moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Polacy odkryli jedną z największych tajemnic III Rzeszy

To była jedna z najbardziej spektakularnych operacji AK. 75 lat przetransportowano z okupowanej Polski do Londynu części pocisku V2, jednej z tajemnych broni III Rzeszy. Niewybuch rakiety wydobyli polscy żołnierze wiosną 1944 roku z bagien nad Bugiem. Przekazane aliantom informacje o V2 pozwoliły na przygotowanie się do obrony przed jej atakami.


Szczątki V2 wyłowione przez AK z Bugu

Było już po północy z 25 na 26 lipca 1944 roku, kiedy nad łąkami pod Tarnowem rozległ się warkot ciężkiego samolotu. Chwilę potem na niebie pojawia się transportowa Dakota C47 z brytyjskiego 267 Dywizjonu RAF. Zgromadzona na ziemi obsługa prowizorycznego lądowiska „Motyl”, położonego pomiędzy wsiami Wał-Ruda i Jadowniki Mokre, zapala światła wskazując załodze miejsce lądowania. „Maszyna siada na łąki pomiędzy światłami. Toczy się. Buczy i podskakuje. Wreszcie hamuje ostro, skręca na południe i staje”, opisywał w powojennych wspomnieniach ppłk Władysław Kabat „Brzechwa”, dowódca zabezpieczenia lądowiska.

Most III

Rozpoczęła się operacja Most III. – Celem tych lotów był transport pomiędzy Wielką Brytanią a okupowanym krajem kurierów, żołnierzy, broni i poczty – mówi dr Marek Jankowski, historyk II wojny światowej. Wcześniej w 1944 roku odbyły się już dwie akcje „Most”: w nocy z 15 na 16 kwietnia oraz z 29 na 30 maja.

Tym razem do kraju przyleciało czterech kurierów, w tym emisariusz Rządu na Uchodźstwie Jan Nowak-Jeziorański. Maszyna miała zabrać z Polski pięć osób, wśród nich Tomasza Arciszewskiego „Stanisława”, późniejszego premiera rządu w Londynie. Jednak najważniejszym ładunkiem, którym opiekował się kpt. Jerzy Chmielewski „Rafał”, oficer wywiadu AK, były zamaskowane w podwójnych ściankach butli tlenowych elementy i dokumentacja pocisku V-2, tajnej broni Hitlera. Opracowana przez Niemców rakieta V2 Vergeltungswaffe-2 (broń odwetowa nr 2) była pierwszym w historii rakietowym pociskiem balistycznym. Niemcy pierwsze próby przeprowadzili w 1942 roku, rok później uruchomiono produkcję. 15-metrowe rakiety miały prawie 400 km zasięgu.

Tajne zakłady zbrojeniowe w Peenemunde niedaleko Świnoujścia, gdzie powstawało V2 namierzył w lutym 1943 roku wywiad Armii Krajowej. Po zniszczeniu ośrodka przez aliantów Niemcy przenieśli produkcje w głąb Rzeszy, poligon powstał także na Podkarpaciu, w okolicach Blizny. – Aliantom zależało na zdobyciu planów broni i odkryciu zasad jej konstrukcji, aby mogli skutecznie przygotować się do obrony przed jej atakami – tłumaczy dr Jankowski. Dlatego, kiedy 20 maja 1944 roku w okolicach wsi Sarnaki rakieta V2 wpadła do rozlewiska Bugu, powiadomieni przez miejscową ludność żołnierze Armii Krajowej i Batalionów Chłopskich przejęli i zabezpieczyli niewybuch. Rakieta została wydobyta z bagna, rozłożona na części i przewieziona do Warszawy. Pocisk gruntownie zbadano w tajnym laboratorium AK. Radiotechnik, inż. Janusz Groszkowski, rozszyfrował jego system sterowania, a prof. Marceli Struszyński, chemik z Politechniki Warszawskiej, przeanalizował napęd rakiety. Następnie plany V2, mikrofilmy, wyniki analiz polskich naukowców i części pocisku postanowiono dostarczyć aliantom do Londynu.

Ocalili Londyn

Na przeprowadzenie akcji wybrano lądowisko „Motyl” i zaczęto przygotowania do operacji. Nie obyło się jednak bez przeszkód. Najpierw lot uniemożliwiły ulewne deszcze, które rozmoczyły lądowisko. Potem na łąkach wylądowały dwa niemieckie samoloty zwiadowcze, które próbowały tam startów i lądowań. Na szczęście odleciały 24 lipca.

Tuż przed akcją we wsi Wał-Ruda oddalonej 1,5 km od lądowiska został zakwaterowany oddział około 100 lotników niemieckich z armatkami przeciwlotniczymi. – Mimo to dowódca akcji, płk Stanisław Musiałek-Łowicki „Mirosław”, postanowił nie zmienić planów, tylko przygotować się na odparcie ewentualnego ataku – podaje dr Jankowski. Akcję zabezpieczało ponad 400 osób.


