Spotkania cichociemnych i ich rodzin z żołnierzami Jednostki Wojskowej GROM od wielu lat odbywają się w trzecią niedzielę maja. Żołnierze elitarnej jednostki specjalnej dbają o to, by pamięć o skoczkach Armii Krajowej nie przeminęła. Co roku spotykają się, by złożyć kwiaty pod pomnikiem cichociemnych, oddać hołd swoim patronom oraz wspominać te wyjątkowe postaci.
Zjazd cichociemnych i ich rodzin objął patronatem premier Mateusz Morawiecki. „Upamiętnienie bohaterów naszej wolności to zaszczyt i obowiązek dla współczesnych Polaków” – napisał w liście do uczestników spotkania szef rządu. List przeczytał Artur Standowicz, wojewoda mazowiecki. „Cichociemni byli nieliczną, starannie wyselekcjonowaną grupą. Szkoleni na wzór brytyjskich komandosów, okazali się profesjonalistami w każdym calu. Przysięgali, że będą walczyć dla odzyskania wolności ojczyzny. Nie ominęły ich katownie Gestapo, obozy koncentracyjne, śmierć w walce partyzanckiej i w Powstaniu Warszawskim, wreszcie prześladowania władz komunistycznych. Spośród ponad 300 zrzuconych do Polski w czasie wojny zginął co trzeci, na kolejnych dziesięciu wykonano karę śmierci. Tak płacili za wierność i przywiązanie do idei niepodległej polski” – pisał w liście premier Morawiecki.
Spotkania cichociemnych i ich rodzin są organizowane od 61 lat. Pierwszy zjazd odbył się w Poznaniu, a kolejne w Warszawie. Organizacją spotkań od 21 lat zajmuje się GROM, który dziedziczy tradycje legendarnych skoczków oraz Fundacja im. Cichociemnych Spadochroniarzy Armii Krajowej. – Spotykamy się co roku, by uczcić pamięć wielkich bohaterów II wojny światowej. Pamięć o nich jest naszą powinnością, właśnie dlatego co roku organizujemy zjazd cichociemnych i ich rodzin – mówił płk Grzegorz Mikłusiak, zastępca dowódcy Jednostki Wojskowej GROM podczas uroczystego apelu pamięci, który odbył się w wojskowej części cmentarza powązkowskiego.
Wcześniej rodziny cichociemnych, przedstawiciele rządu oraz żołnierze złożyli kwiaty pod pomnikiem cichociemnych. Znajduje się on przy ulicy Matejki w Warszawie, a inicjatorem jego powstania był gen. bryg. Stefan „Starba” Bałuk, cichociemny. Po apelu pamięci na Powązkach na grobach skoczków zapalono znicze. – Tegoroczna uroczystość przypada w 80. rocznicę wybuchu II wojny światowej, największej wojny w historii cywilizacji. Wśród tych, którzy walczyli o wolną Polskę byli oni, 316 cichociemnych, żołnierzy polskich sił zbrojnych, ochotników, którzy po morderczym szkoleniu zostali desantowani do okupowanej Polski, aby prowadzić wojnę nieregularną – mówił płk Grzegorz Mikłusiak. – Była ona obarczona największym ryzykiem, wymagała szczególnych predyspozycji fizycznych i psychicznych – przypomniał o wyjątkowości cichociemnych płk Grzegorz Mikłusiak.
Dalsza część spotkania odbyła się w Arkadach Kubickiego w Zamku Królewskim. Podczas uroczystości medale Pro Patria w imieniu Jana Józefa Kasprzyka, szefa Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych, wręczył Jacek Polańczyk, dyrektor gabinetu Urzędu. – Medalem została uhonorowana między innymi Katarzyna Brąkowska z Narodowego Archiwum Cyfrowego. Dzięki jej wytrwałej pracy powstał album o płk. Józefie Hartmanie, cichociemnym – mówił Bogdan Rowiński, prezes Fundacji im. Cichociemnych Skoczków Armii Krajowej, która jest współorganizatorem spotkania. Uhonorowani zostali również: Jacek Garncarczyk, który współpracuje z Fundacją im. Cichociemnych jako archiwista oraz Jacek Kowalczyk i Dariusz Markiewicz, którzy upamiętniają miejsce katastrofy samolotu Halifax w Norwegii, w którym zginęło trzech cichociemnych. – Wyjątkowi patrioci – podsumował Bogdan Rowiński.
Był to kolejny już zjazd cichociemnych, w którym wzięły udział wyłącznie ich rodziny. W poprzednich spotkaniach brali udział np. legendarny gen. Stefan „Starba” Bałuk, mjr Alojzy Józekowski, mjr Kazimierz Śliwa czy mjr Aleksander Tarnawski, dziś już ostatni żyjący cichociemny. Niestety, w tym roku, tak jak w poprzednim, na spotkanie nie przyjechał. – Stan zdrowia mjr. Aleksandra Tarnawskiego nie pozwolił na spotkanie się z nami. Zapewniał nas jednak, że jest z nami duchem – podkreślił płk Mikłusiak.
Cichociemni byli specjalnie szkolonymi żołnierzami polskiej armii, których w czasie II wojny światowej zrzucano ze spadochronami na terytorium okupowanej Polski. Ich zadaniem była organizacja ruchu oporu i walka z okupantem. Cichociemnymi zostawali wyłącznie ochotnicy. Pierwszy lot i skoki odbyły się w nocy z 15 na 16 lutego 1941 roku. Do końca wojny do Polski tą drogą trafiło 316 żołnierzy. Wśród nich byli m.in.: gen. bryg. Leopold Okulicki „Niedźwiadek”, mjr Jan Piwnik „Ponury”, Jan Nowak-Jeziorański oraz gen. bryg. Elżbieta Zawacka „Zo” – jedyna kobieta w tej formacji.
autor zdjęć: arch. JW GROM
komentarze