wojsk pancerno-zmechanizowanych.
Film: MON
Kolejna umowa została podpisana z konsorcjum, w którego skład wchodzą PGZ i Huta Stalowa Wola S.A. Porozumienie dotyczy dostaw 700 nowoczesnych ciężkich bojowych wozów piechoty. Mają one powstać na bazie gąsienicowych podwozi stosowanych w armatohaubicach Krab, które są spolonizowaną wersją podwozia południowokoreańskiej haubicy K9.
Ciężki BWP będzie też uzbrojony w zdalnie sterowany system wieżowy, wykorzystywany do tej pory m.in. w transporterach Rosomak oraz lekkich Borsukach. Zamówienie dotyczy również pakietu logistycznego i szkoleniowego. – Doświadczenia w produkcji Kraba oraz lekkiego bojowego wozu piechoty Borsuk pozwolą nam spokojnie i w dość dużym tempie zrealizować nowe zadanie postawione przed polskim przemysłem zbrojeniowym – zapewnił Sebastian Chwałek, prezes PGZ-etu. Głównym zadaniem nowego ciężkiego BWP-a ma być rażenie celów opancerzonych i nieopancerzonych, niszczenie schronów i umocnień polowych. W pojeździe poza trzyosobową załogą zmieści się ośmiu żołnierzy desantu.
Minister obrony podpisał dziś także umowę dotyczącą prac rozwojowych nad nowym kołowym transporterem opancerzonym ze zdalnie sterowanym modułem uzbrojenia. Nowy KTO ma być kolejnym krajowym produktem zaprojektowanym od podstaw przez polskich inżynierów. Będzie również przeznaczony na eksport, w przeciwieństwie do KTO Rosomak. – Ten projekt ma pewne ograniczenia. Jak wiemy, technologia bardzo szybko idzie do przodu i musimy odpowiadać na nowe potrzeby. Z drugiej strony, ograniczenia, o których mówimy, dotyczą możliwości oferowania KTO Rosomak naszym partnerom zagranicznym. Pojazd cieszy się dużym zainteresowaniem i gdyby to było możliwe, już dziś realizowalibyśmy duże dostawy eksportowe – mówił Sebastian Chwałek.
Jeśli prace nad nową konstrukcją zakończą się sukcesem, wojsko otrzyma około tysiąca sztuk nowych KTO wyposażonych w ZSMU. Transportery będą dostarczane w latach 2028–2035. Z czasem mają zastąpić w wojsku Rosomaki.
autor zdjęć: MON
komentarze