Dakota należąca do 267 Dywizjonu RAF

Niemcy na szczęście nie zauważyli lądowania Dakoty, za sterami której siedział Nowozelandczyk George Culliford. Wyładowanie samolotu i jego powtórne załadowanie zajęło akowcom kilka minut. Potem jednak zaczęły się problemy „Pilot włączył silniki. Zawibrowało powietrze. Buchnęły niebiesko-czerwone płomienie z rur wydechowych. Ogon Dakoty stanął dęba, ale maszyna nie ruszyła”, opisywał „Brzechwa". Najpierw drugi pilot – porucz. Kazimierz Szrajer z polskiej 1586 Eskadry Specjalnego Przeznaczenia – sądził, że to problemem hamulców, ale mimo ich naprawy maszyna nie wystartowała. Kiedy nie powiodła się trzecia próba ruszenia samolotu, zaczęto rozważać jego spalenie, aby nie dostał się w ręce Niemców. Wtedy na pomoc przyszedł porucz. Zdzisław Baszak „Pirat”, zastępca dowódcy akcji „Most III”. „Podszedłem parę kroków wzdłuż samolotu, patrzę, a jego koła siedzą głęboko w ziemi” – opowiadał po wojnie „Pirat”. Żołnierze usunęli darń, podkopali koła, podłożyli gałęzie i Dakota wystartowała. Kilka godzin później samolot szczęśliwie dotarł do lotniska we włoskim Brindisi.

„Wydarcie Niemcom tajemnicy o ich „cudownej broni” przez wywiad Armii Krajowej zaliczyć należy do najpierwszych wyczynów w okresie II wojny światowej”, uważał ppłk Kabat „Brzechwa”. Rakiet wystrzeliwanych z terenu Holandii Niemcy używali do ostrzału miast Wielkiej Brytanii, bombardowali też m.in. Paryż, Brukselę i Antwerpię. – Zdobycie i przetransportowanie przez polskie podziemie części tajnego pocisku III Rzeszy do Londynu pozwoliło aliantom na przygotowanie się do obrony przed atakami tej broni – wyjaśnia historyk. O uczestnikach akcji mówiono, że „ocalili Londyn” i taki napis umieszczono też na pomniku ustawionym na terenie dawnego lądowiska.

AD

autor zdjęć: Wikipedia

dodaj komentarz

komentarze


NATO odpowiada na falę rosyjskich ataków
 
Wicepremier na obradach w Kopenhadze
Powstanie Fundusz Sztucznej Inteligencji. Ministrowie podpisali list intencyjny
Mamy BohaterONa!
Będzie nowa fabryka amunicji w Polsce
Dwa bataliony WOT-u przechodzą z brygady wielkopolskiej do lubuskiej
Kamień z Szańca. Historia zapomnianego karpatczyka
Wojskowy Sokół znów nad Tatrami
Czarna taktyka czerwonych skorpionów
Silne NATO również dzięki Polsce
Triatloniści CWZS-u wojskowymi mistrzami świata
Polacy pobiegli w „Baltic Warrior”
Kancelaria Prezydenta: Polska liderem pomocy Ukrainie
Breda w polskich rękach
Saab ostrzeże przed zagrożeniem
Patriotyzm na sportowo
Wojna na planszy
Nasza Niepodległa – serwis na rocznicę odzyskania niepodległości
Olympus in Paris
Zmiana warty w Korpusie NATO w Szczecinie
Siła w jedności
Nurkowie na służbie, terminal na horyzoncie
Operacja „Feniks” – pomoc i odbudowa
Ostre słowa, mocne ciosy
Rosomaki w rumuńskich Karpatach
Roboty jeszcze nie gotowe do służby
Szturmowanie okopów
Hokeiści WKS Grunwald mistrzami jesieni
HIMARS-y dostarczone
Karta dla rodzin wojskowych
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Saab 340 AEW rozpoczynają dyżury. Co potrafi „mały Awacs”?
Jutrzenka swobody
Cyfrowy pomnik pamięci
Zmiana warty w PKW Liban
Jak Polacy szkolą Ukraińców
Baza w Redzikowie już działa
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Polskie mauzolea i wojenne cmentarze – miejsca spoczynku bohaterów
Lotnicza Akademia rozwija bazę sportową
Olimp w Paryżu
Zostań podchorążym wojskowej uczelni
Fabryka Broni rozbudowuje się
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
1000 dni wojny i pomocy
Zawsze z przodu, czyli dodatkowe oko artylerii
Kto dostanie karty powołania w 2025 roku?
Żaden z Polaków służących w Libanie nie został ranny
Polskie „JAG” już działa
Szwedzki granatnik w rękach Polaków
Komplet Black Hawków u specjalsów
Medycyna w wersji specjalnej
Jacek Domański: Sport jest narkotykiem
Powstaną nowe fabryki amunicji
Ämari gotowa do dyżuru
Trzynaścioro żołnierzy kandyduje do miana sportowca roku
Wzlot, upadek i powrót
Gogle dla pilotów śmigłowców
O amunicji w Bratysławie
Czworonożny żandarm w Paryżu
Udane starty żołnierzy na lodzie oraz na azjatyckich basenach
Umowa na BWP Borsuk w tym roku?

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO