O wolną Polskę walczył podczas kampanii wrześniowej 1939 roku. Po ucieczce z sowieckiej niewoli jako cichociemny wrócił do okupowanej ojczyzny. Służył w Armii Krajowej i walczył w Powstaniu Warszawskim. Gen. bryg. Stefan Bałuk ps. „Starba” kończy dzisiaj 100 lat.
Generał brygady w stanie spoczynku Stefan Bałuk ps. „Starba” mieszka na warszawskim Żoliborzu. Stan zdrowia nie pozwala mu niestety na huczne świętowanie setnej rocznicy urodzin. Kilku gości do niego jednak przyjedzie. Z życzeniami do jubilata wybiera się m.in. dowódca jednostki GROM pułkownik Piotr Gąsał. To właśnie GROM dziedziczy tradycje cichociemnych – elitarnej formacji w historii naszej armii.
Generał Stefan Bałuk (pseudonimy: „Starba”, „Michał Bałucki”, „Kubuś”, „Michał Zawistowski”) urodził się 15 stycznia 1914 roku w Warszawie. Gdy wybuchła II wojna światowa, studiował prawo na Uniwersytecie Warszawskim. 6 września 1939 roku na ochotnika zgłosił się do 9 Batalionu Pancernego w Lublinie (później przekształconego w Ośrodek Zapasowy Broni Pancernej). Z tą jednostką wycofywał się na wschód. Podczas próby przedostania się na Węgry został aresztowany przez Sowietów. Uciekł z niewoli i ostatecznie w grudniu 1939 roku dotarł do Francji. Zasilił szeregi formowanej tam 10 Brygady Kawalerii Pancernej płk. Maczka, a później 10 Pułku Strzelców Konnych.
Trzy lata później, już w Wielkiej Brytanii, postanowił wrócić do okupowanej Polski. Przeszedł szkolenie wywiadowczo-dywersyjne cichociemnych w szkole wywiadu w Glasgow i otrzymał stopień podporucznika. – Najważniejszą naszą bronią było wszechstronne wyszkolenie. Uczyliśmy się nie tylko posługiwać różnymi rodzajami broni. Sam uczestniczyłem w warsztatach ślusarskich – wspominał kilka lat temu generał podczas jednego ze spotkań w Muzeum Powstania Warszawskiego.
W nocy z 9 na 10 kwietnia 1944 roku został zrzucony na spadochronie na teren okupowanej Polski. W stolicy działał w konspiracji w Wydziale Legalizacji Komendy Głównej Armii Krajowej. Zajmował się tam m.in. fałszowaniem dokumentów i wywiadem. Tuż przed wybuchem powstania warszawskiego sfotografował umocnienia niemieckie w mieście.
W czasie powstania walczył w plutonie „Agaton” batalionu „Pięść”, a później w oddziale osłonowym Komendy Głównej AK. Dzięki jego służbie udało się nawiązać łączność między odciętymi od siebie rejonami walk. Brał m.in. udział w akcji na Dworcu Gdańskim z 21 na 22 sierpnia. Po nieudanej akcji kanałami wrócił na Stare Miasto, a potem przeszedł do Śródmieścia, by przekazać meldunki dowódcy Grupy Północ płk. Karola Ziemskiego (ps. „Wachnowski”) do generała Tadeusza Bora-Komorowskiego. Za ten czyn został odznaczony Orderem Virtuti Militari V klasy.
Po upadku powstania był internowany w oflagu Gross-Born. Uciekł stamtąd w styczniu 1945 roku i wrócił do Warszawy. Działał w antykomunistycznym ruchu oporu. Został aresztowany przez siły bezpieczeństwa i za służbę w AK skazany na dwa lata więzienia. W 1947 roku po ogłoszonej amnestii opuścił areszt.
Przez kilka lat pracował jako taksówkarz, a później zawodowo zajął się fotografią. Od 1952 roku pracował dla Centralnej Agencji Fotograficznej. Gen. Bałuk ma na swoim koncie wiele wystaw zdjęciowych, jest też autorem albumów historycznych i krajoznawczych oraz książek, m.in.: „Wspomnienia Spadochroniarza”, ,,Byłem cichociemnym". Uważa się, że jest jednym z najlepszych powstańczych fotoreporterów, na zdjęciach dokumentował m.in. mieszkańców walczącej stolicy. Jest członkiem Związku Polskich Artystów Fotografików.
W 1999 roku został awansowany do stopnia podpułkownika rezerwy, a siedem lat później do stopnia generała brygady w stanie spoczynku. Jest honorowym obywatelem Warszawy i Tuszowa Narodowego. Od 2010 roku pełni obowiązki kanclerza Kapituły Orderu Wojennego Virtuti Militari. W ubiegłym roku między innymi z jego inicjatywy w Warszawie stanął pomnik Cichociemnych.
O setnych urodzinach gen. Stefana Bałuka pamiętają także pracownicy Muzeum Powstania Warszawskiego, które od kilku dni prowadzi akcję „Dziękuję za wolność”. W tramwajach i autobusach wyświetlane są spoty zachęcające do złożenia życzeń jubilatowi. O włączenie się do akcji proszą muzycy, sportowcy i artyści, m.in. medalistka olimpijska Zofia Klepacka oraz artysta plastyk Przemek Trust Truściński.
Jak złożyć życzenia? Wystarczy wejść na stronę internetową muzeum (fanpage MPW >), pobrać grafikę, wydrukować, a następnie zrobić sobie z nią zdjęcie i zamieścić w sieci za pomocą specjalnej aplikacji. Z propozycji muzeum skorzystało już wiele osób, m.in. dowódca i operatorzy jednostki GROM, dziennikarze z Informacyjnej Agencji Radiowej oraz Paweł Ukielski, zastępca dyrektora Muzeum Powstania Warszawskiego. Jutro muzeum podliczy, ile osób w internecie złożyło życzenia stulatkowi.
Dzisiaj po południu na ulicach Warszawy do składania życzeń zachęcać będą wolontariusze z muzeum Powstania Warszawskiego. – Od godziny 17 życzenia od mieszkańców stolicy dla legendarnego cichociemnego wyświetlane będą też na wieżowcu Marriott w Warszawie – mówi Anna Kotonowicz, rzeczniczka muzeum.
autor zdjęć: Maciej Nędzyński/DPI MON
komentarze