10 kwietnia 2010 roku pod Smoleńskiem rozbił się samolot Tu-154M z prezydentem Lechem Kaczyńskim i Pierwszą Damą na pokładzie. W katastrofie zginęła cała 96-osobowa delegacja, która miała uczestniczyć w obchodach rocznicy zbrodni katyńskiej. Ze względu na pandemię koronawirusa uroczystości upamiętniające wydarzenia sprzed 11 lat odbędą się w reżimie sanitarnym.
Jedenaście lat temu, w sobotni poranek, prezydencki samolot runął na ziemię w pobliżu Smoleńska. Na jego pokładzie było 96 osób, w tym zwierzchnik sił zbrojnych Lech Kaczyński z małżonką oraz ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski. Niestety, w katastrofie lotniczej Tu-154M o numerze bocznym 101 zginęli wszyscy pasażerowie. To był ostatni lot wielu wybitnych Polaków: polityków, najwyższych dowódców wojskowych, urzędników, duchownych, społeczników i lotników. Prezydent Andrzej Duda kilka lat temu przyznał, że „katastrofa pod Smoleńskiem to największa po II wojnie światowej tragedia, jaka dotknęła nasz naród”.
Ze względu na pandemię koronawirusa uroczystości upamiętniające wydarzenia sprzed jedenastu lat będą miały wyjątkowo skromny charakter. Jak zapowiedział szef kancelarii premiera Michał Dworczyk, zorganizowane one będą w ścisłym reżimie sanitarnym. Zaplanowano m.in. msze w intencji ofiar katastrofy. Delegacje państwowe i wojskowe złożą także kwiaty na grobach osób poległych oraz pod pomnikami i tablicami pamiątkowymi.
Idee, wskazówki, wartości
10 kwietnia 2010 roku polska delegacja miała wziąć udział w obchodach 70. rocznicy sowieckiej zbrodni katyńskiej. To właśnie w Lesie Katyńskim, w miejscu egzekucji żołnierzy Wojska Polskiego, mieliśmy usłyszeć słowa prezydenta: „Wszystkie okoliczności zbrodni katyńskiej muszą zostać do końca zbadane i wyjaśnione. Ważne jest, by została potwierdzona prawnie niewinność ofiar, by ujawnione zostały wszystkie dokumenty dotyczące tej zbrodni. Aby kłamstwo katyńskie zniknęło na zawsze z przestrzeni publicznej. Domagamy się tych działań przede wszystkim ze względu na pamięć ofiar i szacunek dla cierpienia ich rodzin. Ale domagamy się ich także w imię wspólnych wartości, które muszą tworzyć fundament zaufania i partnerstwa pomiędzy sąsiednimi narodami w całej Europie (…)”. Słowa Lecha Kaczyńskiego sprzed 11 lat są cały czas aktualne. Odpowiedzialnością nas wszystkich jest dziś realizacja „katyńskiego testamentu” prezydenta, bo zbadanie i wyjaśnienie okoliczności zbrodni sowieckiej z 1940 roku ciągle przed nami.
Ale zostały z nami nie tylko idee nakreślone przez zwierzchnika sił zbrojnych. Żołnierzom cały czas bliskie są zasady i wartości wpajane przez dowódców, którzy również zginęli pod Smoleńskiem. Wojsko Polskie pamięta o szefie Sztabu Generalnego WP gen. Franciszku Gągorze, dowódcy operacyjnym RSZ gen. Bronisławie Kwiatkowskim, dowódcy wojsk specjalnych gen. broni Włodzimierzu Potasińskim, dowódcy wojsk lądowych gen. broni Tadeuszu Buku, dowódcy marynarki wojennej adm. Andrzeju Karwecie, dowódcy sił powietrznych gen. pilocie Andrzeju Błasiku i dowódcy Garnizonu Warszawa gen. dyw. Kazimierzu Gilarskim. Cześć Ich pamięci!
Przyczyny katastrofy samolotu TU-154M z 2010 roku wyjaśnić ma podkomisja smoleńska, na czele której od 2016 roku stoi Antoni Macierewicz.
autor zdjęć: MON
komentarze